Domabor Świętoborzyc Domabor Świętoborzyc
265
BLOG

Kanadyjska rzeź fok

Domabor Świętoborzyc Domabor Świętoborzyc Rozmaitości Obserwuj notkę 9
Jest ósmy kwietnia 2024 r. W Kanadzie rozpoczął się dziś wczesnowiosenny, kulminacyjny okres komercyjnego polowania na foki. Niełatwo o tym pisać.

To dzieje się właśnie teraz.

W teorii wszystko jest proste, odbywa się w trzech krokach. Pierwszy jest cios w głowę foki, zadany ciężką pałką albo specjalnym nadziakiem zwanym hakapik. Do fok można też strzelać, choć jest to trudne zadanie gdy nie chce się zniszczyć futra. Kolejny krok to sprawdzenie, czy cios zgruchotał czaszkę. Wykonuje się je próbując wymacać bronią, czy kości są połamane a foka przytomna. Jeżeli to ostatnie, trzeba poprawić pałą. Następnie wykrwawia się zwierzę przecinając arterie pod przednimi płetwami. Potem można je oskórować1...


image

Hakapik, fot. na prawach cytatu, za wikipedią: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/ee/Hakapik_x_2.jpg 


Teoria mówi, że tak jest szybko i humanitarnie. Że foka nie cierpi dłużej niż to absolutnie konieczne, nie cierpi bardziej od zwierząt zabijanych w rzeźniach. Zwolennicy polowań twierdzą z przekonaniem, że jest to etyczny sposób zadawania śmierci2. Tyle odnośnie teorii.

W praktyce łowcy starają się zabić jak najwięcej fok w jak najkrótszym czasie. Niezależne badania prowadzone przez weterynarzy w latach 2001-2007 wykazały, że ok. 40% fok żyło jeszcze w momencie kiedy zdzierano z nich skóry3. Nawet jeśli od tego czasu stopień przestrzegania procedur uległ jakiejś poprawie, liczne dowody zebrane przez aktywistów obserwujących polowania świadczą o tym, że ich uczestnicy nagminnie ignorują ustalone zasady.

Nawet w przypadku najlepszych chęci, humanitarne uśmiercenie foki na pływającym lodzie nie jest bynajmniej proste. Nierzadko zdarza się, że ranne lub postrzelone zwierzęta uciekają do wody, że rzuca się niedobite sztuki na stos martwych ciał, że człowiek w pośpiechu nie sprawdza czy pierwszy cios był śmiertelny. Nie mówiąc już o wbijaniu haków w głowy albo pyski żywych jeszcze i świadomych zwierząt, w celu zaciągnięcia ich do miejsca oskórowywania czy też prosto na statek4. Przebijając pysk foki nie uszkadza się futra, a to dla polujących jest sprawą najważniejszą. Co gorsza, kanadyjskie regulacje otwarcie przyzwalają na takie postępowanie, bo czasami nie sposób zejść z łodzi by dostać się do foki na dryfującej krze5.

Było, (nie) minęło...

Te wszystkie okrucieństwa były niegdyś standardem. Już sto lat temu polowania na foki arktyczne stanowiły gigantyczne i wielce intratne przedsięwzięcie. A także skrajnie brutalne, prowadzone bez zasad, na skalę przemysłową. To była gospodarka rabunkowa, gdzie nikt nie przejmował się stanem populacji i jego odnową, nie mówiąc już o cierpieniu zabijanych zwierząt. Foki żyjące w Arktyce były traktowane jako niewyczerpany, darmowy zasób naturalny6.

Wystarczy zajrzeć do pierwszej z brzegu książki znanego polarnika Czesława Centkiewicza, np. Czy foka jest biała? Centkiewicz zaciągnął się jako łowca na norweski kuter. Było to niebezpieczne zajęcie, grożące nie tylko utonięciem pomiędzy pływającymi taflami lodu, ale też uwięzieniem całego statku wśród kry albo zmiażdżeniem jednostki przez góry lodowe. Jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym, pomimo łączności radiowej i spalinowych silników, takie przypadki zdarzały się wcale często i wiele statków wyruszających na północ nie powracało do portów.

Ich główny cel: szczenięta foki grenlandzkiej, w śnieżnobiałym lanugo. Polski podróżnik wspominał falę sprzecznych uczuć jaka zalała go, gdy będąc członkiem załogi i pełnoprawnym łowcą, zszedł po raz pierwszy na lód zabijać młodziutkie zwierzęta - często na oczach ich matek. Jak przyznał, czasem udawał, że żadnej foczki nie widzi i po prostu szedł dalej. Raz nawet opisał jak nie mógł się powstrzymać, i kiedy nikt nie patrzył, zrzucił dopiero co wciągnięte hakiem żywe szczenię z pokładu statku do wody, gdzie obok burty pływała nawołująca je rodzicielka. Już choćby ta scena niech świadczy, jakiego rodzaju emocje towarzyszyły tym polowaniom, a także jak traktowano zwierzęta.

Było to obciążenie psychiczne także dla norweskich uczestników wyprawy, i nikt normalny nie lubił krwawej roboty na lodzie. Norwegia nie wydobywała jednak jeszcze ropy, kraj zimą aż piszczał od biedy, a głód nie był abstrakcją. Rybacy z północnych portów ryzykowali życie by związać koniec z końcem, dodatkowo za pustą ładownię nikt by nie zapłacił i nieudane łowy skończyłyby się długami. Wybór był bardzo prosty: kolejny rok przeżyją albo ich dzieci, albo focze szczenięta. Nawet w czasach gdy Norwegia i Kanada już dawno przestały kojarzyć się z głodem, po staremu co roku ginęły białe foki. Każda z nich miała za sobą nie więcej niż 12 dni życia, a w latach 70. poszły pod nóż miliony. Rzeź trwała aż do 1987 r., kiedy to zabroniono polowania na najmłodsze foki grenlandzkie, tzw. whitecoats7

Walka o tradycję?

Dlaczego są dziś chronione? Na skutek masowych protestów, których historia sięga do lat 608. W ciągu ostatniego półwiecza wykształcił się wpływowy ruch obrońców praw zwierząt, który na całym świecie prowadził walkę o foki. Te nierówne zmagania przyniosły po latach sukcesy. Prawdziwym kamieniem milowym było embargo na focze produkty z Kanady, wprowadzone przez UE w 2009 r. Poskutkowało to podobnym krokiem ze strony Rosji oraz zapaścią opartego o focze skóry przemysłu futrzarskiego w Kanadzie i Norwegii. Popyt jest bardzo nikły, ceny drastycznie spadły, a chętnych do polowania też jakby coraz mniej. Dziś, także dzięki zmianom trendów modowych i coraz lepszej jakości syntetycznych futer, komercyjne polowania na foki wydają się krwawym przeżytkiem. Jednak to nie takie proste...

Zwolennicy polowań chętnie podnoszą argument, że zakazanie corocznej rzezi byłoby krzywdą dla ludzi. Zgodnie z panującą zasadą poprawności politycznej, na pierwszy ogień idą prawa kanadyjskich Inuitów. Teoretycznie jest dobrze: Kanada gwarantuje im możliwość całorocznego polowania na foki niezależnie od wszelkich regulacji dotyczących łowów komercyjnych. Bo taka jest ich tradycja, kultura oraz styl życia.

Polowanie na foki to nieodłączna część tożsamości pierwotnych mieszkańców Arktyki. Co więcej, Unia Europejska zrobiła dla nich wyjątek w embargu na wszelkie przedmioty wykonane z foki. Przede wszystkim dlatego, że łowy prowadzone Inuitów są zrównoważone, a zatem nie mają negatywnego wpływu na stan populacji. Co prawda oprócz opisanych już wyżej sposobów, foki zabija się też przy użyciu harpuna, co nie jest humanitarne - ale są ważne różnice9.


image

Rdzenni mieszkańcy Grenlandii wracają z polowania na foki, początek XX w., fot. na prawach cytatu, za wikipedią: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/3c/Gr%C3%B6nl%C3%A4nder_nach_Seehundjagd.jpg/1920px-Gr%C3%B6nl%C3%A4nder_nach_Seehundjagd.jpg 


Po pierwsze, Inuici nigdy nie zabijają młodych poniżej 14 dni życia, które łatwo rozpoznać po białym "niemowlęcym" futrze porastającym ich ciało zaraz po urodzeniu, czyli tzw. lanugo. Poza tym komercyjny "myśliwy" zabija w jeden dzień do kilkuset zwierząt, a Inuita - jedno. Jeśli akurat miał szczęście. Po trzecie, w kulturze Eskimosów znajdują zastosowanie niemal wszystkie części foki, nic się nie marnuje. Tymczasem głównym celem polowań komercyjnych jest pozyskanie skór, rzadziej tłuszczu, a prawie nigdy - mięsa. Oskórowaną tuszę wyrzuca się zwykle do wody10

Pomimo prawnych gwarancji dla tradycyjnych polowań, a nawet wyjęcia spod europejskiego zakazu handlu, w inuickich społecznościach wzbiera gniew. Gniew na obrońców zwierząt i ekoaktywistów, uraza do tych wszystkich przewrażliwionych mieszczuchów, którzy śmią zakazywać i pouczać pomimo że ich osobisty kontakt z naturą w najlepszym razie ogranicza się do wyprowadzenia psa na trawnik przed blokiem. I o tej złości rdzennych mieszkańców Arktyki powstał nawet film.

Doszło nawet do tego, że przedstawiciele Greenpeace musieli ich przeprosić11. Przyczyna jest bardzo prosta: na skutek spadku popytu na focze produkty z Kanady mają oni problemy ze zbytem futer i innych wyrobów. Dodatkowo okazuje się, że często biorą też udział w łowach komercyjnych, które stanowią ważne źródło dodatkowych dochodów dla lokalnych rybaków. Po prostu, w zależności od pory roku, ludzie łowią tam ryby, poławiają skorupiaki i oczywiście w sezonie polują też na foki. Tak żyje się tam od wieków, tak żyją rdzenni mieszkańcy i potomkowie dawnych, białych kolonistów12. Czy takie życie się skończy? To właśnie jest stawką tej walki.


image

Polowanie na foki w 1904 r.: myśliwy kryje się za białym ekranem. Fot. na prawach cytatu, za wikipedią: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/0e/Seal_hunting_on_ice_in_1904.jpg 


Dzień z życia aktywisty - codzienna dawka hipokryzji?

Walki brutalnej i brudnej, jak samo zabijanie. Zacznijmy od grzechów przeciwników polowań. Największym z całą pewnością jest granie na emocjach. Bo kogo nie rozczulają białe, urocze foczki? To nic, że takich foczek dawno się już nie zabija. Przynajmniej nie zgodnie z prawem. Nigdzie, nawet w Rosji. Pomimo tego faktu wizerunki białych foczych szczeniąt ciągle są używane przez protestujących. Zapewne w większości przypadków dzieje się to siłą inercji i przyzwyczajenia, czy też jest traktowane jako skrót myślowy. Bo przyznam, że na żadnej ze stron internetowych prowadzonych przez organizacje walczące o prawa zwierząt nie widziałem nigdy aby ktoś utrzymywał, że białe focze szczenięta giną podczas komercyjnych polowań.

Tym niemniej siła rażenia ich wizerunku jest wielka. Puszysty biały szczeniaczek, uosobienie czystości, uroczy oraz niewinny - okrutnie mordowany przez żadnych krwi i pieniędzy, chciwych Kanadyjczyków. Czyż nie to zdają się mówić te wszystkie pluszowe maskotki i zdjęcia małych foczek w rękach protestujących? Niezaprzeczalne piękno oraz wdzięk tych zwierząt budzi skrajne emocje. Są one dodatkowo potęgowane przez używane potocznie angielskie określenie młodej foki, czyli baby seal. Stąd blisko już do nadawania ludzkich cech dzikim zwierzętom, naiwnej antropomorfizacji zwanej syndromem Bambiego. Polega on na przypisywaniu przyrodzie nie dość, że cech ludzkich, to jeszcze - tylko tych pozytywnych. Typowy błąd w rozumowaniu oderwanego od natury mieszkańca wielkich miast. A przecież naturalne środowisko zawsze było miejscem brutalnej walki o byt.

Właśnie tego względu znany Polakom z licznych filmów dokumentalnych słynny nurek i oceanograf Jacques Cousteau postrzegał protesty przeciwko polowaniom na foki arktyczne jako nieracjonalne13. Dlaczego porusza nas smutny los foki, a pozostajemy obojętni na to co dzieje się w rzeźniach ze świniami? No cóż, człowiek wyewoluował jako wszystkożerny łowca-zbieracz i potrzebuje białka zwierzęcego. Czy niedźwiedź polarny wylewa łzy nad fokami, które je aby przeżyć? A przecież niedźwiedzie polują na małe foczki nie dbając o ich dobrostan, drapieżnik schwytaną ofiarę często pożera żywcem. Foki to też drapieżniki, taka już jest natura. Czy foka płacze nad rybą, a człowiek nad schabowym?

Tu obok emocjonalności i pustej egzaltacji po stronie obrońców praw zwierząt stoi też hipokryzja. Dlaczego jedne zwierzęta zjadamy, a inne kochamy, karmiąc je jeszcze mięsem tych "gorszych" zwierząt? Ilu współczesnych ludzi po krótkiej wizycie w ubojni przestałoby jeść mięso? Dlaczego nie przeszkadzają nam straszliwe warunki panujące w hodowlach przemysłowych, a płaczemy na widok potrąconego kota? Co z rzezią rytualną i hodowlami na futra? Z okrutnym chowem klatkowym? To wszystko pytania tak samo trudne, jak i niewygodne. 

Ale czy współczucie okazywane fokom to rzeczywiście coś złego? Kto z przekonaniem powie, że naiwność, nawet idąca w parze z sentymentalizmem, jest gorsza niż okrucieństwo i chciwość?

Nie ma prostej odpowiedzi.

O chciwość oskarża się także organizacje walczące o prawa zwierząt. Co prawda większość roboty robią wolontariusze, ale od czego jest zarząd? Tak, od zgarniania zysku. Obrona arktycznych fok to całkiem intratny biznes. Dlaczego? Okrutna śmierć słodkich foczek generuje skrajne emocje o niesamowitym natężeniu. Emocje natomiast są siłą, która przekłada się na ludzkie zaangażowanie, uwagę i czas. A koniec końców - pieniądz. Wiedzieli o tym już żądni sensacji autorzy zmanipulowanego "dokumentu" z 1964 r., Les Grands Phoques de la Banquise, którzy mieli zapłacić miejscowemu łowcy za oskórowanie małej foczki żywcem14. Nie mam zamiaru oglądać tej zbrodni, celowo nie wklejam też zdjęć okrutnego obchodzenia się ze zwierzętami. Rozważmy to racjonalnie.

Nie po to szczegółowo przedstawiłem słabości jednej ze stron, by stanąć na koniec po drugiej. Trzeba rozważyć oba stanowiska, zważyć racje, podliczyć za i przeciw. Każdy popełnia błędy w dążeniu do celu, problem polega na tym kto zdąża w dobrym kierunku. Bo przecież przywołany przed chwilą argument o zarobkach prezesów jest demagogiczny. W końcu jeżeli ktoś pracuje na pełen etat robiąc dobrą robotę - a protesty jak wiemy swoje efekty przyniosły - dlaczego ma nic z tego nie mieć? W przypadku komercyjnych polowań zarzut z chciwości jest zresztą mieczem obosiecznym. Ex definitione, ich głównym celem jest zysk. Zwolennicy polowań także nie są święci.

Nowomowa, czyli kwestia smaku.

Oni też usiłują zakrzywiać rzeczywistość na swoją korzyść. Stosują manipulacje, np. nowomowę, używając w stosunku do zabijania fok doprawdy uroczego sformułowania: harvest15. Zbiory, żniwa lub plony. Że foki to jakieś owoce? - bo nie bardzo rozumiem. Traktowanie czujących istot niczym jakieś rośliny do zebrania w sezonie, to chora aberracja. Czy zabijanie stanie się mniej okrutne, jeśli przestaniemy nazywać je po imieniu? Czy fokę będzie mniej boleć, albo czy będzie mniej martwa? No cóż, podobnie postępują reżimy totalitarne z grupami, które chcą zlikwidować: ostateczne rozwiązanie kwestii, czystka, reedukacja. Wiadomo, o co chodzi. Jest to objaw tchórzostwa, brak odwagi do wzięcia odpowiedzialności za własne czyny i obiektywnego spojrzenia na rzeczywistość. A może też czasem - w lustro? Taka postawa z pewnością nie przystoi mieszkańcom Północy, którzy przywykli postrzegać samych siebie jako spadkobierców wielowiekowej tradycji twardych ludzi morza16

W sieci kłamstw.

Druga sprawa, znacznie poważniejsza, to rozpowszechnianie ewidentnych kłamstw. Pierwsze dotyczy relacji pomiędzy wzrostem liczebności fok, a załamaniem populacji dorsza17. Wbrew głosom płynącym z branży, badania wykazały, że nie ma pomiędzy nimi żadnego związku. Co więcej, najmniejszy spadek liczebności dorsza występuje akurat tam gdzie populacja fok jest największa. Przyczyny kłopotów z kanadyjskim rybołówstwem są złożone, a składa się na nie po pierwsze przełowienie zasobów morza, które na skalę przemysłową eksploatowane jest metodami rabunkowymi, dewastacja środowiska i zmiany klimatu. Jaka w tym rola fok? Problem nie jest nowy, bo podobne oskarżenia wysuwają wobec nich rybacy na Bałtyku. Prawda jest jednak taka, że foki zjadają przede wszystkim osobniki chore, słabe i ranne. Te ryby tak czy inaczej nie przedstawiają wielkiej wartości dla ludzi, co więcej - odławianie przez drapieżniki osobników chorych lub zaatakowanych przez pasożyty sprzyja ograniczeniu ich występowania u ryb. I właśnie z tego powodu likwidacja fok bynajmniej nie sprawi, że zwiększy się liczba ryb, lecz raczej że ogólny stan ich populacji się pogorszy18

Rozumiem, że kwestia dorsza mało kogo obchodzi. Dla ludzi z miasta ryby są z puszek, które się biorą ze sklepu. Z kolei sami rybacy nie wierzą ekologom, bo im nie ufają. Przecież na pierwszy rzut oka sprawa wygląda prosto: foka je dużo ryb, czyli im więcej fok w morzu, tym mniej ryb do złowienia. Dlatego np. w Estonii władze zarządziły symboliczny odstrzał żyjących tam licznie fok szarych. Bynajmniej nie dla ochrony łowisk, a w celu... uspokojenia nastrojów społecznych19. Oczywiście mieszkańcom małych, słabych i niewydolnych państw o pustoszenie łowisk łatwiej jest winić bezbronne foki, niż np. nieprzebierającą w środkach konkurencję z Rosji, Niemiec czy Danii. Foka jako kozioł ofiarny? Takie rzeczy nie tylko w Kanadzie!



Foka a sprawa dorsza: złoczyńca, czy kozioł ofiarny? Uwaga, drastyczne sceny.


Polować, czy nie polować?

Nie jestem przeciwnikiem polowań jako takich. W cywilizowanych krajach są one obwarowane wieloma przepisami, funkcjonują sezony i okresy ochronne, nie zabija się młodych zwierząt, a myśliwi są odpowiedzialni za kontrolę i redukcję populacji zwłaszcza tych gatunków, które cywilizacja pozbawiła swoich naturalnych wrogów. Prócz tego oczywiście dbają o zwierzynę i płacą odszkodowania gdy wejdzie w szkodę rolnikom. Odstrzał jest ściśle kontrolowany i objęty limitami, których celem jest zapanowanie nad populacją danego gatunku, a nie komercyjny zarobek dla właścicieli statków i garbarni. W związku z wielowiekową tradycją tego procederu, na foki młodsze niż rok poluje się również na Grenlandii i w Norwegii. Z powodów, które wyjaśnię poniżej, trudno usprawiedliwiać te polowania, jednak ich skala jest wielokrotnie mniejsza niż w Kanadzie, a możliwości kontroli humanitarnego zadawania śmierci odpowiednio lepsze. W pozostałych krajach foki są albo chronione, albo objęte limitowanym odstrzałem w celu redukcji populacji lub tępienia osobników niszczących sieci rybackie. Jestem skłonny uznać takie praktyki za dopuszczalne, o ile są podparte rzetelnymi analizami i przemyślaną polityką państwa, a także ograniczone do niezbędnego minimum i prowadzone pod jak najściślejszym nadzorem.

Taki mamy klimat...

W 2009 r. Rosja zakazała polowań na foki grenlandzkie młodsze niż 1 rok. Co prawda foka grenlandzka osiąga dojrzałość płciową ok. 6-8 roku życia, ale ukończenie tego pierwszego roku to taka umowna granica, od której można stwierdzić że zwierzę jest w pełni zdolne do samodzielnego przeżycia w naturze. Bo pierwszy rok jest krytyczny, z największą śmiertelnością. Sprzyja jej dodatkowo zanik pokrywy lodowej, gdyż z roku na rok lód, na którym przychodzą na świat młode foki, jest cieńszy i szybciej topnieje. Wiele z nich zatem tonie, zanim nauczy się pływać20.



Wpływ zaniku pokrywy lodowej na życie foki grenlandzkiej.


Ukryć liść w środku lasu, czyli największe kłamstwo.

I to jest trzecia sprawa. Sprawa, która unieważnia wszystkie przedstawione wyżej argumenty na rzecz kanadyjskiego "polowania". Otóż Kanadyjczycy twierdzą, że nie zabijają foczych szczeniąt. Teoretycznie jest to prawda - jeżeli tylko przyjmiemy, że szczenię to mała foczka porośnięta wyłącznie lanugo21. Tak jednak wcale nie jest. Po ok. 12 dniach matka opuszcza młode, które następne dni spędza na lodzie liniejąc. Gdy tylko zaczyna zmieniać futro, tj. zamiast lanugo pojawią się pierwsze plamki nowej szarej sierści - można legalnie je zabić jako tzw. ragged jacket22. Tak, właśnie: 12 dni!

Wbrew temu co piszą Kanadyjczycy, foka nie jest wtedy wcale samodzielna, dopiero uczy się pływać i nie umie polować. Szczenięta żyją wówczas na zgromadzonych podczas karmienia przez matkę zapasach tłuszczu, a pierwsze prawdziwe nurkowanie i mniej lub bardziej udane próby pogoni za zdobyczą podejmują w okolicy 4-5 tygodnia życia. Są wtedy bezbronne i głodne. W tym stanie tracą do 50% wagi, a jako że nie umieją jeszcze ani dobrze pływać, ani skutecznie polować - stają się łatwym celem arktycznych drapieżników. Nie mówiąc już o ludziach. Swojego pierwszego roku nie przeżyje ok. 30% młodych22. Cytując artykuł A. Butterwortha z magazynu Nature:


When they are born, seal pups have white fur. They are suckled, weaned and then abandoned by their mothers at about 12 days of age. Stranded on the unstable ice, they remain alone and unfed for up to six weeks, and during this time their fur changes from white to grey — and the hunters arrive23.

image

Infografika na prawach cytatu, źródło: https://www.harpseals.org/resources/toolbox/banners/index.php 


Tu właśnie dochodzimy do istoty podstawowego kłamstwa, którym posługuje się lobby wspierające kanadyjską rzeź fok. Tego nie da się nazwać polowaniem, a ich myśliwymi. Myśliwy podchodzi zwierzynę i nie poluje na młode. Oni szlachtują wygłodzone, niesamodzielne szczenięta - w krytycznym momencie ich życia. Są wtedy tak osłabione, że ledwo się ruszają. Zabijają zwierzęta, które prawie nie umieją pływać i nie mają żadnych szans na ucieczkę. Większość nie zjadła jeszcze nawet pierwszego stałego posiłku. 95%-97% fok zabijanych w komercyjnych "polowaniach" nie ma za sobą nawet 3 miesięcy życia23. Czy takie barbarzyństwo przystoi w cywilizowanym kraju, w XXI wieku?

Kanada nie jest już biedna i gdyby tylko jej władze posiadały wolę polityczną, dawno już opracowałyby i wdrożyły dobry sposób na zapewnienie godnego bytu ludziom parającym się obecnie tym niegodnym zajęciem. Gandhi powiedział kiedyś, że miarą naszego człowieczeństwa jest to, jak traktujemy zwierzęta. Kiedyś człowiek rzeczywiście zabijał młode foki by przetrwać - dzisiaj już nie musi.

Istnieją alternatywy, jak choćby turystyka i obserwacja arktycznej przyrody. Zresztą prości rybacy dorabiający sobie poza sezonem połowowym to najmniejszy problem. Dla nich znajdzie się inna praca. Prawdziwym wrogiem są właściciele statków, firm i przetwórni. Organizatorzy całej akcji, jej główni beneficjenci. To grupa ludzi wpływowych i bogatych, którzy z reguły raczej nie brudzą sobie rąk. Za to sumienie - i owszem. Dlatego trzeba ich złamać. W obecnym świecie nic nie usprawiedliwia prowadzonej na masową skalę rzezi młodziutkich, bezbronnych i niesamodzielnych zwierząt. Zwierząt, których istnienie w dłuższej perspektywie i tak jest zagrożone przez zanik pokrywy lodowej.


Niech ten tekst będzie moim wkładem w zakończenie tej hańby.


Co możemy zrobić?

Jeśli podzielasz moje zdanie, rozważ proszę podpisanie petycji lub wysłanie wiadomości do władz kanadyjskich, korzystając z formularzy dostępnych na podanych poniżej stronach. Nie łudzę się oczywiście, że ktoś decyzyjny to przeczyta, wzruszy się i zacznie działać po naszej myśli. Chodzi jednak o to, żeby wywierać ciągły nacisk. Tak aby kwestia zakończenia rzezi fok arktycznych była czymś, z czego Kanada stale się musi tłumaczyć. Problemem wytykanym Kanadyjczykom bez przerwy, widoczną zawsze i wszędzie plamą na reputacji, rzeczą zajmującą jak największą część cennego czasu kanadyjskich oficjeli. Wstydem, którego kiedyś w końcu nie zniosą i podejmą jedynie słuszną decyzję: położyć tej hańbie kres.


Podpisać można tutaj:

https://www.harpseals.org/help/letters_and_emails/index.php 

https://www.harpseals.org/resources/toolbox/petitions/index.php 

https://action.hsi.org/page/144926/action/1?ea.tracking.id=redir_123283

https://action.ifaw.org/page/146522/action/1?locale=en-US 

https://www.change.org/p/justin-trudeau-stop-the-seal-hunt-now 

https://support.peta.org/page/1144/action/1?locale=en-US 

https://ladyfreethinker.org/sign-outlaw-commercial-seal-massacre-in-canada/ 

https://www.reddit.com/r/seals/comments/1bytmdz/quick_petitions_to_end_seal_hunting/?rdt=38837 


Przypisy:

1. https://www.sealharvest.ca/seal-hunt-procedures/ 

2. https://www.vice.com/en/article/3kn8ew/the-ethics-of-hunting-seals 

3. https://www.britannica.com/explore/savingearth/the-canadian-seal-hunt ;  raporty: https://www.harpseals.org/about_the_hunt/animal_welfare_canadian_seal_hunt-daoust-2002.pdf ; https://www.harpseals.org/about_the_hunt/ifaw_vet_report_2001.pdf ; https://www.harpseals.org/about_the_hunt/ifaw_comparison_veterinary_reports_2001.pdf ; https://www.harpseals.org/about_the_hunt/sealing_inherently_inhumane_richardson_2007.pdf

4. https://www.humanesociety.org/resources/about-canadian-seal-hunt ; https://www.harpseals.org/about_the_hunt/index.php ; https://www.humanesociety.org/blog/weve-been-fighting-canadas-brutal-seal-hunt-decades-we-arent-about-stop 

5. https://www.nature.com/articles/509009a 

6. https://en.wikipedia.org/wiki/Seal_hunting#Ecological_feasibility ; https://www.harpseals.org/about_the_hunt/quota_tac.php 

7. https://en.wikipedia.org/wiki/Seal_hunting ; https://www.britannica.com/animal/harp-seal/The-sealing-industry#ref978773  

8. https://en.wikipedia.org/wiki/Seal_hunting#Protests 

9. https://www.harpseals.org/politics_and_propaganda/inuit_seal_hunting.php 

10. https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C842089%2Ccoroczna-rzez-fok-w-kanadzie-obroncy-praw-zwierzat-protestuja.html ; 

11. https://www.greenpeace.org/canada/en/story/5473/greenpeace-apology-to-inuit-for-impacts-of-seal-campaign/ 

12. https://medium.com/gbc-college-english-lemonade/seal-hunting-moral-problem-or-indigenous-way-of-life-3f056c742539 ; https://nationalpost.com/news/canada-is-never-ever-going-to-stop-killing-seals-your-tell-all-guide-to-the-seal-hunt ; https://womeninthearcticandantarctic.ca/2022/05/31/interview-reflecting-on-the-seal-hunt-and-the-anti-sealing-movement-a-conversation-with-former-president-of-the-canadian-sealers-association-james-winter/ ; https://www.harpseals.org/about_the_hunt/about_sealers.php 

13. https://en.wikipedia.org/wiki/Seal_hunting#Celebrity_involvement 

14. https://womeninthearcticandantarctic.ca/2022/05/31/interview-reflecting-on-the-seal-hunt-and-the-anti-sealing-movement-a-conversation-with-former-president-of-the-canadian-sealers-association-james-winter/ ; https://www.vice.com/en/article/3kn8ew/the-ethics-of-hunting-seals  

15. https://canadiansealproducts.com/blog/exploring-canadas-controversial-seal-hunt-facts-and-myths 

16. https://the-norwegian.com/the-history-of-norwegian-seal-hunting-chapter-2-5/ 

17 https://canadiansealproducts.com/blog/exploring-canadas-controversial-seal-hunt-facts-and-myths ; 

18 https://www.harpseals.org/about_the_hunt/seals_and_cod.php https://www.wwf.pl/aktualnosci/foka-ktorej-nigdy-nie-bylo-odklamujemy-temat ; https://www.iopan.gda.pl/Rozmowa_TUlanowski_5IV2018GW.pdf ; https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/na-pomorzu-gina-foki-kto-za-tym-stoi/hvr5phf 

19. https://www.wwf.pl/aktualnosci/foka-ktorej-nigdy-nie-bylo-odklamujemy-temat ; https://tvn24.pl/tvnmeteo/ciekawostki/szarytkom-morskim-grozi-powolne-wymieranie-polowania-sa-zbyt-intensywne-st7850712  

20. https://www.ifaw.org/international/journal/climate-change-seals-hunt-canada 

21. https://www.sealharvest.ca/myths-and-realities/ : "Myth #1: The Canadian government allows sealers to kill whitecoat seals.

Reality: The image of the whitecoat harp seal is used prominently by seal hunt opponents. This image gives the false impression that vulnerable seal pups are targeted by sealers during the commercial hunt.

The hunting of harp seal pups (whitecoats) and hooded seal pups (bluebacks) is illegal – and has been since 1987. Marine Mammal Regulations prohibit the trade, sale or barter of the fur of these pups. Furthermore, adult seals cannot be harvested when they are in breeding or birthing grounds and younger seals must be weaned, self-reliant and independent."

https://canadiansealproducts.com/blog/exploring-canadas-controversial-seal-hunt-facts-and-myths : "Let’s start with the topic that everyone is interested in. In Canada, “baby seals” or whitecoats (seal pups) are not hunting targets. Although white coats have not been harvested since 1987, cute whitecoat or “baby seal” hunting pictures are still utilized by the anti-sealing lobby and marketing. The truth is that harp seals are not allowed to be hunted legally until they have molted their first fur and are surviving on their own. The harvested seals are self-sufficient, independent animals."

22. https://www.harpseals.org/about_seals/index.php 

23. https://en.wikipedia.org/wiki/Harp_seal ; https://www.britannica.com/explore/savingearth/the-canadian-seal-hunt 

24. https://www.nature.com/articles/509009a 

25. https://www.harpseals.org/about_the_hunt/index.php ; https://www.humanesociety.org/resources/about-canadian-seal-hunt 

Tutejszy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości