Tonący brzytwy się chwyta jak to ludzie mawiają. Nie, inaczej jest z Platforma Obywatelską. Tak samo obywatelską jak MO nawiązując do tego co kiedyś na temat tej ekipy powiedział Wojciech Cejrowski. Zachowują się niczym dzieci nie przewidując zupełnie konsekwencji. Nieważne co jutro, ważne, że dzisiaj można położyć rączki na pieniądzach i zaszaleć się na koszt wszystkich. Czy uda się jakkolwiek uratować twarz? Nie sądzę, bo społeczeństwa nie da się przekonać kolejnymi obietnicami, gdyż gołym okiem widać, ile już zdążyli zepsuć.
Kreowanie wizerunku ma dosyć krótki termin ważności. Najzwyczajniej w świecie nawet najlepsze opakowanie nie da radości, jeśli odkryjemy, że nie ma nic w środku. Podobnie jest z naszym obecnym rządem. Nic innego jak banda uśmiechniętych leśnych dziadków, którzy nie mają nic w zanadrzu prócz kilku sztuczek, na które ludzie przestali się nabierać. Uroki demokracji. Bardziej opłacało się masować słupki poparcia niż wziąć się do roboty nie mając właściwie żadnych ograniczeń. Podczas prezydentury śp. Lecha Kaczyńskiego usprawiedliwiali brak działań na wetowanie wszelkich pomysłów, ale czy coś się zmieniło jak stery objął nasz braty łaty, Bronisław Komorowski? Nie, marazm i mamienie trwało i trwa w najlepsze. Braku pieniędzy w kasie nie rozwiązano poprzez uszczuplanie niepotrzebnej administracji, wydatków rządu, ale poprzez drenaż i tak już pustych portfeli zwykłych ludzi oraz co gorsza zadłużanie kraju. Nie ma nic bardziej podłego niż robienie syfu młodszym pokoleniom. Szkoda czasu, by dalej wymieniać „sukcesy” rządu, bo ich po prostu nie ma. Nie zmienią tego propaganda, oszukiwanie ludzi, chwalenie się dobrobytem, gdy efekty są całkiem inne. Nie będzie odezw w stylu: „Tusku, zmień się, zacznij robić liberalizm, a nie socjalizm!”, bo Donaldinho doskonale wie, że reformy wolnorynkowe to byłoby najlepsze rozwiązanie obecnych problemów. Ten człowiek patrzy tylko w kategoriach interesu i jak sukces polityczny zapewniłoby bycie zielonym to sympatyczny Kaszub nagle odkryłby w sobie powołanie do ratowania świata przed globalnym ociepleniem.
Można pisać wszystko o premierze, ale nie można mu odmówić, że jest cwanym politykiem. Widząc kłopoty i drastyczny spadek notowań w sondażach może oczyścić szeregi Platformy z konserwatystów w celu porozumienia z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. I ma całkiem spore szanse, gdyż nikt poważnie nie traktuje kandydatury Jarosława Gowina na przewodniczącego partii, a porażka z Tuskiem całkowicie zmarginalizuje jego pozycję. Doprawdy zadziwiająca jest naiwność posła z Krakowa, jeśli uważa, że jest w stanie coś zmienić. On tam kompletnie nie pasuje i zastanawiam się czemu nie odejdzie z PO, skoro mu tak zależy na Polsce. Czy nie widzi jakie poglądy reprezentują jego towarzysze? Dużo większe uznanie wzbudziłoby odejście z honorem i dołączenie się do rodzącego się Ruchu Republikańskiego pod kierownictwem Przemysława Wiplera. Chyba, że Gowinowi zależy jedynie na ciepłej sejmowej posadce, ale to kolejna naiwność i moim zdaniem Tusk mu tego nie daruje, w swoim czasie nadejdzie czas zemsty. Będzie to oznaczało koniec jego kariery politycznej.
To wszystko na nic. Ciepła woda w kranie i straszenie tym złym Kaczyńskim przestało robić jakiekolwiek wrażenie, bo ludzie przestała obchodzić propaganda, gdy w portfelach jest coraz mniej pieniędzy. Nawet przemalowywanie się na czerwono i romansowanie z SLD nic nie da. Ludzie mają dość i wierzę, że jak przyjdzie co do czego to przy urnach wyborczych pokażą czerwoną (co za ironia) kartkę Platformie Obywatelskiej. A Ty Gowin uciekaj, bo zatoniesz razem z nimi i popatrz na rękę swojego lidera. Pocięta jest przez tą brzytwę. Leci z niej krew, czerwona. Co za kolor! Przypadek? Nie sądzę.
Inne tematy w dziale Polityka