Czytałem dziś kilka zdań z radiowego wywiadu z panem Smolarem. Dlaczego traktuje się go poważnie a np. pana Kononowicza, byłego kandydata na prezydenta Białegostoku, niepoważnie? I jednemu i drugiemu w gruncie rzeczy chodzi o to samo: żeby nie było niczego. Z tą różnicą, że Kononowicz mówi to wprost a Smolar takim językiem dla niby bardziej wykształconych.