W tym miejscu pragnę się podzielić paroma spostrzeżeniami na temat sondowania opinii publicznej. Swojego czasu pracowałem w dużej zagranicznej firmie. Firma ta przeprowadzała badania marketingowe zlecając je czołowym firmą sondażowym. Dziwny traf sprawił, że ankieter zwrócił się do minie o wypełnienie takiej ankiety. Oczywiście nie przyznałem się, że jestem pracownikiem owej firmy. Pierwsze pytanie brzmiałoCzy w przeciągu ostatnich 12 miesięcy korzystał Pan/ni z produktów Firmy? Odpowiedzi były dwie Tak lub Nie. Odpowiedziałem Tak, poczym ankieter dokończył sporządzanie ankiety. Na koniec zadałem pytanie, „Co by się stało gdym odpowiedział NIE. Ankieter dał następującą odpowiedź "Nie zakwalifikowałby się Pan do dalszej części ankiety"Wydaje mi się, że podobna technika stosowana jest w przypadku ankietowania poparcia PO.
Jakie wnioski można wyciągnąć z danych publikujących 58% poparcie dla PO? Otóż 42% wyborców głosujących w ostatnich wyborach na PO w tej chwili nie będzie głosowało na tą partię.
Jeszcze jedna sprawa. Otóż wyniki takiego badania powinny dać nam wynik na krzywej Gausa jako wynik normalny. Jeżeli naniesiemy wyniki sondażu (58% dla PO), to według mnie ta krzywa nie zachowuje już charakteru krzywej Gausa.
