Po raz pierwszy na świecie, na cele rządu stanie osoba homoseksualna. Zostanie nią 66 letnia Johanna Sigurdardottir, która od 2002 r. pozostaje w zalegalizowanym związku homoseksualnym z dziennikarką i znaną islandzką dramatopisarką Joniną Leosdottir. Każdy Polak finansowo będzie wspierał rząd Islandii, na którego czele stanie pierwsza w świcie lesbijka, po pięć dolarów na głowę, ponieważ Polska właśnie pożycza Islandii 200 milionów dolarów.
Tak, tak. Tylnymi drzwiami okazało się, że konserwatywne polskie społeczeństwo będzie wspierało materialnie homoseksualistów. W listopadzie 2008 r. pod egidą Międzynarodowego Funduszu Walutowego postało konsorcjum na pomoc pogrążonej w kryzysie Islandii, które ma przeznaczyć łącznie 6 miliardów USD. Tworzą go głównie kraje nordyckie (Dania, Norwegia, Szwecja i Finlandia), ale rząd Tuska również postanowił pomóc. Polski wkład wyniesie około 200 milionów USD. Szwecjia pożyczy Islandii 770 mln USD.
W Islandii od ponad roku panuje dramatyczna sytuacja gospodarcza i finansowa. Ten kraj był uważany przez wszystkich za oazę spokoju i wymarzone miejsce do życia, dla osób, które nie chcą uczestniczyć w światowym wyścigu szczurów. Tymczasem państwo i naród islandzki zostało jako pierwsze na świecie dotknięte w tak katastrofalny sposób skutkami światowego kryzysu.
W kraju zapanował chaos. Społeczeństwo Islandii liczy zaledwie 320 tys. osób, a w ciągu kilku miesięcy kilkanaście tysięcy z nich straciło pracę. Banki nie wypłacały lokat i zgromadzonych oszczędności. Codziennie dochodziło do wielotysięcznych manifestacji domagających się ustąpienia rządu. Premier Islandii Geir Haarde w końcu podał się do dymisji i oświadczył, że przedterminowe wybory powinny odbyć się w maju lub czerwcu.
Tymczasem, premierem ma zostać jedyny popularny minister w rządzie Haarde, a mianowicie 66 letnia lesbijka Johanna Sigurdardottir. Była ona w młodości stewardessą, później urzędniczką, a od 1978 roku jest nieprzerwanie posłem. Rząd Haarde popierała konserwatywna Partia Niepodległości oraz Sojusz Socjaldemokratyczny (SDA), którego członkinią jest właśnie Sigurdardottir. Przyszła pani premier była ministrem spraw społecznych w latach 1987-1994 i od 2007 roku.
Johanna Sigurdardottir pomimo, że jest w zalegalizowanym związku homoseksualnym i deklaruje się jako lesbijka, jest też matką. Ma dwójkę dzieci z formalnego małżeństwa, a ze swoim mężem rozwiodła się. Sigurdardottir prawdopodobnie zostanie tymczasowym premierem lewicowej koalicji socjaldemokratycznej oraz Zielonej Lewicy. Lewicową koalicję może poprzeć również centroprawicowa Partia Postępowa.
Tak oto ten piękny i spokojny kraj, w którym osobiście byłem trzy lata temu, z fantastycznymi księżycowymi krajobrazami, wodospadami i gejzerami, znalazł się zaledwie w ciągu kilkunastu miesięcy na skraju bankructwa, choć ponoć państwo nie może zbankrutować, a lekarstwem na tę chorobą ma być lewicująca premier lesbijka.
Sylwester R. Jaworski