Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Fot. PAP/Paweł Jaskółka
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Fot. PAP/Paweł Jaskółka

Awantura o krzyże. Prof. Izdebski: W urzędzie nie ma miejsca na symbole religijne

Redakcja Redakcja Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 56
Urząd to miejsce, w którym wyraża się majestat i istnienie państwa i nie ma w nim miejsca na symbole religijne - ocenił prof. Hubert Izdebski z SWPS. To są rzeczy nieuregulowane prawnie, więc trudno je oceniać - uważa z kolei były prezes TK Jerzy Stępień.

„Wyborcza”: „Warszawa jako pierwsze miasto w Polsce zakazuje krzyży w urzędzie”

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wydał zarządzenie, w którym wprowadził standardy równego traktowania w podległym mu urzędzie. Jak napisała w czwartek „Gazeta Wyborcza”, „Warszawa jako pierwsze miasto w Polsce zakazuje krzyży w urzędzie, a urzędnikom eksponowania symboli religijnych na biurkach”.


Rzeczniczka Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy: To nieprawda, co pisze "Wyborcza"

Monika Beuth, rzeczniczka Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, powiedziała w rozmowie z Salonem24.pl, że to, co opublikowano w czwartkowy poranek w „Gazecie Stołecznej”, że ma być w Warszawie zakaz krzyży, jest nieprawdą.

Sam Trzaskowski oświadczył, że nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią, ale Polska jest państwem świeckim, a Warszawa jest tego państwa stolicą.


Prof. Izdebski: W urzędach publicznych nie powinny być prezentowane symbole religijne

Zapytany o tę kwestię prawnik prof. Hubert Izdebski z Uniwersytetu SWPS ocenił, że choć w polskiej konstytucji nie ma mowy o państwie laickim, jak jest to w przypadku np. Francji, to jest oczywistym, że w urzędach publicznych nie powinny być prezentowane symbole religijne. Dodał, że wyjątkiem są budynki historyczne, gdzie takie symbole były tam od zawsze.

– Jeżeli ratusz miejski znajduje się w gmachu wybudowanym dawno temu i historycznie znajdowały się tam symbole religijne i pozostały one w salach bądź innych pomieszczeniach, to oczywiście takie zarządzenie nie miałoby możliwości obrony. To są zabytki, które mają określoną integralność, ale jeżeli chodzi o nowe gmachy i coś, co nie stanowi ich naturalnego, historycznego wyposażenia to nie dość, że to się absolutnie broni, to jest to uzasadnione – podkreślił Izdebski, który jest m.in. współtwórcą ustaw o samorządzie terytorialnym i szkolnictwie wyższym.

Dodał, że inaczej jest jeśli chodzi o urzędników, którym - jak mówił - nikt w Polsce nie ma prawa zabronić noszenia krzyża lub innego symbolu religijnego na sobie. – Tu trzeba odróżnić manifestację, czy dawanie wyrazu swoim poglądom, wierze, przynależności do jakiejś wspólnoty religijnej. Gdyby rzeczywiście zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego sięgało tak daleko, to byśmy mówili, że zdecydowanie wykracza poza nasze rozumienie neutralności światopoglądowej i religijnej państwa – powiedział.


"Urząd to szczególne miejsce, bo to miejsce, w którym wyraża się funkcja, majestat, istnienie państwa"

Izdebski odniósł się do przykładu Francji, gdzie - jak mówił - urzędnik nie ma prawa manifestować swojej wiary w sposób wyraźny. – Wydaje mi się, że u nas tego rodzaju zapis byłby uznany za naruszenie tego, co można uznać za prawo do wyrażania swoich poglądów światopoglądowych i religijnych. Co innego urząd, który reprezentuje władzę publiczną – ocenił.

Pytany, czy kwestia ta powinna być uregulowana na poziomie centralnym, zaznaczył, że „chyba nie”. – Mówimy o rzeczach, które wynikają wprost z konstytucji i nie można wszystkiego regulować. Co więcej, są różne miejscowe zwyczaje. To powinno być rozważane lokalnie, przecież takie wnioski mogą zgłaszać radni – mówił.

– Urząd to szczególne miejsce, bo to miejsce, w którym wyraża się funkcja, majestat, istnienie państwa. I o tym tylko mówimy – podkreślił.

W ocenie Izdebskiego zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego teoretycznie może zostać zakwestionowane przez wojewodę. – Natomiast na ile możliwe jest zaskarżenie tego przez kogokolwiek do sądu administracyjnego jest kwestią uzasadnienia swojego interesu prawnego. Nie faktycznego, a prawnego i z tym myślę byłby problem, bo urzędnik musiałby wykazać, że ma prawo postawić sobie na biurku krzyż i ma w tym interes prawny, bo jego prawo wynika z takiego lub innego przepisu. Wątpię, żeby mu się to udało – zaznaczył.

B. prezes Trybunału Konstytucyjnego: Można narazić się na zarzut naruszenia wolności religijnej

Z kolei pytany o sprawę były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień podkreślił, że nie ma żadnych regulacji, które by mówiły, w jakich warunkach można symbole religijne zawieszać. – To są rzeczy u nas nieuregulowane prawnie, także trudno poddawać je ocenie prawnej. Co najwyżej, można byłoby się zastanawiać, czy narusza to wolność religijną, ale to musiałby rozstrzygnąć sąd w jakiejś konkretnej sprawie – ocenił Jerzy Stępień.

Zaznaczył, że pomimo braku regulacji prawnych, dana instytucja czy urząd może wprowadzić takie zasady. – Moim zdaniem kierownik instytucji może dokonać takiego posunięcia, ale może narazić się na zarzut naruszenia wolności religijnej. Wtedy te kwestie powinny znaleźć się w sądzie – powiedział.

Zapytany, co takie rozporządzenie może oznaczać dla innych symboli religijnych takich jak np. krzyż w Sejmie, były prezes TK wskazał, że nie ma ono żadnego bezpośredniego przełożenia. – Krzyż w Sejmie był zawieszany bez jakiejkolwiek podstawy prawnej. Był aktem działania jednego z posłów. Gdyby marszałek Sejmu postanowił zarządzeniem doprowadzić do zdjęcia tego krzyża, to mógłby to zrobić, narażając się oczywiście na konsekwencje polityczne – ocenił Stępień.

Dopytany z kolei, czy inne miasta mogą pójść śladem Warszawy i zakazać wieszania symboli religijnych w urzędach, ocenił, że „paradoksalnie rzecz biorąc, waga tej sprawy jest olbrzymia, ale z punktu porządku prawnego to zarządzenie techniczne”.

Trzaskowski: Chodzi o pewne uporządkowanie sytuacji

W piątek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wyjaśnił, że chodzi o pewne uporządkowanie sytuacji wynikające z wielu pytań o to, czy urzędy powinny być miejscem, w którym eksponowane są symbole religijne. Podkreślił, że jest to szerokie zarządzenie, które dotyczy kwestii związanych z równouprawnieniem i zakazem dyskryminacji, natomiast wskazano w nim także, że przestrzenie w których są obsługiwani warszawiacy, powinny być neutralne. Zapewnił, że „nikt nie zamierza prowadzić żadnej krucjaty, ani postępować w sposób dogmatyczny”.

Trzaskowski uściślił, że zarządzenie nie dotyczy szpitali, szkół czy ośrodków pomocy społecznej. Przekazał, że uroczystości i wydarzenia organizowane w urzędzie m.st. Warszawy powinny mieć charakter świecki i być neutralne. – Jeśli są natomiast organizowane uroczyści historyczne, jak obchody Powstania Warszawskiego, mamy tam elementy uświęcone tradycją i nikt tego nie będzie zmieniał, np. formuły, którą od lat mamy 31 lipca - mamy mszę świętą, to zostanie podtrzymane. Sami organizujemy często modlitwy ekumeniczne, choćby na Cmentarzu Wolskim – powiedział prezydent. 

KW

Źródło zdjęcia: Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Fot. PAP/Paweł Jaskółka

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj56 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka