maruti maruti
145
BLOG

BezKNOW Kudryckiej

maruti maruti Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Polska i jej kolejne rządy miała zawsze szczególnego pecha w kontekście obsady ministerstw zajmujących się edukacją (szczególnie dotyczy to MEN, przy czym Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego miał pecha posiadać słabych politycznie, choć niezłych merytorycznie ministrów). Dość wspomnieć, że w MEN mieliśmy między innymi Giertycha, a wobec wszystkich osób odpowiedzialnych za reformę edukacji za rządów AWS należałoby wszcząć postępowanie prokuratorskie za jawne działanie na szkodę państwa.

No więc kilku kolejnych ministrów edukacji, ze szczególnymi zasługami w tej dziedzinie Mirosława Handke, doprowadziło do postępującego upadku polskiego szkolnictwa podstawowego i średniego. Dotychczas szkolnictwo wyższe jakoś trwało, ale bardziej siłą inercji niż konkretnym działaniem. Można oczywiście narzekać na spadek prestiżu dyplomu uczelni wyższej, ale też nie można nie dostrzec jak szeroko rozpowszechniła się wyższa edukacja. Być może jest mniej elitarnych absolwentów, ale trzeba przyznać, że generalny poziom wiedzy i edukacji w społeczeństwie się zwiększył.

Teraz w końcu doczekaliśmy się ministra nauki i szkolnictwa wyższego, który zdaje się mieć realne znaczenie polityczne oraz wyraźnie stara się dokonać pierwszych reform naprawczych systemu edukacji. Część pomysłów trzeba przyklasnąć, jak np. uniemożliwienie studiowania więcej niż jednego kierunku za darmo na uczelni państwowych czy ograniczenie etatów naukowców do dwóch (choć tu martwi fakt, że tak nagła zmiana może spowodować rewolucyjną zapaść wśród uczelni prywatnych i mam nadzieję, że projekt zakłada jakiś okres przystosowawczy).

Tym niemniej dwa pomysły minister Kudryckiej wzbudzają mój sceptycyzm i zwątpienie w racjonalizm reform. Z jednej strony min. Kudrycka chce wyeliminować studiowanie na wielu kierunkach, ale z drugiej zakłada się istnienie furtki. Wg projektu 10% studentów z najlepszymi wynikami mogliby za darmo studiować drugi kierunek w ramach 'nagrody'. Sama nagroda jest wątpliwej jakości, bo tak naprawdę należałoby elitę studentów premiować w sposób, w który doceniłby ich wkład naukowy w kierunku w którym osiągają takidobre wyniki. Np. poprzez finansowanie wyjazdów zagranicznych na kursy letnie, gratyfikacje w postaci sprzętu naukowego czy dawanie specjalnych stypendiów typu Erasmus.

Tymczasem studiowanie drugiego kierunku służy rozmyciu wiedzy, a nie specjalizacji, która ponoć jest celem reform Kudryckiej. Poza tym zastrzeżenie budzi formuła... Zatem wystarczy w jednym semestrze lub roku być wśród 10% najlepszych uczniów i już student ma prawo do drugiego kierunku? A co jeśli po podjęciu drugich studiów dany student wypadnie z tej grupy 10%? Na koniec ten system totalnie podważa sens ograniczenia możliwości studiowania na kilku kierunkach... Ten 10% najlepszych studentów to nie zbiór zamknięty i z semestru na semestr się zmienia. Tym samym możliwe grono 'najlepszych' będzie dużo większe... Zważając na to, że dwa kierunki lub więcej studiuje obecnie ok. 10% studentów (i to zazwyczaj tych lepszych) to po wprowadzeniu reformy nic właściwie się nie zmieni w tym kontekście, a jedynie przybędzie administracji i regulacji, a uczelniane dzielenie ludzi na lepszych i gorszych zostanie umocowane.

Druga wątpliwość dotyczy koncepcji KNOW, która ma prowadzić do powstawania prestiżowych wydziałów. Z jednej strony należy pochwalić wspieranie najlepszych instytutów i wydziałów, ale z drugiej wątpliwości moje wzbudzają mechanizmy, które moim skromnym zdaniem sprawiają wrażenie nieco korupcjogennych czy wręcz niesprawiedliwych. Dotyczy to w szczególności zapisu dającego pierwszeństwo do funduszy unijnych wydziałom KNOW. Jest to wybitnie niesprawiedliwe, bo okazuje się, że przestaje być istotna jakość samych projektów, a kluczowe staje się to KTO dany projekt składa. Rozumiem potrzebę wspierania rozwoju najlepszych wydziałów, jednak ten kierunek preferencji wzbudza mój sprzeciw. Wydziały rosną bowiem wskutek potęgi ich wyników badawczych, a nie z a priori przyznanych preferencji dla kilku wyselekcjonowanych wydziałów. Nie rozumiem więc podejścia instytucjonalnego tej reformy, zamiast kierunku bardziej projektowego.

Na koniec trzeba dodać, że zmiany Kudryckiej jak na razie nie do końca zasługują na miano reform, bo w większości są to zmiany kosmetyczne i nie prowadzą moim zdaniem do istotnej poprawy w sektorze szkolnictwa wyższego. Tym bardziej, że część pomysłów, choć idzie w dobrym kierunku to jednak w wyniku szczegółowych rozwiązań prowadzą jedynie do iluzji zmian.

maruti
O mnie maruti

"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie