Źródlo .: fronda.pl/news/czytaj/film_o_bolku_jest_juz_w_sieci_dlaczego_tvn_go_nie_emituje

TVN szuka sprawcy wycieku filmu o TW "Bolku" do sieci. Autorzy filmu doszli do podobnych ustaleń, co wcześniej autorzy głośnej książki „SB a Lech Wałęsa”, historycy Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk.

Najwięcej informacji o współpracy Wałęsy z SB podaje w filmie oficer prowadzący TW "Bolka". Choć występuje on z zacienioną twarzą i bez podania nazwiska, bez trudu można go zidentyfikować - to Janusz Stachowiak. Po realizacji zdjęć do filmu złożył on w sądzie zeznania, które przyczyniły się do przegranej Lecha Wałęsy w procesie z Krzysztofem Wyszkowskim. Wałęsa pozwał Wyszkowskiego za określenie go jako „tajnego współpracownika. Były esbek zarówno w filmie, jak i w sądzie potwierdził, że prowadził Wałęsę na początku lat 70. Stachowiak ujawnił również po raz pierwszy, że Wałęsa, gdy odbywał już służbę wojskową, przekazywał Wojskowej Służbie Wewnętrznej informacje na temat kolegów. Autorzy filmu dotarli również do znajomych Edwarda Graczyka, który w świetle dokumentów był jednym z oficerów werbujących Wałęsę do współpracy z SB w 1970 roku. Twierdzą oni, że gdy Wałęsa stał się znany, Graczyk przechwalał się, iż ówczesny przewodniczący „Solidarności“ to zwerbowany przez niego agent.

Film opowiada również o historii dokumentów mających świadczyć o współpracy Wałęsy z SB już po wyrejestrowaniu go z sieci agenturalnej, „z powodu niechęci do współpracy“. Autorzy opowiadają m.in. o akcji „Ambasador“, w ramach której preparowano materiały mające wskazywać, iż Wałęsa współpracował z SB dłużej, niż się dzisiaj podaje.

„Rz” podaje, że montaż nad filmem skończył się w marcu. Nasuwa się więc pytanie, dlaczego stacja jeszcze go nie wyemitowała? Rzecznik prasowy TVN Karol Smoląg twierdzi, że film nie jest jeszcze gotowy do emisji.

Dokument pojawił się w częściach na YouTube (po kilku godzinach pojawiła się informacja: “Ten film wideo zawiera treść od partnera TVNS. A., który zablokował go na mocy praw autorskich.“). – To trudny temat. Musimy dopracować ten materiał, by nie narazić się na procesy sądowe – mówi „Rz” rzecznik TVN. Dodaje, że dokument musi być uzupełniony o wypowiedzi Wałęsy, które nie zostały nawet jeszcze nagrane. Potwierdza to producent Monika Góralewska. – Film jest w trakcie tworzenia. Chciałabym, by był gotowy jak najszybciej, lecz nie wiem, kiedy skończymy – mówi.

Strona www.wolnapolska.pl/film.zip, z której można było pobrać dokument, przestała działać...