Tak mówiła pani w podstawówce, kiedy pytała jak stopniujemy przymiotnik "chory". Rzecz jasna się go nie stopniuje, ale powyższy przykład był tym jak się śmiała, że można.
Ja jednak przypomniałam sobie po długim czasie słowa coryllusa, że ja kiedyś pojmę, że żyjemy w chorym kraju i kto i po co tu kradnie.
Wiecie, że ja jestem jednak daleka od wskazywania polityków palcami i mówienia: Złodziaj! Kradła!
No bo ja nie wiem. Pomijając sam fakt, że biorą pieniądze od rządu za gównorobienie, nie nazwę nikogo komu nie udowodniono kradzieży złodziejem.
Ale wczoraj się serio wkurzyłam. Wczoraj mi serio podskoczyło ciśnienie. A nie wiem czy wiecie jakie to niebezpieczne dla otyłych.
Poszłam oddać krew (tak, to dla ciebie Malleus Maleficarum, cobyś wiedział, że znalazłeś!) i przy okazji dopytać się o oddawanie szpiku. Bo dietetyk nie wiem czy wiecie, mówi, żem ja całkiem zdrowa poza tym boskim BMI.
Idę do pani, siadam, uśmiecham się: "Chcę być dawcą szpiku" -mówię do niej.
A ona do mnie: "My też byśmy chcieli, żeby pani była." I bezradny uśmiech.
Nie można w moim województwie być dawcą szpiku. Nie ma kasy żeby brać próbki od potencjalnych dawców.
Kobiety pracujące w stacji krwiodawstwa mają z tego powodu taką samą pianę na pysku co ja. I daleka kuźwa mać jestem od szukania temu winnych poza wskazywaniem palcami obecniego/poprzedniego rządu, ale uważam, że to lekkie przegięcie.
Lekkie jak pomachanie skrzydeł motyla burz (znowu coś dla ciebie, Malleus.)
A wy nie wiecie. Malleus postawił sobie za cel znalezienie mojego bloga po tym, że bloguję na portalu politycznym i że trzech takich blogerek jak my dwie ja i Nova to nie ma ani jednej. Niech se szuka. Kto szuka nie srądzi, czy jak to tam było.
A wy to kuźwa generalnie dziwni jesteście, ja już nic nie łapię. Walę wam zapchajdziury, notki gufna, piszcie, komentujecie, oglądacie. Jak walę genialne rozważania polityczne, sraty-taty spuszczanie psów z łańcucha, milczycie kurde jak te kamienie z Braci Dwunastu (Dwunastu braci wierząc w sny/ Zbadało mur od marzeń strony...).
A ja regularnie dostaję PMki, że czemu blogerka pisze mało/ wcale/ niezabawnie/ niech wraca.
Na pewno nie wyjdę z założenia, że to ja coś schrzaniłam przez ostatni miesiąc, to na pewno byliście wy.
Poza tym widzę to i obserwuję przez szkiełko i oko wszędzie - cicho jest. Wakacje są, ludzie odpoczywają.
Za dwa tygodnie im przejdzie i znowu będzie harmider, ale na razie jest cicho.
I kućwa pisać o czym nie ma. Serio. Bo fakt, że Komorowski prezydentem yuppi! może ode mnie mieć jeden komentarz najlepiej w jednym zdaniu (No i na czym polega ta nowość, różnica...?) i temat się wyczerpuje.
Nie ma o czym pisać.
Serio.
Poza tym, że wraz z Novalijką zdiagnozowałyśmy u siebie Syndrom Niedorżnięcia. Obydwie. I planujemy pozbyć się naszych błon dziewiczych, coby jak Natalia Julia Nowak nie skończyć.
Albo jak taki Janke, eeee wróć, tutaj poprawnie jest jechać Palikota.
No dobra, notka poszła, czas start...
.... notka leci:D Róbcie se kopie!:D
PS. Malleus Maleficarum czyli Młot na Czarownice. Nadany mu przydomek w ramach ironii wielkiej a soczystej od przyro...
...stu naturalnego.
PS 2. Ja wiem, Młocie na Czarownice. Za młoda dla ciebie :D
