Paweł Pomianek Paweł Pomianek
147
BLOG

MŚ: Czy Urugwaj i Hiszpania mają szansę zagrać w finale?

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Ćwierćfinały dostarczyły wielu emocji i wielu niespodzianek. Kto teraz jest faworytem do zdobycia mistrzostwa. Przed mistrzostwami w tym zestawieniu byliby Hiszpanie, ale teraz wydaje się jednak, że Niemcy. Moje serce stoi zdecydowanie po stronie Hiszpanii i Urugwaju. Poniżej kilka uwag na temat dwóch poprzednich faz oraz przewidywań na finały.
 
Po meczach ćwierćfinałowych
 
1. Zwycięzców 1/8 wytypowałem bardzo celnie. Jedynie w jednym przypadku pomyliłem się, stawiając na USA w meczu z Ghaną. Ale kibicowałem Ghanie, więc dla mnie osobiście nie był to problem (nie obstawiam kasy, więc nie straciłem).
 
2. Trudniej było w ćwierćfinałach. Trafnie wytypowałem zwycięzcę potyczki Hiszpanów z Paragwajem, ale to akurat sztuką nie było. Trafnie stawiałem też na awans Urugwaju do czwórki. Natomiast zdecydowanie pomyliłem się w dwóch wielkich szlagierach europejsko-południowoamerykańskich. Niestety, drużyny, którym w tych meczach kibicowałem, poległy. Choć w przypadku Brazylii nie należę do zagorzałych fanów.
 
3. Nie płakałem po Argentynie – drużynie, której kibicowałem już nie pierwszy raz na mistrzostwach świata najmocniej. Ale szkoda mi, że znów się nie udało, że od 20 lat (5. impreza z rzędu) nie udaje się wyjść poza ćwierćfinał. Szkoda mi szczególnie Messiego, którego jestem fanem i Teveza – tak efektownie grającego w poprzednich meczach. Cóż, może za cztery lata. A wcześniej trzeba w końcu ograć Brazylię i za rok na własnej ziemi sięgnąć po Copa America i odzyskać prymat na kontynencie. Na osłodę są te dwa ostatnie zwycięstwa na olimpiadach. A dlaczego piszę, że nie płakałem? Bo w tym meczu pokonała ich drużyna lepsza, grająca piękny, otwarty futbol. Nie przegrali pechowo, będąc zespołem lepszym, jak przed czterema laty. Nie przegrali po serii rzutów karnych. Przegrali w grze, przegrali zdecydowanie i w pełni zasłużenie. Jest poczucie straty, nie ma poczucia żalu.
 
Przed półfinałami
 
1. Te Mistrzostwa już są piękne! Wreszcie drużyny, którym kibicuję, dotarły do fazy finałowej. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w roku 1994. Wtedy kibicowałem Brazylii i Szwecji (dziś już tym zespołom nie kibicuję), które zajęły 1. i 3. miejsce.
 
2. Nietrudno wskazać faworytów! Po tym, co widzieliśmy do tej pory i biorąc także pod uwagę turniejowe ogranie i sukcesy są to Holandia i Niemcy.
 
3. Nie znaczy to jednak wcale, że mój wymarzony finał Urugwaj-Hiszpania nie jest możliwy. To wcale nie będą pojedynki wielkich z kopciuszkami (zresztą, przecież to półfinały Mistrzostw Świata), ale wyrównane spotkania na styku. Duże znaczenie może mieć dyspozycja dnia. I wysokość, na jakiej rozgrywane będą mecze.
 
4. Warto jednak pamiętać, że historycznie półfinały dla drużyn, które niespodziewanie się do nich dostały, był już nie do przebrnięcia. Wystarczy prześledzić historię kilku ostatnich mistrzostw. 1994 r.: do półfinału docierają Bułgaria (pokonuje w ćwierćfinale Niemcy) i Szwecja. Półfinały przegrywają tylko jedną bramką, ale to przecież wystarczy. 1998: do półfinału awansuje Chorwacja (pokonuje w ćwierćfinale Niemcy), która w ogóle debiutuje w mistrzostwach świata. Po zaciętej grze przegrywa z Francją. 2002: w kuriozalnych mistrzostwach do półfinału docierają Turcja i Korea Płd. Oba zespoły przegrywają jednym golem po miernych meczach. Jak widać, wiele przemawia zwłaszcza za Holandią, choć trzeba powiedzieć, że to też jest zespół który w ostatnich dwudziestu latach zwłaszcza na mistrzostwach Europy (bo w mistrzostwach świata awansował do półfinału tylko w roku 1998) zwykł odpadać właśnie w tej fazie (1992, 2000, 2004).
 
5. Holandia to zespół, który pod względem stylu zupełnie mnie na tych mistrzostwach zawiódł. I właściwie zagrał jedną dobrą połowę z Brazylią i to odrodził się dopiero po dość przypadkowo zdobytym golu. Dla mnie w półfinale to trochę taka drużyna z przypadku. W pierwszych czterech meczach nie mieli prawdziwego rywala – mieli cztery spacerki, w które nie zaangażowali wielu sił. Z drugiej strony mogą mieć w związku z tym jeszcze wiele energii. Ale może ten zaczarowany półfinał nadal okaże się nie do przejścia. W każdym razie kibice włoscy mogą się cieszyć, bo mają zespół, które realizuje ich filozofię gry: przede wszystkim grać tak, żeby rywal nie mógł grać.
 
6. Urugwaj nie ma już nic do stracenia. Jeśli zagra konsekwentnie i bardziej uważnie w obronie, to jedna akcja może zdecydować o ich zwycięstwie. Szkoda tylko, że nie ma Suareza, ale gdyby nie jego ręka, to Urusów w ogóle nie byłoby w półfinale. W każdym razie Urugwaj sprawił mi przemiłą niespodziankę awansując w tym roku do półfinału. Gdy ostatnio był w półfinale wielkiej imprezy (Copa 2004), przegrał dopiero po karnych z Brazylią. Więc sprawa jest otwarta.
 
7. Niemcy – ich gra to poezja. Tworzą na tym mundialu najlepsze widowiska. Jeśli będzie spodziewany finał z Holandią, będę im kibicował całym sercem. Utrudnieniem dla Niemców może być jednak gra już w półfinale na dużej wysokości.
 
8. Hiszpania nie gra tak, jak na mistrzostwach Europy. Nie zmienia to jednak faktu, że kibicuję im całym sercem. Być może uda się rozmontować szybką grę Niemców, być może Niemcy będą mieć słabszy dzień, a Hiszpania rozegra najlepszy mecz na mistrzostwach. Wszystko jest możliwe i z tą nadzieją wszystkich kibiców hiszpańskiego futbolu pozostawiam.

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości