co samo w sobie jest zajęciem chwalebnym i wartym odnotowania, ze względu na prowadzoną w tym względzie przez wyżej podpisanego akcję propagatorską - a poniżej próbka twórczości niejakiego Kapitana Nemo (chyba) umieszczona na blogu kolegi Starego, przez kolegę podpisującego się BST …
Bardziej ciężkie niż pandemia,
Syf, malaria i cholera,
Urojenia są DONKA Führera…
Niepodobny do człowieka,
Gdy się rankiem z łoża zwleka
Pot z piżamki ciurkiem ścieka…
W nocy straszył go Kaczyński,
Zrobił Donku fortel świński
I sfałszował znów wybory…
Rankiem Donek wstaje chory,
Opowiada nocne zmory,
Bo popuścił znowu w pory…
Nocą widzi Ziobry Zjawę,
Która pisze już ustawę,
Żeby Donka zamknąć w pierdlu…
Więc od rana: pierdu, pierdu…
W tefałenie Donek siedzi,
W mokrych gaciach znowu bredzi…
W polskich domach Bóg się rodzi,
Wszędy słuchać śpiew Hosanna!!!
W tej cudownej Bożej Nocy…
A w swym domku Tusk się moczy:
W strachu trwać będzie do rana,
Namawiany przez szatana... :
„Przenieś Donku swoje strachy
Na Polaków, żeby Lachy
Tak jak ty, zmoczony moczem
Nieprzespane mieli noce!
Niechaj radość im zabiera,
Że nadejdzie czas Führera!" ...
Inne tematy w dziale Rozmaitości
