Współczesną miarą rozwoju cywilizacyjnego nie są autostrady lub stadiony sportowe, te kategorie były właściwe dla połowy XX wieku. Dziś jest to stosunek szerokich mas społecznych do wiedzy, badań naukowych, zdolność ich weryfikowania oraz przetwarzania. W tej dyscyplinie jesteśmy dopiero na początku i jako społeczeństwu bliżej nam do wschodniosyberyjskich szamanów, niż do Evidence based medicine (medycyny opartej na faktach). Dlatego nie będziemy się szczepić i nie ma znaczenia czy szczepionki będą darmowe i ile pogadanek, oraz apeli będzie nam serwowała profesor Lidia Brydak. Społeczeństwo jest jakie jest i nie da się za pomocą czarodziejskiej różdżki podnieść go na wyższy poziom cywilizacyjny.
W tej sytuacji obowiązkiem ministra zdrowia w Polsce jest zabezpieczenie środków, które przynajmniej ograniczą śmiertelne skutki jakie występują przy masowych zachorowaniach na grypę A/H1N1. Panie Ministrze najwyższa pora zacząć działać. Zwrócić się do profesora K. aby ten zmienił obowiązujące wytyczne i protokół zastosowania ECMO i zezwolił na podłączanie chorych anestezjologom i prowadzenie procedury przez przeszkolone pielęgniarki. Nawet w wytycznych ELSO istnieje taka możliwość dla zespołów przećwiczonych w modelu zwierzęcym. Współczesne zestawy do oxygenacji pozaustrojowej są technologicznie przystosowane do prowadzenia kilkunastodniowego krążenia bez niebezpieczeństwa wykrzepiania. Podobno w kraju mamy 35 sztuk „sztucznych płuc” i nigdzie nie słychać, aby w tej sytuacji ratowały one życie pacjentów. W tym sezonie mamy najwyższą liczę zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę od wielu lat, może warto coś zrobić zanim zostaniemy liderem w klasyfikacji - zgony spowodowane wirusem A/H1N1.
