Moje doświadczenia z duchami

Kiedy mój stan świadomości osiągnął dość spory poziom, taki, że wcześniejsza moja ślepa wiara w nie wiadomo co przerodziła się w WIEDZĘ, która żadnej wiary już nie potrzebuje , rozmyślałem nad losem swoich braci, sióstr, którzy tkwiąc w jakichś religiach pozbawieni są duchowej relacji z naszym Ojcem, przez co pozbawieni są wiedzy i poznania. Ja miałem już taki stan za sobą, a wówczas to szybko zapomina się jak to było wcześniej. Mówisz i masz. Nasz Ojciec doświadczył mnie trzy dniową abstynencją własnej obecności - jakby schował się gdzieś przede mną na trzy dni. Okres ten oznaczam jako największy dramat mojego ziemskiego żywota.

Przeżyłem wówczas TRZYDNIOWY koszmar. Człowiek staje się martwym naczyniem, które kompletnie nie wie co ma ze sobą zrobić. Pustka, chaos, utrapienie, przygnębienie, bezsens. Myślę, że taki właśnie stan rzeczy ziemskie nauki nazywają kiepskim stanem PSYCHICZNYM. Jak widzę, stan taki wynika tylko i wyłącznie z braku RELACJI z naszym Ojcem. W chwilach takich człowiek jest bezradny, niczym wierzgający kończynami żuk - wywrócony na plecy.Doświadczenie to uzmysłowiło mi, że człowiek pozbawiony wiedzy pochodzącej ze SŁOWA naszego Ojca, oraz Jego obecności, jest bezsensownym konstruktem, istniejącym nie wiadomo po co, chyba jedynie jako SIŁA ROBOCZA.

Taki człek może jedynie uciec w wir jakiejś roboty, aby zabić myśli pojawiające się w nim, a po robocie sączyć alkohol póki nie zaśnie. Mniej więcej tak właśnie wygląda życie przeciętnego człowieka. Robota, odrobina alkoholu, jakieś telewizyjne brednie-zwane rozrywką i sen.Gdy w między małżeńskie relacje  zagości BEZSENS, udajemy się zwykle do jakichś psychologów, którzy z racji swego wykształcenia mieliby nam w jakiś sposób pomóc. Kim jest psycholog? Małżonkiem nie innym jak my, który ma dokładnie te same problemy co i nasze, a z którymi to w żaden, ale to w żaden sposób nie może sam sobie poradzić, mimo wiedzy którą
zdobył podczas szkolnej edukacji. Jak zatem ma pomóc nam, skoro nie potrafi pomóc sobie?

Gołym okiem widać, że książkowa szkolna wiedza nie sprawdza się w rzeczywistości. Z tejże wiedzy wynika bowiem, że jeśli chcesz poprawy między małżeńskich relacji, musisz stać się AKTOREM, który tłamsząc w sobie wszelkie zgryzoty, będzie za wszelką cenę dążył do konsensusu.50 /50% konsensusu od każdej ze stron. Jak go zmierzyć? Czy każda kwestia konsensusu jest umiejscowiona na tej samej płaszczyźnie hierarchii wartości obu stron? Z moich doświadczeń wynika, że ABSOLUTNIE nie, bowiem dla mojej żony na przykład bardzo ważne są kwiaty, a dla mnie nie mają one żadnego znaczenia. Zatem kwiatowy konsensus miałby polegać na tym, że będę musiał w 50% polubić kwiaty, a moja żona winna w 50% zrezygnować ze swej kwiatowej miłości. Kim się wówczas staniemy? Ano zgorzkniałymi TETRYKAMI, którzy zamiast kurwa będą gadać kuźwa, a relacje między nami mogą jedynie się pogorszyć.

Jak zatem widzimy jasno, psychologiczna pomoc udzielana człowiekowi przez człowieka, który żyje w tych samych warunkach i rzeczywistości, w żadnej, ale to żadnej mierze nie może pomóc NIKOMU, a na pewno bardzo zaszkodzi. Jakie rozwiązanie tych problemów proponuje Słowo naszego Ojca? Ano  NAUKOWE, oczywiste, gwarantujące sukces – niepodlegające delibrom. Pokarzę to rozwiązanie graficznie;

Widzimy tu dwie diametralnie różne istoty, które połączono religijnymi więzami, zwanymi małżeńskimi. Pomiędzy tymi istotami, znajduje się ETER (kolor siwy) , w którym to eterze oscylują programy Jahwe, oraz program Joszua , czyli ratunek dany nam przez naszego Ojca. Na początku znajomości takich obcych sobie istot, programy Jahwe inicjują w tychże istotach jakiś dziwaczny stan, zwany MIŁOŚCIĄ. Nasz proboszcz mówi, że patronem zakochanych i psychicznie chorych jest święty WALENTY. Wychodzi na to, że owy początkowy stan małżonków, zwany zwyczajowo miłością, jest niczym innym jak zwodniczym programem Jahwe, który doprowadza do zawarcia małżeństwa obcych sobie ludzi, którzy poprzez działanie programu  pozbawieni są zdolności prawidłowej oceny sytuacji. Kiedy po kilku miesiącach program przestanie działać, stajemy wówczas w PRAWDZIE.

Na rysunku widzimy pustkę wewnątrz małżeńskiego schematu. Pusty jest mąż i pusta jest żona. Trzeba by czymś tę pustkę zapełnić. Po to właśnie Ojciec nasz dał nam program JOSZUA. Kiedy go przyjmiemy, owa pustka zostanie w nas sukcesywnie wypełniona – miłością, mądrością, wiedzą, poznaniem, rozumem itd. Popatrzmy teraz jak będzie wyglądał nasz schemat, w którym program Joszua przyjmuje tylko jeden z małżonków;

Jak widzimy, żona przyjęła program JOSZUA, przez co pustki już w niej nie ma, a jej hierarchia wartości została wywrócona do góry nogami, albowiem od tej pory chodzi już w programie ADWERSARZA programów Jahwe, w których pozostał jej mąż, czyli Żona należy do naszego Ojca, który jest miłością, a mąż do Jahwe, ADWERSARZA naszego Ojca, zwanego religijnie diabłem.
Z rysunku jasno wynika, że konsensus pomiędzy tymi istotami jest absolutnie nie możliwy, albowiem żona stała się PRAWDĄ, a mąż dalej tkwi w KŁAMSTWIE programów JAHWE. Zna ktoś takiego psychologa co to jest w stanie zaradzić temu co tu pokazano?
Musiałby być o wiele, ale to wiele mądrzejszy od STWÓRCY wszechświata.

Zanim przejdziemy do recepty na rozwiązanie zaistniałej wyżej programowej SPRZECZNOŚCI, omówimy pokrótce losy wyżej
pokazanych małżonków, po śmierci ich ziemskich ciał. Otóż żona która przyjęła program Joszua, należy już do naszego Ojca, zatem po śmierci jej ciała, jej duch zostanie zabrany ponad wszelkie niebiosa do PRAWDZIWEGO świata naszego Ojca zwanego RAJEM, i tam będzie żyć na wieki. Natomiast duch męża, który wybrał narrację Jahwe, po śmierci swego ciała zostanie oczyszczony ze swej wiedzy zwanej PAMIĘCIĄ , i z racji prawa krzyża, zostanie REINKARNOWANY do ponownego życia na tej ziemi, gdzie od samego początku , czyli od pieluch, nieświadomie będzie powtarzał wszystko to , co już wcześniej przeszedł.

Jak zatem widzimy, stawianie się okoniem przed programem JOSZUA, czyni z nas osoby pozbawione rozsądku, albowiem suma sumarum, i tak będziemy kiedyś musieli powrócić do domu naszego Ojca, albowiem wszyscy jak jeden jesteśmy Jego WŁASNOŚCIĄ, zwaną DZIEĆMI.Jak przeto małżonkowie żyjący tu na ziemi mogą rozwiązać zaistniały problem programowej sprzeczności? Aby osiągnąć konsensus , istnieje tylko jedno jedyne rozwiązanie. Ponieważ osoba przyjmująca program JOSZUA musi wyrazić na to osobistą zgodę, to po aplikacji programu JEZUS w jej DNA, nie ma już powrotu do wcześniejszego stanu rzeczy. Zatem jedynym wyjściem z tej sytuacji, jest przyjęcie przez męża programu JOSZUA, dzięki czemu mąż także stanie się PRAWDĄ, a co za tym idzie, małżonkowie zaczną tworzyć jedno ciało w jednym duchu;

 

Sytuacja będzie najpierw wyglądać tak jak na powyższym schemacie. Teraz programy obu małżonków są tożsame zatem nic nie stoi już na przeszkodzie, aby mogli się połączyć w jedną, zgodną programowo całość, co na schemacie będzie wyglądać tak;

 Proste?

Program Jezus niczego, ale to niczego człowiekowi nie zakazuje ni nie nakazuje , albowiem Prawo naszego Ojca brzmi – WOLNOŚĆ I PRAWDA. Od tej pory małżonkowie już żyją w szczęściu i radości, nawet tu na tej ziemi, którą religijnie nazwano PIEKŁEM. Od tego momentu już zostali połączeni na wieki. Będą razem w JEZUSIE przez całą wieczność, bo przecież po to właśnie się pobrali. Dlatego nasz Ojciec daje małżonkom darmowe i PROSTE rozwiązanie, aby ich wola mogła być REALIZOWANA, bez ingerencji kogokolwiek. Dlatego właśnie wybrałem naszego Ojca, który jest niebywałą MIŁOŚCIĄ, i to od
NIEGO uczę się wciąż PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI.

Pozdrawiam wszystkich najserdeczniej

Marek Sujkowski