Ciekawi mnie, czy aktualny koordynator służb specjalnych - niejaki Mariusz Kamiński - jest grypsujący, czy nie. Bo jedno jest pewne, to mianowicie, że jest przestępcą, czyli kryminalistą. A ci, jak wiem z literatury dzielą się właśnie na grypsujących (git) i frajerów. Ergo jego ekscelencja minister Kamiński jest: albo git człowiek, albo frajer.
Dlaczego twierdzę, że W. Sz. P. minister jest kryminalistą? To proste. Ułaskawienie ZAWSZE dotyczy winnych i skazanych. Skoro zatem Prezydent RP Andrzej Duda go ułaskawił, to potwierdził, że uznaje go winnym przestępstw stanowiących o skazaniu w I instancji i (kierując się zapewne dobrem małoletnich dziatek i reszty rodziny) ułaskawia zbója, by mógł jednak z wolności obserwować błękitne niebo.
Historia zna przypadki, gdy kryminalista obejmował stanowisko w organach ścigania, choćby taki Eugene-François Vidocq - spory kawał złodzieja i zbója, który okazał się przydatny w wyłapywaniu takich samych szumowin jak on. Widocznie doktor nauk prawnych, znający zapewne tę historię, postanowił postąpić tak samo jak ci, co z Vidocq'a zrobili zrobili psa-tropiciela.
I ciągle nie wiem, czy Kamiński to git, czy frajer...
Od zawsze nie podobało mi się to, co mnie otaczało. I - o dziwo - pomimo, że fundament mych przekonań nie zmienił się, to nadal mam wiele zastrzeżeń do rzeczywistości. Nie potrafiłem cieszyć się starym systemem, bo byłem zbyt liberalny, nie mogę i obecnym, bo jestem zbyt socjaldemokratyczny. Jak się człowiek nie obróci to system ma z tyłu, a i system go tam ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
