polskaiswiat polskaiswiat
344
BLOG

donALd Tuskone, czyli "bandyci z Platformy" trzęsą całą Polską

polskaiswiat polskaiswiat Rozmaitości Obserwuj notkę 2

donALd Tuskone, czyli "bandyci z Platformy" trzęsą całą Polską

 

   

donALd Tuskone, czyli "bandyci z Platformy" trzęsą całą Polską  Al Capone, to jeden z najsłynniejszych bohaterów, masowej kultury w XX i XXI wieku. W dodatku jego czarny mit oparty jest na autentycznych wydarzeniach. Jednak, Al Capone oprócz tego, że kojarzony może być z przestępczością zorganizowaną, brutalnością, walką o pieniądze i wpływy, jest też paradoksalnie symbolem słuszności wolnorynkowych zasad w gospodarce. Jeśli alkohole, prostytucja, narkotyki czy inna newralgiczna społecznie branża, jest zakazana, to miejsce to musi wypełnić „czarny rynek”. Natomiast, to z kolei powoduje drastyczny wzrost przestępczości zorganizowanej i fatalne obniżenie dochodów skarbu państwa. III RP to takie państwo, w którym czarny rynek jest najbardziej rozwinięty i to w sposób zatrważająco wielobranżowy. Handluje się w nim wszystkim, od skradzionych torów kolejowych, czy różnej jakości ropy, po narkotyki i handel żywym towarem. Nasza klasa polityczna z różnych względów (od chęci zysku aż po służalczość i uległość wobec swoich zagranicznych mocodawców), tworzy w taki sposób nasze ustawodawstwo, aby ograniczyć rynek i służyć tego typu kombinacjom, ale też przede wszystkim nieformalnym grupom interesu, często niosącym znamiona zorganizowanej przestępczości. Jeśli dodamy do tego bierność lub wręcz współpracę wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania, w utrwaleniu takiego stanu rzeczy, to zapewne przeciętny, trzeźwo myślący, obywatel, przyglądający się temu wszystkiemu z boku, dochodzi do wniosku, że mamy co najmniej do czynienia z niezwykle poważnym kryzysem państwa. Z czasem, jednak często akceptuje zastane, w aktualnej rzeczywistości społeczno – ekonomicznej, status quo, i zaczyna postępować zgodnie z obowiązującymi normami i standardami. We Włoszech takie podejście doprowadziło do swoistego paradoksu, gdyż łapówki stały się faktycznie realną i akceptowaną wartością dodaną, do szeregu różnych transakcji, dokonywanych przez zwykłych obywateli. Czy III RP zmierza również w kierunku tego modelowego włoskiego wzorca? Obecnie wiele wskazuje na to, że w Polsce już teraz jest podobnie, choć nadal w „nomowie” establishmentu, brakuje oficjalnej aprobaty dla słów korupcja czy łapówka. Zresztą podobnie, jak dług publiczny, a to także nasza wspólna, z Republiką Włoską, cecha. Być może wkrótce uda się poprawić także i te standardy. Dlatego warto sobie zadać przy tej okazji pytanie, kim jest właściwie Donald Tusk? Czy premierem polskiego rządu jest sprawny polityk i mąż stanu, czy pospolity mafiozo?

Odpowiedź na to pytanie warto przeanalizować na podstawie pewnych, istotnych lub mniej istotnych, ale miarodajnych faktów. Zacznijmy chociażby od efektów śledztwa w sprawie zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Kilka śmiertelnych i niewyjaśnionych wypadków, istotnych w tej sprawie świadków, okupione dymisją ministra Ćwiąkalskiego i stwierdzeniem znacznych nieprawidłowości w mechanizmach funkcjonowania władzy. Czy jednak prawdziwie winni zbrodni i pociągający za sznurki zostali skazani? Nie. Kolejna sprawa, to afera hazardowa. W tej sytuacji oskarżeni mogli ponieść tylko odpowiedzialność polityczną. Czy dymisje w rządzie były wystarczającym rozwiązaniem, czy może w państwie prawa takich funkcjonariuszy państwowych winno się niezwłocznie napiętnować i usunąć poza nawias wszelkiego funkcjonowania w sprawach publicznych? A może lepiej zapytajmy, kto był źródłem przecieku w hazardowej? Co ze sprawą żyjącego w dzikim kraju ministra Drzewieckiego, który zaopatrywał się u łódzkich gangsterów w narkotyki i prawdopodobnie finansował partię z brudnych pieniędzy swych niekonwencjonalnych kolegów? Drzewiecki wrócił do dzikiego kraju i znowu bawi się w najlepsze. Może tańczy dlatego, bo pojawia się kolejna zagadkowa sprawa, związana z aferą gruntową i zagadkową śmiercią eks – wicepremiera, Andrzeja Leppera. W tej historii śmierdzi na odległość. Zresztą co można powiedzieć o kraju i premierze, który nie posiada nawet „czarnych skrzynek” własnego samolotu, po katastrofie lotniczej, z głową państwa na czele. Nie licząc szeregu wątpliwości i nieprawidłowości towarzyszących tej katastrofie, które nie zostały po dziś dzień wyjaśnione. I tak można by mnożyć te przykłady w nieskończoność, od początku powstania tworu zwanego III RP… Ich jedną wspólną cechą jest to, że wszystkie zostają prędzej czy później zamiecione pod dywan. W takim właśnie państwie żyjemy. Dlatego nie dziwią mnie już powoli głosy niektórych znajomych i kolegów, mówione pół żartem pół serio, iż „bandyci z Platformy znowu robią co im się podoba” i „trzeba wytępić to barachło drogą rewolucyjną” lub kontrewolucjyjną (po usadowieniu przez Stalina nowej elity, takie słowo może wydawać się bardziej stosowne). Oczywiście rewolucja nie jest żadnym rozwiązaniem, ale z drugiej strony, trudno wierzyć, że inaczej, z polskiego życia publicznego, zostanie w końcu wyplenione to całe dziadostwo, które niszczy podobnie jak szkodliwe robactwo, pracowitemu rolnikowi, plony. A szkodniki przecież trzeba tępić.


Paweł Ciok
FM PiS Płock

 

 

Chcielibyśmy pokazać, jak bardzo kastowy charakter ma dzisiejsza Polska, jak wielu ludzi „trzymających władzę”, i to nie tylko w polityce, ale również i w mediach (a to media są dziś „pierwszą władzą, to ludzie wywodzący się ze starych skompromitowanych kręgów komunistycznych, często najgorszego stalinowskiego chowu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości