Krótko o wczorajszej debacie. Była, minęła chciało by się rzec i nic więcej. Ale jednak parę słów powiedzieć by wypadało. Najpierw jednak słowo o samych pomysłach na kolejne debaty: ta część nazwijmy to "merytoryczna" odchodzi powoli do lamusa; nic ciekawego się na niej nie dzieje, obaj kandydaci mówili to samo, bez jakiejkolwiek nowej treści. Sam pomysł z pojawieniem się Prusinowskiego oceniam bardzo pozytywnie, choć sądzę, że gdyby mógł, to właśnie ten dziennikarz i tak zachowałby się najbardziej obiektywnie. Gdyby połączyć to z ciekawą formułą debaty z Super Expressu i Republiki, ten format mógłby przeżyć. Ale nie sądzę, aby był na stało; gdzieś z tyłu głowy mam takie przeczucie, że w razie wygranej Trzaskowskiego, neoTVP znów będzie próbowała wraz z TVN24 pokazać swoją siłę i stawiać na swoim uznając opozycję na nic nieznaczący element.
Samą debatę oceniam jak większość komentatorów remisowo, ale z lekkim wskazaniem na kandydata prawicy. Wiem, że to trochę na wyrost, ale liczba błędów Trzaskowskiego była za duża, by uznać tą debatę za remisową bez wskazania. Kwestie Zielonego Ładu, niejasna polityka mieszkaniowa oraz kompromitacja z Demagogiem sprawiły, że mimo wpadek Nawrockiego z panem Jerzym czy liczbami z zakresu gospodarki, to właśnie on celniej, ale i dosadniej wyprowadzał ciosy.
Jednak chyba większość obserwatorów bacznie przyglądała się kwestii: co wciągnął Nawrocki? Nie sądzę, aby były to używki, bo sztab kandydata musiałby być naprawdę potwornie głupi, aby na coś takiego pozwolić. Zresztą sam sprzeciw w PIS wobec narkotyków sprawia, że to element nie do przyjęcia. Z tym snusem też coś może być nie tak, bo to element wciągania tego na wizji, byłby nieco szokujący. Gdy baczniej przyjrzeć się komentarzom, zaczynam dawać wiarę w to, że to była ustawka, aby później wyzwać Trzaskowskiego na badania, które uważam za coś normalnego tym bardziej, że kampanie wyborcze są coraz cięższe i brutalniejsze, a także toczone w coraz szybszym tempie. Należy też zwrócić uwagę na fakt, że nie robiły tego jak sądzę bez konsultacji lekarskiej. Po wyjaśnieniach Nawrockiego, temat jak dla mnie skończony.
Zobaczymy, co dziś powie prezydent u Mentzena. Sądzę, że będzie ona trudniejsza od tej z Nawrockim i dla Trzaskowskiego, może to być jeden z nokautów przed decydującym starciem.
Inne tematy w dziale Polityka