Obejrzawszy jakże pasjonującą debatkę Jacka Rostowskiego z Leszkiem Balcerowiczem przerzuciłam się na jeszcze lepszą dyskusję w programie Tomasz Lis na żywo.
Ubaw po pachy. Cały program sprowadzał się do dwóch celów:
1. udowodnić, że Polacy są antysemitami, czemu służyć miały nagrania np. polskich kibiców wykrzykujących antysemickie hasła (to prawda, zupełnie nieprawdopodobne),
2. wykazać, że posłowie PiS są antysemitami, w tym celu pokazano kilku posłów tejże formacji uczestniczących w pewnych uroczystościach, których wydźwięk był zdecydowanie antysemicki.
Zamysł był taki, by goście (A.Holland, K.Szczuka, R.Więckiewicz, P.Najsztub) stanęli w opozycji do posłów Prawa i Sprawiedliwości (Z.Girzyński, J.Wojciechowski). Lis chciał ewidentnie (o czym świadczy m.in. liczba zaproszonych gości, mianowicie czterech do dwóch) przeforsować tezy, które nakreśliłam powyżej.
Skończyło się to oczywiście brakiem porozumienia, czyli jedną wielką kłótnią, z której niewiele w pewnym momencie można było zrozumieć.
Nie mam pojęcia po co robić takie programy, gdzie scenariusz z góry jest do przewidzenia. Nikomu ani niczemu to nie służy, nie można nawet liczyć na dyskusję na podstawowym poziomie.
Założenia programu są tendencyjne.
Jedno, co zwróciło moją uwagę to pragnienie m.in. pani Szczuki, która forsowała pogląd, że w rozważaniach nad tym, o czym mówi np. książka Grossa nie istotne jest to, co robili np. Niemcy. Że w tym problemie musimy się skupić na Polakach, bo to nasza polska, narodowa sprawa.
I znów dotykamy stosunków polsko-żydowskich.
I znów pytam się, dlaczego rozdzielamy te straszne rzeczy (np. szabrowanie, donoszenie) na to, które dotyczyło Żydów i na to, które dotyczyło innych. Jeśli ktoś zachowywał się jak świnia - to czy ważne było pochodzenie tego, wobec którego tak się zachowywał?
Wielkim pragnieniem w Polsce jest uznanie, że istniał antysemityzm, ba, nadal istnieje i stanowił i stanowi duży problem. Środowiska żydowskie wydają się być bardzo zainteresowane przeforsowaniem tej tezy.. Dlaczego wycieczki Żydów z Izraela odwiedzają tylko Aushwitz, Plac Grzybowski, itd. Jak wygląda propaganda, ukazująca Polaków w niekorzystym świetle? Dlaczego tak się dzieje?
Tysiące sprawiedliwych nie zrównoważą jednego szabrownika. Żydzi ponieśli ogromną, niewyobrażalną stratę w czasie holokaustu, ale nie tylko ich zabijano. Jednak tylko oni wydają się mieć prawo do bycia ofiarą, nie tylko wtedy - także dziś.
Znów odwołam się do czasów powojennych i karier Żydów zrobionych w państwach komunistycznych. Nie wolno o tym mówić? Jak wygląda sprawa tych pochodzenia żydowskiego, którzy skazywali Rosjan, Polaków i ludzi innych narodowości na śmierć, łagry itd.?
O tym cisza, to nie przystoi.
Inne tematy w dziale Polityka
