Borowcy zostali już przez ministranta Błaszczaka zaopatrzeni w parasole. No cóż zbliża się wielkanoc. Lud pracujący miast i wsi może nie wiedzieć jakie uposażenie pobiera prezydent i mogą chcieć podarować biedakowi parę jajek by miał co dołożyć do święconki. Mam nadzieję, że zgodnie z moimi wcześniejszymi sugestiami, ministrant zaopatrzy BOR w opłatki (koniecznie niech pamięta o tym, by nie były poświęcone) Opłatki można zużyć do sterowania unikami zezłomnego (czy jakoś tak) przed natrętnymi ofiarodawcami.
Dołączam życzenia wesołych świąt i dobrego samopoczucia przed nadchodzącą wielkimi krokami samooczyszczającą spowiedzią. Radzę wybrać bardzo młodego spowiednika. Tylko taki ma mniejsze szanse na genetyczną skazę PRL-em. Radzę sprawdzić na wszelki wypadek dziadka. A nuż grał w "Faraonie"
Komentarze