Mediokrata Mediokrata
387
BLOG

Republikański "koń trojański"?

Mediokrata Mediokrata Polityka Obserwuj notkę 2

     Partia konserwatywna światopoglądowo i liberalna w poglądach na gospodarkę jest brakującym elementem polskiej sceny politycznej. Żadna z głównych partii, które obecnie zasiadają w parlamencie nie ma takiego profilu ideologicznego. Nie dziwi więc także fakt, że elektorat głównych partii nie odbiega zasadniczo w swoich zapatrywaniach na gospodarkę oraz kwestie światopoglądowe od oficjalnego stanowiska tych partii w powyższych kwestiach. W efekcie, żadne z tych ugrupowań politycznych nie jest w stanie reprezentować ludzi o poglądach liberalnych gospodarczo i konserwatywnych światopoglądowo.

Brak dużej partii konserwatywno-liberalnej na polskiej scenie politycznej może w pewnym sensie tłumaczyć stałą absencję wyborczą części polskich obywateli. Pojawienie się nowej partii politycznej o takim właśnie profilu ideologicznym może spowodować, że w końcu będą oni mieli „na kogo głosować”.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że właśnie jest powoływany do życia taki byt polityczny. Byłby on w stanie zagospodarować konserwatywno-liberalny elektorat nie posiadający jak dotąd swoich reprezentantów do parlamentu. Zakładają go: były minister sprawiedliwości z PO Jarosław Gowin, Przemysław Wipler i Paweł Kowal. Kolejną już odsłoną walki o kawałek przyszłego „tortu wyborczego” jest przeprowadzany w dniach28-29 września zjazd koordynatorów Klubu Republikanów, na którym może zapaść decyzja o powstaniu nowej partii politycznej.

Wydaje się, że jest o co walczyć, gdyż konserwatywno-liberalny elektorat może stanowić od kilkunastu do kilkudziesięciu procent wszystkich zdolnych do głosowania. W kwestii tej warto przypomnieć głośny sondaż przeprowadzony przez Homo Homini dla Stowarzyszenia „Republikanie”, zgodnie z którym mogłoby ono liczyć na 19% głosów wyborczych. Tworzone właśnie nowe ugrupowanie polityczne ma być atrakcyjne przede wszystkim dla młodego elektoratu, który nie garnie się do popierania żadnej z dwóch głównych partii (PO i PiS). Pomimo tego, na powstaniu nowej partii o poglądach liberalnych gospodarczo może najwięcej stracić PO, która obecnie z liberalizmem gospodarczym ma niewiele wspólnego. PiS ze swoim etatystyczno-konserwatywnym elektoratem może spać spokojnie. Nowa partia liberalno-konserwatywna sięgnie raczej po młody elektorat, niechętnie patrzący na partię Kaczyńskiego, która jak dotąd nie była w stanie go pozyskać. Dlatego,wydaje się ona naturalnym koalicjantem dla Prawa i Sprawiedliwości.

Czynnikiem, który może przyczynić się do wzrostu popularności nowej partii konserwatywno-liberalnej jest coraz bardziej powszechna wśród Polaków niechęć do płacenia nieustannie rosnących danin na rzecz nieudolnego państwa oraz utrzymywania skorumpowanego aparatu urzędniczego. Tym bardziej, że powodują one zubożenie społeczeństwa polskiego oraz zahamowanie wzrostu gospodarczego. Część elektoratu będzie gotowa przedłożyć swoje roszczenia dotyczącebezpieczeństwa socjalnego nad możliwość obniżenia podatków oraz wprowadzenia w Polsce większej swobody gospodarczej.

Warunkiem koniecznym, który nowa inicjatywa Gowina, Wiplera i Kowala musi spełnić, aby odnieść sukces w polityce, jest uzyskanie szerokiej rozpoznawalności wśród polskich wyborców. To może zagwarantować jej nie tylko budowa wyrazistego wizerunku, ale także stworzenie poważnej alternatywy programowej, opartej na konsekwentnym promowaniu liberalizmu gospodarczego oraz walce z potężnym aparatem urzędniczym, który utrudnia działalność gospodarczą i życie przeciętnych obywateli.

Szanse na zaistnienie nowej partii konserwatywno-liberalnej wydają się realne, ponieważ Wipler od kilku miesięcy pracowicie buduje struktury nowego ugrupowania. Dodatkowo, może ono liczyć na zagospodarowanie stabilnych i ugruntowanych struktur PJN. Ostatnim, być może najważniejszym ogniwem całej układanki jest postać Jarosława Gowina, gdyż jest on politykiem rozpoznawalnym w całej Polsce.

Niewątpliwie taka partia w Polsce jest potrzebna. Jednak, powodzenie nowej inicjatywy będzie głównie zależeć od determinacji oraz ciężkiej pracy jej założycieli. Gra toczy się o naprawdę wysoką stawkę, gdyż daje to szeroko pojętej prawicy szansę na realne przejęcie władzy w Polsce.

To tyle, jeśli chodzi o oficjalne przemyślenia na ten temat. Doświadczenie nakazuje mi patrzeć na to co się dzieje w polityce z pewną dozą podejrzliwości. Zasada „ograniczonego zaufania” powinna być główną wytyczną w oparciu, o którą analizuje się działania polityków. Dlatego nie można wykluczyć możliwości, że nowa partia jest tworem, w który PO właśnie się przepoczwarza lub jej przybudówką, której celem jest pozyskanie młodego, liberalno-konserwatywnego elektoratu zanim zrobi to PiS. Obecność nowej partii w mediach oraz jej działalność pokaże, która z narracji jest właściwa.

Mediokrata
O mnie Mediokrata

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka