Wyjechał gdzieś? Taki spokojny i ułożony wracał w porze biadu do domu. Samochód grzecznie stawiał na parkingu. A jaki był przystojny i tak do Pani pasował. Pojechał w delegację?
No tak pojechał tylko,że dłuższą radiowozem policji ,,na dołek,,Coś pęka kiedy po bydlaku,k.... i tym podobnych epitetach ciało rozrywają emocje jak dynamit.Nadchodzi ten pierwszy cios.Nie ona się nie żali bo nie ma po co. Oczywiste coś się kończy i jakoś to trzeba zakończyć.Obdukcja to jedyne rozwiązanie,bo nikt nie uwierzy...
Pytanie kiedy żona przekształca się uwaga na trzeżwo w bydlaka?Ponoć problem jest ogólnie powszechny. Przechodzi z ojca na syna-naukowo i życiowo potwierdzone.Nie pomoże dobra codzienność coś zaczyna się dziać. Coś zaczyna zaskakiwać nie tak jak trzeba.Chyba nie ma na to recepty.Jakieś specjalne starania tu nie pomogą.
Wyjechał...Taki wspaniały człowiek wcale go nie było widać.W domu nadrabiał nadmierną widocznością z zaciśniętą pięścią.Słychać go nie było wcale.Jakie krzyki?Jeszcze opinię by sobie zszargał...
Dla niewtajemniczonych;słowa bardziej bolą od ciosów i tak trudno je udowodnić...Najpierw są słowa...a potem daleko czyny...Rozglądajmy się wokół siebie.Pomiędzy wyjazdem nad morze,w góry,nad jeziora jest czeluść... Tam dopiero jest prawdziwe życie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
