Tytuł taki, a nie inny z oczywistych powodów. Jak ktoś - np. ja - zastanawiał się skąd wzięli się wyznawcy Hitlera w Niemczech, Stalina w Rosji, siepacze Bieruta i komuniści w Polsce, to już wie.
Wiele nie trzeba. Wystarczy, żeby rak propagandy zagnieździł się w głowie pozbawionej elementarnej wiedzy, umiejętności myślenia i ludzkich odruchów - słowem: trafił na grunt obojętnego na sprawy państwa potomka chama, któremu "waadza" wtłoczyła w zwyrodniały łeb, że jest elitą.
I będzie taki plugawił własne gniazdo, siejąc nienawiść od wyssanych z zagnojonego palucha "prawd objawionych" - w tym dotyczących premiera zawsze przyjaznego Polakom państwa - do odczłowieczenia tych, którzy myślą inaczej i zmuszeni są do tłumaczenie się z tego, że nie są wielbłądem.
""Przyjdą takie czasy, że ludzie będą szaleni i gdy zobaczą kogoś przy zdrowych zmysłach, powstaną przeciw niemu mówiąc: Jesteś szalony, bo nie jesteś do nas podobny." Tak to działa i - niestety - w Polsce to zjawisko przekracza punkt krytyczny. Nie mam pojęcia, co stanie się po przekroczeniu tego punktu. Wszystko wskazuje, że będzie to wczesny PRL ... na sterydach, ponieważ poziom nienawiści, odczłowieczania i marginalizacji wobec ludzi po prostu zdroworązsądkowych - bez względu na orientacje polityczne - jest porównywalny z hitlerowską nagonką na Żydów, czy komunistyczną opresją wobec patriotycznej inteligencji, podziemnego ruchy niepodległościowego, czy tzw. kułaków.
W wolnej chwili przeczytałem sobie wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobro. Nie jestem prawnikiem, Ziobro ani mi brat, ani swat i jak cały PiS ma swoje za uszami, ale takich bredni i takiego quasi -prawniczego bełkotu nie słyszałem nigdy - poza opisywanymi w literaturze historycznej procesami w Polsce stalinowskiej.
Ale myślę, że nie to jest najgorsze. Najgorszym zjawiskiem jest rosnący tłum tłuszczy domagającej się krwi: więzień, izolacji i medialnych linczów. Tłuszcza jest na granicy wezwania do utworzenia nowej "łączki", gdzie ku uciesze antypolskich plugawców, kaci strzałem w tył głowy eliminowaliby by tych, co nie są do nich podobni - wszystko jedno, czy pisowców, konfederatów, katolików, "ruskie onuce", szurów, oszołomów, albo przeciwników aborcji. To nie ma najmniejszego znaczenia! Nie ma też znaczenia, czy ktoś od nich jest bandytą, oszczercą, złodziejem czy malwersantem - oczywiście, że jest niewinny i "praworządny" sędzia, wywodzący się z pnia stalinowskiej "praworządności" wyrywania paznokci i strzałów w tył głowy na "łączce", może wydać tylko wyrok uniewinniający. To już nawet bije standardy komunistyczne.
Antypolski plugawiec na Salonie to oczywiście tylko mikron na skali większej całości. Tyle tylko, że ta całość składa się właśnie z takich mikronów, których promują medialni czynownicy "waadzy", której na tym ogromnie zależy i do tego zachęca. To jest PRL na pełnej petardzie: z marszałkiem Sejmu z PZPR, ze zdrajcą chlejącym wódę "za zdrowie generała" - udzielającego się u arcykapłanki propagandy i z fanatycznymi aktywistami jakby żywcem przeniesionymi z komunistycznych "masówek" w fabrykach i zakładach pracy.
Trzydzieści kilka lat wolności po PRL? Europejska demokracja po sowieckim upodleniu? Cóż za niedorzeczności...
Inne tematy w dziale Polityka
