Pan Prezydent Duda wczoraj w Myślenicach oświadczył, ze póki on jest Prezydentem żadnego dziedziczenia mienia spadkowego nie będzie i on osobiście do tego nie dopuści.
Czyli nie oddamy guzika od munduru. Tu PAD sięgnął po dobre, sprawdzone, przedwojenne wzorce.
Oswiadczenie Prezydenta ma jednak kilka mankamentów. Oto one:
1) Nikt nie chce dziedziczyć mienia bezspadkowego, bo to logiczny absurd przecież. Mienie to wyceniane na 300 miliardów dolarów ma być przekazane na różne szlachetne cele. Te cele wskażą nam organizacje żydowskie. Prawda, ze to już brzmi inaczej niż „rabunek”?
2) Panu Prezydentowi został już tylko rok kadencji, wiec deklaracja nie jest dalekosiężna. Nie wiadomo wiec, dlaczego Pan Precydent i przywódcy PiS tak bardzo bronią się przed wprowadzeniem ustawy, ktoraby zakazywała na przyszłość wszelkim rządom i Prezydentom spełniania roszczen żydowskich. Próbę podjęcia dyskusji na ten temat można by potraktować jako zdradę Ojczyzny. A na razie PiS ucina wszelkie próby ustawowego uregulowania tej sprawy i zastępuje je pustosłowiem.
3) Stałość wobec roszczen i nacisków żydowskich Pan Duda pokazał już w sprawie ustawy o IPN. Bez zmrużenia okiem podpisał ustawę odwołująca ustawę poprzednia. Tu zreszta cały obóz PiS pokazał jaki jest miękki i służalczy wobec nacisków USA i Izraela.
4) Jesli mamy nic nie dać, to po co ciagle toczymy jakieś rozmowy w sprawie 447? Nie umiemy powiedzieć „nie i juz”?
Podsumowując. Pan Prezydent Duda nie złapie mnie na żadne, choćby nie wiem jak heroiczne , oświadczenia. Chce zobaczyć jego czyny, a te na razie idą w odwrotnym kierunku niż słowa.
Z powyższych powodów nie wierze Prezydentowi Dudzie, a jego oświadczenia traktuje jak przysłowiowe „słowa na wiatr”
