Przepraszam PO, myliłem się

Dość długo, byłem przekonany, że rządowi Platformy nic się nie udaje, aż dotarła do mnie rzecz oczywista, która diametralnie zmieniła moje przekonania na temat umiejętności Platformy Obywatelskiej

W kampanii wyborczej, PO bardzo podkreślała swoją umiejętność rozmowy ze wszystkimi. Bardzo mi się to kłóciło z rzeczywistością – górnicy, pielęgniarki, stoczniowcy, PZPN, KDT, opozycja, wielu przedsiębiorców, narzekali w dużej mierze na niesatysfakcjonujący poziom rozmów z przedstawicielami rządu. Z kim więc potrafi Platforma rozmawiać?

Odpowiedź jest tak oczywista, że długo jej nie zauważałem.

Platforma Obywatelska potrafi rozmawiać z najważniejszym uczestnikiem sceny politycznej –

z wyborcami.

Celem istnienia partii politycznych jest zdobycie władzy. Kampanie wyborcze, programy, ustawy, uchwały, projekty, są tylko środkami do osiągnięcia tego celu. Żyjemy w demokracji parlamentarnej, więc dla osiągnięcia celu nie jest ważna jakość działań, programów, ustaw, rozporządzeń, ale najważniejsza jest informacja, która dociera do wyborców.

Platforma Obywatelska zjednała sobie media publiczne, zjednała sobie dużą rzeszę wyborców. Platforma Obywatelska, znalazła sposób na to, by sondaże pokazywały jej chwałę, nawet w przypadku porażki.

Nie ulega dla mnie wątpliwości, że Platforma Obywatelska rozmawia z wyborcami w sposób znakomity (przez „znakomity”, należy tu rozumieć „zgodny z zamierzeniami”). Partia otrzymuje głosy wyborców, wyborcy otrzymują „Złego”, który jest wszystkiemu winien i zapewnienie, że będzie lepiej. Czego więcej trzeba?

Tylko jak długo Polska to wytrzyma?