Kolejny dzien przerazliwego skowytu obroncow PRLu pod przykrywka obrony Trybunalu Konstytucyjnego, serwowany nam przez media "publiczne" i dwie prywatne stacje, wlasnie sie rozpoczal. Cale tabuny politykow udajacych do tej pory iz maja jakies poglady oraz osob zajmujacych stanowiska z nadania neoPRLu, pchaja sie do "jedynie slusznych" stacji, by przy pomocy tamtejszych dziennikarzy(n), kontynuowac nagonke na rzad oraz prezydenta.
Wszyscy podaja ten sam argument czyli decyzje TK podjeta z zlamaniem ustawy o TK czyli niewazna. Boja sie utraty wplywow, korzysci z nich plynacych oraz w niektorych przypadkach byc moze utraty wolnosci. Nic sie nie dzieje bez powodu nalezalo by im przypomniec.
PS
Nic straszniejszego a zarazem smieszniejszego nie moglo sie wydarzyc:
TK podejmuje decyzje odnosnie ustawy, pisanej przez wlasnych sedziow, uwazajac ja jako lamiaca Konstytucje RP, ale jednoczesnie przyzwalajaca na jej czesc, samemu ponownie lamiac Konstytucje RP z racji braku "pelnego skladu". Takie rzeczy to nawet w bananowej republice zasluguja na najwyzsza pogarde.
Jesli sedziowie TK zlamali prawo piszac ustawe, w dodatku napisali ja w sprzecznosci do Konstytucji ponadto orzekaja w okrojonym skladzie wbrew ustawie o TK, automatycznie przestaja byc wiarygodni a ich decyzje nie powinny byc w ogole brane pod uwage, gdyz albo nie znaja przedmiotu swojej pracy (Konstytucji RP) albo dzialaja w zlej woli.
Osoby zas powolujace sie na orzeczenia osob z TK sami sie kompromituja.
Komentarze