Na zdemolowaniu stadionu i wieszaniu transparentów „FUCK EURO” chuligani nie poprzestali. We wtorek, 12 czerwca o godzinie 22 doszło do sabotażu w rodzinnej strefie kibica na płońskich Rutkach. Najpierw, na początku drugiej połowy podczas meczu Polska-Rosja, wyłączono prąd na scenie, na której zainstalowany był ekran, na którym około 900 płońszczan oglądało mecz. Gdy, nie było zasilania, grupa „kibiców” pod sceną chwyciła za kamienie, którymi rzucała w kierunku ekranu. Osoby te wznosiły także wulgarne okrzyki.
Wezwani na miejsce elektrycy ustalili, że przerwę w oglądaniu meczu i brak prądu w strefie zafundował Płońszczanom ktoś, kto grzebał przy stacji trafo, z której zasilany był ekran i scena. Ten ktoś otworzył zamek i wyłączył ręcznie zasilanie (oświadczenie szefa firmy Elektriker). Organizatorzy zgłosili ten fakt na policji.
Duża frekwencja i wspólne kibicowanie w strefie kibica podczas meczów naszej reprezentacji widocznie komuś do tego stopnia się nie podobały, że postanowił zepsuć nam wspólną zabawę.
Władze miasta Płońska mają nadzieję, że organa ścigania ustalą zarówno sprawców wandalizmu na stadionie miejskim, jak i tych, którzy dokonali aktu sabotażu i zakłócali spokój – najdelikatniej rzecz ujmując – w strefie kibica podczas meczu Polska-Rosja.
Powyższą informację otrzymaliśmy w dniu dzisiejszym z UM. Sprawę badamy, gdyż po demolce stadionu nie trzeba być Einsteinem, żeby spodziewać się nowych ekscesów na meczu Polskiej reprezentacji. Jak wywołać niezadowolenie widzów? To proste zakłócić transmisję meczu. Jak to zrobić? Odciąć prąd. A gdzie była ochrona, jak ktoś dobierał się do transformatora?
Inne tematy w dziale Rozmaitości
