Czy piewcy tzw. "nowoczesności i postępu" są na pewno tak nowocześni i postępowi? Czy po prostu walka zła z dobrem trwa od wieków i tylko próbują nam wmówić że ich postawa, światopogląd to coś nowego, świeżego i fajnego a tak naprawdę znane i piętnowane od stuleci, po prostu złe? Poniżej przytoczę tekst pisany w czasach starożytnych. Czy czegoś wam nie przypomina?
"Podając się za mądrych stali się głupimi. I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. … Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi. … Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią."
Większość tzw. "nowoczesnych" ma się za mądrzejszych i lepszych. Czy przypadkiem piewcami tych "nowoczesności" nie są profesorowie, doktorzy, ludzie dobrze wykształceni, mieniący się autorytetami a wg starożytnego pisma są głupimi? Czy ogłaszając wyzwolenie Kobiety nie próbują zwieść ich aby zmieniły swoje naturalne zadania. Głównym zadaniem dla "nowoczesnej" kobiety jest wyzwolenie się spod panowania mężczyzny, uzyskanie niezależności i samostanowienia o swoim "brzuchu", czytaj aborcję, prawo do zabijania bezbronnych bo nienarodzonych. Czyli drogie Kobietki wg tzw. "postępowców" musicie iść do roboty, stać się niezależne finansowe, mieć prawo do zabicia dziecka nienarodzonego, przemienić swoje pożycie zgodnie z naturą, waszą naturą i tym zasłużyć sobie na śmierć, wieczną.
Ale to nie koniec. Dokładnie ci sami "postępowcy", dokładnie te same środowiska dzielnie walczą o prawa homoseksualistów. Wnoszą o zrównanie relacji damsko-męskiej z homoseksualną jako małżeństwo, wnoszą o prawa adopcyjne związków które są martwe rodzicielska, paradują swoje zboczenia na marszach i rogach ulic.
Dokładnie te same środowiska wnoszą postulaty chwalące invitro. Wg nich każde małżeństwo ma prawo do dziecka, jakby to dziecko było przedmiotem, a przecież nie jest. I nic tu nie ma w winie dzieci urodzonych w ten sposób. To nie ich wina, że ktoś wmówił ich rodzicom, że mają prawo do posiadania dzieci, ze ktoś oszukał ich rodziców a was drogie dzieci potraktował przedmiotowo. Pozorne dobre opłacone wielką pychą i niegodziwością. Wiecie co mnie przekonało że invitro jest złem? Właśnie hasło "każda para ma prawo do dziecka". Dziecko to nie prawo, dziecko to nie przedmiot, dziecko to Dar i zobowiązanie, dziecko to miłość i przede wszystkim Podmiot.
Zwróćcie też uwagę, że dokładnie te same środowiska są za aborcją dla nienarodzonych (zabijaniem) ale sprzeciwiają się karze śmierci dla morderców i zabójców. I znów pozorne dobro, chronimy życie ale nie każde.
Starożytny tekst dokładnie i precyzyjnie opisuję to zatracenie.
I na koniec, czy jeszcze was dziwi że dokładnie te same środowiska, oskarżają, działają podstępnie, oszczerco, przewrotnie przeciwko tym, którzy mimo swoich niedoskonałości wybrali inną drogę? Bo jak nazwać artykuł znanego dziennika oskarżającym władzę o ukrywanie księży pederastów, czy autor tak po prostu nie posłużył się zwykłym oszczerstwem a w swojej nieprawości stał się zuchwały? Co powinniśmy powiedzieć o posłach europarlamentu wołających na cały świat, że w Polsce zagrożona jest wolność, demokracja, wprowadza się rządy totalitarne? Przecież ci ludzie wiedzą jaka jest prawda ale postępują niegodziwie, złośliwie, wzbudzają waśnie a w tym są zuchwali. I na koniec sprawa z ostatnich tygodni. Słynna już reforma sądownictwa przeciwko której użyto wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości, zazdrości, zabójstwa (jeszcze nie ale to już chyba kwestia czasu), waśniom, podstępowi, złośliwości; potwarcy, oszczercy, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi … nieposłuszni, bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. Tak drodzy czytelnicy, sędziowie, którzy rzekomo walczą o swoją niezawisłość wysyłając pytania do TSUE, zawieszając postępowania sądowe postępują po prostu bez serca i bez litości, wobec osób proszących o sprawiedliwość, osób maltretowanych, porwanych i bitych itd. czyli uważając się za "mądrych stali się głupimi".
I na koniec (po raz drugi) są tylko dwie drogi. Droga ku dobru i droga ku złemu, nie ma innych dróg. I tylko nie dajcie się oszukać złu przebranemu w pozorne dobro. Jak zauważacie, już starożytny autor dokładnie to zdiagnozował a pasuje tu przysłowie "diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni".
