Głupią wypowiedź Grodzkiego odnotowuję tylko dlatego, ze padła z ust bardzo ważnej osoby a nie ze względu na jej treść informującą, że Grodzki PiSu nie lubi czyli o czymś co od dawna wiemy a co więcej ja sam też nie lubię.
Hetman Skrzypczak upomniał się o Królewiec co niestety świadczy iż w polskim wojsku - mówiąc prosto - p...eb - może dojść do najwyższych funkcji i takowe pełniąc sprowadzić na nas nieszczęście jakiego dwunastą rocznicę próbki będziemy obchodzili za dwa tygodnie.
Kaczyński zabełkotał o przeczytanym przez siebie dokumencie dowodzącym zamachu na jego brata. Z tego, co o treści dokumentu powiedział, jasno wynika, że chodzi o raport Macierewicza i tu pojawiają się dwa problemy - po pierwsze część członków podkomisji Macierewicza oskarżyła szefostwo o prymitywne fabrykowanie dowodów na zainstalowanie materiałów wybuchowych, po drugie sam Macierewicz już mówi o zestrzeleniu tupolewa.
Przez mniej więcej poł sekundy Kaczyński mógł mieć nadzieję, że Biden wypowiadając imię Lech następnie wymieni nazwisko jego brata co przedłuży mit bohaterskiego polegnięcia nad Smoleńskiem ale padło nazwisko Wałęsy.
Z tego, co Duda powiedział że powiedział Żełeńskiemu możemy dokładnie odtworzyć, co Biden powiedział Dudzie a co było faktycznym celem wizyty Bidena w Polsce. Najkrócej można to streścić - Polska już nigdy więcej nie może zrobić ani pół kroku przed natowski szereg a Ukraina nie może liczyć na jakościowo inne wsparcie niż to, które otrzymuje. To może być dobra wiadomość i dla Ukrainy gdyż nie stanie się poligonem do testów wszelkich śmiercionośnych wynalazków. Dla Kaczyńskiego jest to jasny przekaz, żeby nie próbował czegokolwiek ugrać kosztem Ukrainy.
Z dobrych wiadomości są zdementowane słowa Bidena, które oby odegrały taką rolę jak kiedyś słowa Reagana do pomyłkowo niewyłączonego mikrofonu - słowa się sprawdziły natomiast nie wiadomo, czy nie wyłączenie to była pomyłka.
