Piszę nieregularnie i niestosownie, mało kto to czyta, ale taki los niepopularnego w poglądy bloga. Z drugiej strony staram nie zaśmiecać i tak zaśmieconej sieci w niepotrzebne wpisy i powielone opinie. Tym razem skupię się nad przeglądem zdarzeń bieżących.
Facebook kupuje Operę?
Tego typu nagłówek obiegł media na całym globie. Począwszy od CNN po nasze, słabiutkie technologie.gazeta.pl wszyscy rozpisywali się o tej plotce. Na razie, żadna ze stron nie potwierdziła ewentualnych negocjacji (zazwyczaj potwierdza się po fakcie), ale to jedno stwierdzenie zdążyło wywołać histerię na giełdzie. W ciągu kilkudziesięciu godzin akcje spółki Opera skoczyły o 20%. To jest kolejny przykład na irracjonalność rynków. Oszczędności całego życia powierzone funduszom inwestycyjnym będących we władaniu rekinów finansjery mogą mieć podobny los co krążek położony na czarne-czerwone w kasynie. Można wygrać, można przegrać. Z tą różnicą, że w kasynie to mamy „przyjemność” skaczącej adrenaliny, zaś fundusze zasłaniają się profesjonalizmem i pseudonaukowymi modelami, a wszystko jest oblane medialną papką. Chomsky i Stiglitz po raz kolejny mają rację w krytyce neoliberalnego rozpasania i niewidzialnej ręki rynku, która ma wszystko racjonalnie regulować.
Facebook tworzy swój własny telefon
Kolejna plotka na temat lidera portali społecznościowych. Ba, powstają już pierwsze prototypy. Wiele z nich wywołało mniejsze lub większe zamieszanie. Jedna z polskich polskich propozycji zyskała na tyle na popularności, że została dostrzeżona przez opiniotwórcze Mashable. Przynajmniej jeden „z naszych” mógł polansować się w światowych mediach elektronicznych.
CISPA
Temat trochę przysechł, ale nadal pojawiają się głosy wielkich ze świata IT, którzy próbują zwrócić uwagę na problem. Czy czekają nas protesty porównywalne z tymi przy okazji SOPA i PIPA w USA, a w Polsce ACTA? Pożyjemy, zobaczymy.
