Co prawda w ostatnich meczach FC Barcelonie niezbyt się wiedzie. Trzy kolejne remisy i Messi nie strzelił karnego w meczu z Walencją w półfinale Pucharu Króla. Jednak to właśnie Argentyńczyk trzeci raz otrzymał "Złotą Piłkę". Nagrodę dla najlepszego piłkarza minionego roku. Lionel Messi zgarnia tę nagrodę trzeci raz z rzędu. Niestety nie znajduje to żadnego przełożenia na występy reprezentacji Argentyny w ostatnich wielkich imprezach piłkarskich.
Nie tylko Argentyna dostała zadyszki, ale i drugi potentat piłki nożnej w Ameryce Południowej, Brazylia nie zaliczy ostatnich lat do zbyt udanych. W przypadku Brazylii jest to może o tyle zrozumiałe, że ta reprezentacja nie ma obecnie lidera i gwiazdy. Po dobrowolnej "abdykacji" Ronaldinho, który wybrał przyjemności życia nie pokazał się żaden godny następca. Robinho nie okazał się piłkarzem tego formatu, natomiast Neymar to dopiero melodia przyszłości. Dobitnie pokazał to finał KMŚ między Santosem a Barceloną.
Wracając do Argentyny i jej występów na piłkarskich MŚ. Ostatni sukces Argentyńczyków to srebrny medal na MŚ Italia 1990. Medal do którego drużynę narodową doprowadziło w zasadzie trzech piłkarzy; Sergio Goycochea, Claudio Caniggia i Diego Maradona. Później było już tylko tak sobie albo kiepsko, przynajmniej na miarę reprezentacji kraju, który wręcz "hurtowo eksportuje" piłkarzy do czołowych lig europejskich i czołowych klubów.
Wiem, można powiedzieć, że sukcesy i dominacja Messiego w ostatnich sezonach nie byłaby możliwa bez Andresa Iniesty, Xavi Hernandeza, Daniego Alvesa i pozostałych graczy Barcelony. Tylko w reprezentacji kraju Messi ma lub może mieć obok siebie takich piłkarzy jak; Sergio Aguero, Carlos Tevez, Angel di Maria, Javier Mascherano, Esteban Cambiasso, Javier Zanetti i jeszcze co najmniej kilku, którzy dorównują umiejętnościami partnerom Messiego w klubie.
Rozwiązanie zagadki o przyczyny tak diametralnie różnej postawy Messiego w klubie i reprezentacji i nieporównywalnych sukcesów Dumy Katalonii i reprezentacji Argentyny tkwi w trenerze. Argentyńska federacja piłkarska miota się w swoich pomysłach komu oddać pieczę nad drużyną narodową.
Zastanawiam się czy zbliżający sie Mundial Brasil 2014 skłoni szefów związku piłkarskiego w Argentynie do na przykład zatrudnienia fachowca z zagranicy, czy kontynuowane będzie miotanie się od Diego Maradony jako selekcjonera do Sergio Batisty. Obydwie próby zakończyły się zresztą spektakularnymi niepowodzeniami.
