Kampanio – z Bogiem!

Uwaga! Tekst skierowany jest do osób wierzących w Boga. Osoby wierzące w nieistnienie Boga, narażone są na wiele przykrości w trakcie czytania.

Mogą czytać ten tekst wyłącznie na własną odpowiedzialność i powinny zdawać sobie sprawę z ryzyka, jakie na siebie nakładają!

 

Powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał... A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie (Mt 5, 33-34).

Obietnica złożona publicznie jest jak przysięga złożona milionom ludzi. Jest jak milion przysiąg.

W kampanii padnie mnóstwo obietnic.

Czy to znaczy, że będzie mnóstwo występków przeciwko Bogu?

Nie! Te, które złożone będą z zamiarem dotrzymania, będę traktował, jako zapowiedzi.

Obawiam się, że będę również słyszał obietnice, w których nie będzie chęci dotrzymania..

Katechizm Kościoła Katolickiego mówi jasno:

2152 Wiarołomcą jest ten, kto pod przysięgą składa obietnicę, której nie ma zamiaru dotrzymać, lub ten, kto złożywszy pod przysięgą obietnicę, nie dotrzymuje słowa. Wiarołomstwo jest poważnym brakiem szacunku względem Pana wszelkiego słowa. Zobowiązanie się pod przysięgą do dokonania złego czynu sprzeciwia się świętości imienia Bożego.

I nie ma znaczenia, że wiarołomca nie użył słowa przysięgam.

Nie ma znaczenia, że w kodeksach nie ma odpowiedniego paragrafu.

Milionom ludzi powiedział

zrobię, dam, spowoduję, będę...

Czy miliony ludzi są mniej ważne od osób uprawnionych do odebrania przysięgi?

Czy miliony ludzi można okłamywać?

 

Co z tego, że politycy używają obietnic w charakterze confetti

i rozrzucają je wśród uczestników balu (czytaj: kampanii) tak,

żeby każdemu dostało się ich bez liku?

Co z tego, że ich zwolennicy twierdzą, że inaczej nie można?

 

Czy słowa polityków unieważniają słowa Jezusa?

Czy słowa ich zwolenników unieważniają Katechizm?

 

A więc, z Bogiem kampanio, z Panem Bogiem!