Jeden tylko, jeden cud:
Z Szlachtą polską - polski Lud,
Dusza żywa z żywym ciałem,
Zespojone świętym szałem;
Z tego ślubu jeden Duch,
(Zygmunt hrabia Krasiński, Psalm miłości)
W ubiegłą niedzielę abp. Ks Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński, w homilii wygłoszonej na Jasnej Górze z troską pytał:
„ […] myślę i o polskich rolnikach, gospodarzach polskich, których wszystkich pozdrawiam i za to „zielone miasteczko” w Warszawie, trwające sto kilkadziesiąt dni, dziękuję! Także rolnikom z zachodniego Pomorza.
Z zadziwieniem myślę,co się stało z rządzącymi Polską, skoro polski gospodarz musi oderwać się od pługa, od siewnika i od swojego zagonu i trwać w Warszawie przed budynkiem rządowym, i czekać miesiącami, aż ktoś zechce wysłuchać głosu prawdy, głosu mądrej rady dla Polski. „Co się stało z Wami, rządzący? Czemu głusi byliście tyle czasu? Kto was ogłuszył?” To samo dotyczy i rodzinnych gospodarstw rolnych, i rodzinnych firm.[…] ”
Wiosną 2015 roku polscy rolnicy bezskutecznie zabiegali o rozmowę z premierem polskiego rządu.
Ale czasy zmieniły się, Bronisław Komorowski przegrał wybory prezydenckie. Szok spowodowany przegraną spowodował, ze doradcy pani premier Kopacz zaczęli gorączkowo szukać remedium. Wyniki tych poszukiwań były takie same jak w czasach PRLu – ustalono, że „partia utraciła wieź z masami”. W tej sytuacji uznano, ze jedyną szansą na uzyskanie dobrego wyniku w wyborach parlamentarnych jest ponowne nawiązanie tej więzi.
Dzisiaj odnotowujemy kolejny etap bratania się rządu PO z ludem – pani premier Ewa Kopacz wyruszyła dzisiaj na spływ Dunajcem. O godzinie 19-tej szefowa rządu zwodowała się w Sromowcach Niżnych. Wcześniej odbyła tourne po Małopolsce.
Na rozmowę z rolnikami w sprawie ochrony polskiej ziemi przed wykupem przez cudzoziemców premier Kopacz w dalszym ciągu nie ma czasu ani ochoty.
http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/140607,po-panu-bogu-najbardziej-kocham-polske.html
Inne tematy w dziale Polityka
