Tak zwana mała ustawa medialna przyniosła pierwsze owoce.
Prezesem Telewizji Polskiej został Jacek Kurski.
To ten ceniony fachowiec od inżynierii dusz, który wie, że ciemny lud uwierzy w każde, nawet najbardziej absurdalne kłamstwo, byle tylko było atrakcyjnie opakowane.
To ten szanujący prawo mistrz kierownicy, który śmiało bił kolejne rekordy prędkości, chroniony jedynie cienką warstwą immunitetu poselskiego.
To ten czcigodny mąż stanu, który po nieudanym wewnątrzpartyjnym rokoszu, wyskamlał u Wielkiego Stratega zgodę na powrót z banicji.
Taki człowiek, jako twarz dobrej zmiany w kluczowym podmiocie mediów publicznych, to dowód na ich polityczny, partyjny charakter. Określenie "Media Publiczne" stało się nazwą własną partyjnego centrum masowego przekazu. Prawo i Sprawiedliwość zapisuje tę nominację w całości na swoje konto. Rządzi bowiem samodzielnie. Gdy przyjdzie czas rozliczeń, nie da się tego zrzucić ani na poprzedników, ani na koalicjantów.
W ciągu pół roku ma powstać "duża" ustawa medialna. Oby jej zapisy były na tyle dojrzałe, że pozwolą wyeliminować z publicznych mediów tak zdeprawowane persony, jak od dziś miłościwie nam nadający prezes Kurski.
Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
