Tematem spotkania (9.12.11) z redaktorem naczelnym miesięcznika „Więź” Zbigniew Nosowski w płońskiej Galerii „P” była „Palikotyzacja" a ewangelizacja.
Już sam tytuł kieruje na dwie płaszczyzny: wiary związanej z Objawieniem Bożym oraz filozoficzną, gdyż ruch Palikota ma charakterystyczne cechy dla ideologii nowej lewicy. Jednym słowem „Fides et ratio”. Można o tym pisać tomy, ale postaram się w miarę zwięźle dokonać tej analizy.
Twórcą ewangelizacji jest Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg- Człowiek, zaś „Palikotyzacji” człowiek uznające się niesłusznie za „boga” (neoliberał).
O Chrystusie pisać raczej nie trzeba, gdyż to nie Wietnam i żyjemy póki, co w kraju katolickim.
Janusz Palikot był „katolikiem”, neoliberałem, a obecnie zalewicował. To pierwsze pomijamy, gdyż okazało się fałszem. Co łączy neoliberalizm z nową lewicą? W tym pierwszym miejsce Stwórcy zajmuje silna jednostka, uznając sama siebie za „bóstwo”. Neomarksizm wyklucza jakąkolwiek boskość, eliminując duchowość. Na płaszczyźnie rozumu to całkowicie sprzeczne światopoglądy i taka metamorfozę niektórzy uzasadniają marketingiem politycznym. Jedna w sferze wiary obie z wymienionych ideologii mają ze sobą wiele wspólnego. Szatan, jako byt duchowy chcę zabić Boga i zająć jego miejsce (neoliberalizm) lub zniszczyć swoją duchowość by uniknąć niewyobrażalnych cierpień (nowa lewica). Ponadto, Palikot jest zainspirowany technikami okultystycznymi Georgija Gurdżijewa, a na swoim blogu zamieścił i jego – wydane w formieksiążki przypominającej Biblię – „Opowieści Belzebuba dla Wnuka”.
Nowoczesność dla nowej lewicy, palikotopochodnych, zawiera ukrytą treść. Jest nią zniszczenie Kościoła Katolickiego (zapiski działaczy Szkoły Frankfurckiej- twórców tej ideologii).
Oto kilka radykalnych różnic:
Ewangelizacja- obowiązuje dekalog.
Palikotyzacja- obowiązuje antydekalog, „zabrania się zabraniania”, rób ta, co chceta- parafraza biblii szatanaLa Veya).
Ewangelizacja- wolność, to rezygnacja z egoizmu (konsekwencja grzechu pierworodnego) na rzecz służby drugiemu człowiekowi.
Palikotyzacja- zabsolutyzowany egocentryzm, korzystanie z przyjemności dla samozadowolenia, czego konsekwencją jest zniewolenie samym sobą.
Ewangelizacja- doskonalenie się duchowe.
Palikotyzacja- całkowita rezygnacja z duchowości na rzecz cielesności.
Ewangelizacja- Bóg jest realny i osobowy.
Palikotyzacja- nie ma Boga.
Tyle w skrócie.
Tę polemikę z Nosowskim zrodziła iskra, którą zapalił naczelny „Więzi” na płońskim spotkaniu. Poruszył sprawę biskupa Meringa i idąc za Rzeczpospolitą, o czym nie wspomniał, poddał w wątpliwość jego czystość w aspekcie ewentualnej lustracji w Kościele. Rzepa, która staje się coraz mniej wiarygodna, zarzuciła hierarsze włocławskiemu, że w archiwum SB są na niego „kwity”, tyle, że bez jego podpisu. To, co są warte? W ten sposób można spreparować akta na każdego, nawet na Mojżesza.
Sądzę, że gdyby hierarcha współpracował z tajnymi służbami PRL-u, siedziałby raczej cicho, nie pisał listu otwartego w sprawie Nergala czy Bonieckiego. Ponadto z mojej korespondencji z ks. Isakowiczem- Zalewskim pośrednio wynika, że nie natrafił on na żadne obciążające Meringa dokumenty.
Wracając do krytyki bp. Meringa zachowań ks. Bonieckiego, to jest ona dla wielu oczywista. Tygodnik Powszechny pod jego rządami stał się synkretyczny i rozmywał katolicyzm. Chyba głównie za to, jako nagrodę (wypełnienie ślubów jest nagrodą) Boniecki otrzymał od swojego zgromadzenia nakaz medialnej wstrzemięźliwości, co dla zakonnika nie powinno stanowić żadnego problemu. Tylko z szacunku i współczucia nie odniosłem się do analizy słów tego duchownego wypowiedzianych w Płońsku. W mojej ocenie Boniecki ma problem z posłuszeństwem. Jakakolwiek ingerencja w sprawy Zakonu Marianów jest nieuprawniona, co powinni wszyscy wiedzieć.
Nosowski na płońskim spotkaniu często używał słów „wolność” i „nowoczesność”.
Jak zapytałem o ich definicje, redaktor utknął. Czy zatem wiedział, o czym mówi, skoro nie zna sensów używanych słów?
Publicysta nie widzi dużych zagrożeń ze strony Ruchu Palikota dla Polski. Uznaje nasz kraj odmiennym od Hiszpanii, Francji czy Niemiec. Nie dostrzega analogii pomiędzy sytuacją upadku chrześcijaństwa w tamtych krajach do nas. Niestety nie wszystkie środki muszą być podobne, nie każda sytuacja musi być taka sama, by osiągnąć ten sam cel. Nowa lewica dostosowuje swoją walkę z kościołem w każdym państwie do jego aktualnego stanu. Czyni to systematycznie, najczęściej rozpoczynając poprzez rozseksualizowanie społeczeństwa. To w Polsce wyraźnie widać, pornografia jest obecna, gdzie się tylko da. Wspomniany już ks. Isakowicz- Zalewski uważa, że kwity na hierarchów wykorzysta właśnie Palikot i jego świta. Kościół się nie oczyścił, to TW w strachu mogą pójść na daleko idącą współpracę. Za zamknięcie ust ks. Isakowiczowi- Zalewskiemu przez kardynała Dziwisza, czy przed tym drugim nie należy postawić znaku zapytania? Ostatni wyczyn Dziwisza to zabronienie grania np. muzyki Chopina w kościołach diecezji krakowskiej. Tylko pogratulować dobrego smaku temu purpuratowi.
Redaktor „Więzi” uznał na spotkaniu, swoiście interpretując Pismo (Rdz 41, 20-31), że po czasach JP II (lata grube) musiało nastąpić 7 lat chudych dla Kościoła Katolickiego. Osobiście nie wiem, czy czytamy tę samą Biblię?
Jak teolog mówi, że po siedmiu latach grubych przychodzi tyleż samo lat chudych, następnie dodaje do 2005 roku (śmierć JPII) tę konkretną liczbę to trąci to numerologią, zakazaną przez KK (determinizm, czyli brak wolnej woli).
Liczba 7 to cyfra kompletna, oznaczająca całkowitość, ostateczność. Np.
„Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?
Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.”- (BT, Mt 18,21-22)
77- oznacza tu zawsze i wszystkim, nie, że się zlicza ile razy się komu wybaczyło i za 78. razem już nie trzeba.
Odnośnie katolickiej odpowiedzi na „Palikotyzację” gość Galerii „P” stwierdził:
„Są na tego typu wyzwanie 4 możliwe reakcje:
- patrzymy na ludzi związanych z tym ruchem, jak na trędowatych i tworzymy alternatywny świat, oni są obcy, naród jest zdrowy i ich odrzuci,
- druga postawa to zwalczanie, postawa dominująca w części publicystów katolickich oraz w retoryce duchowieństwa,
- jest postawa, którą bym określił, jako wyzwanie, dostrzeżenie, że skoro tak się dzieje, to znaczy, że trzeba raczej bardziej zrozumiale i atrakcyjniej przedstawiać swoją wizję (katolicyzm- red.),
- można się też nie przejmować, że nie ma problemu itd.
Ja zdecydowanie preferuje to trzecie rozwiązanie. Traktuję te sytuację, jako wyzwanie.”
Osobiście popieram stanowisko redaktora Nosowskiego w tym względzie z jedną poprawką. Należy na forum publicznym dokonać pełnej analizy ideologicznej Ruchu Palikota oraz metod jego działania, by uchronić się przed laicyzacją, jaka spotkała dużą część niegdyś chrześcijańskiej Europy. Inaczej pomocnicy „Palikotyzacji” znajdą się nawet w KK. Niestety rozmiękczanie katolicyzmu trwa i jak już jakiś Mering powie coś stanowczego, to bach (też jest zakazany przez Dziwisza w diecezji), jak królik z kapelusza wyskoczą „kwity” bez podpisu, które mają go od razy zdyskredytować.
Reasumując spotkanie było owocne i ta inicjatywa jest doskonałą możliwością rozwoju intelektualnego. Do każdego następnego postaram się lepiej przygotować merytorycznie.
Być może dla niektórych taki Płońsk to „kulturalny zaścianek” i chyba wydaje się im, że co nie powiedzą, publika wchłonie i tak potem zaklaszcze, że ogień buchnie spod dłoni. No, jak widać niekoniecznie.
Szkoda, że redaktor Nosowski nie prowadził prelekcji na temat „Ruchu Światło- Życie”, który założył sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, a nasz gość był współzałożycielemwespół z żoną jego pierwszej wspólnoty w Otwocku. To być może dobry temat na przyszłe spotkanie w Galerii „P”.
Chcemy tworzyć katolicyzm współczesny, krytyczny, ale zarazem ortodoksyjny-powiedział kiedyś Nosowski.
Z tej racji moja polemika z jego prelekcją, nie powinna go niczym dotknąć, no bo zdziwić to może.
Inne tematy w dziale Kultura