Dwudziestego pierwszego stycznia 1941 roku w Bukareszcie zaczął się pucz Żelaznej Gwardii przeciwka gen. Ionowi Antonescu. Równocześnie "zielone koszule" napadły na żydowskie domy. Do pogromu przyłączyli się studenci, księża, a nawet kobiety i dzieci. Żydówki były gwałcone na oczach rodzin, rabini torturowani. Gwardziści powiesili kilkadziesiąt osób na hakach w rzeźni, a do zwłok przyczepili kartkę z napisem: "mięso koszerne". Na koniec poćwiartowali ciała. W sumie zginęło ponad 120 Żydów, a synagoga Cahal Grande została spalona. Pucz załamał się 23 stycznia, gdy do miasta wjechały czołgi Wehrmachtu, udzielając poparcia Antonescu. Przywódca puczu Horia Sima uciekł do Niemiec, gdzie jako fanatyczny antysemita skorzystał z ochrony Himmlera.
Źródło: G-W Historia.