Widzę na S24 kilka notek poświęconych TVP i głównie pokazywaniu, czy też nie pokazywaniu w dniu wyborów koncertu Owsiaka oraz nacisków jednego kandydata na drugiego, by wpłynął na TVP, żeby ta ostatnia pokazała jednak koncert. Chwilę wcześniej czytałem o dysproporcjach dotyczących poświęcenia czasu antenowego obu kandydatom. Oczywiście, w proPiSowskiej TVP powinno być więcej Kaczyńskiego. Czy tak jest?
"Nie myliła się Agnieszka Kublik z „Gazety Wyborczej", pisząc przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, że „publiczna telewizja staje się najważniejszym miejscem wyborczej propagandy". TVP wyraźnie faworyzowała... Bronisława Komorowskiego.
Dysproporcje w prezentacji kandydatów na korzyść PO nie powstrzymują polityków tej partii od nazywania TVP „paszczą wroga" czy „quasi sztabem wyborczym PiS”.
Z informacji, jakie udostępniło nam Centrum Prasowe TVP, wynika, że podczas kampanii wyborczej w drugiej turze wyborów – w dniach od 21–27 czerwca – TVP Info poświęciła Bronisławowi Komorowskiemu zdecydowaną większość, bo 58 proc. czasu antenowego przeznaczonego łącznie dla obu kandydatów. Dla Jarosława Kaczyńskiego pozostało więc 42 proc.
Analogicznie, w okresie przed pierwszą turą, w dniach w dniach 14–18 czerwca kandydat PO miał w TVP Info 57 proc. czasu na antenie, a Jarosław Kaczyński – 43 proc.
Również inne kanały Telewizji Publicznej nie dawały równych szans obu sztabom wyborczym.
W okresie przed pierwszą turą wyborów, w TVP2 Bronisław Komorowski otrzymał 95 proc. z łącznej puli czasu przeznaczonego na obu kandydatów, a Jarosław Kaczyński – tylko 5 proc.
Także kolejny kanał publiczny TVP Polonia preferował wyraźnie kandydata PO, który uzyskał 62 proc. czasu antenowego. Jedynie w telewizyjnej „Jedynce” czas poświęcony obu konkurentom do urzędu prezydenta był zbliżony.
Portal Niezależna.pl zapytał kierownictwo TVP Info o dysproporcje w czasie antenowym poświęcanym Jarosławowi Kaczyńskiemu i Bronisławowi Komorowskiemu.
Łukasz Kardas, dyrektor kanału, na pytanie Niezależnej.pl o to, dlaczego w miniony wtorek w ramówce nie zmieścił się program „Serwis Info Dzień”, relacjonowano zaś wydarzenia z udziałem członków rządu, a przede wszystkim kandydata PO na prezydenta Bronisława Komorowskiego, odpowiedział, że to wynika z politycznego rozkładu dnia.
– Bronisław Komorowski sprawuje trzy funkcje, jest p.o. prezydenta, marszałkiem Sejmu i kandydatem na prezydenta. Stąd może się brać dysproporcja w prezentacji kandydatów – tłumaczył dalej Kardas.
- Jeżeli p.o. prezydenta wręcza nominację nowemu szefowi sztabu czy szefowi sił zbrojnych, to mamy tego nie pokazywać? – dziwił się Kardas. Dodał, iż zarzucając TVP Info nieproporcjonalne przydzielanie czasu antenowego konkurentom w walce o urząd prezydenta należy uwzględniać, że te dysproporcje są wyraźnie większe w komercyjnej stacji TVN24.
Kardas wyjaśnił też, że na ilość czasu antenowego, jaki TVP Info poświęciła na prezentację obu kandydatów, wpłynął początek kampanii prezydenckiej. – Trudno prezentować wydarzenia z udziałem kandydata, który nie udziela wypowiedzi – mówił Kardas w odniesieniu do Jarosława Kaczyńskiego.
Dane prezentowane przez centrum prasowe TVP wskazują na uprzywilejowanie w telewizji publicznej innych partii, nie zaś Prawa i Sprawiedliwości.
TVP Info w kampanii przed drugą turą wyborów wyraźnie faworyzuje kandydata PO – partii, która zarzuca PiS sojusz z SLD w mediach publicznych.
Maciej Marosz"