Makowa Panienka to taka kreskówka, serial animowany produkcji czechosłowackiej z 1972 roku. Tego kraju już nie ma, no, ale bohaterka pozostała i ma się całkiem dobrze.
Naszym bohaterem nie jest Marian Krzaklewski, czy zdrajca Jaruzelski. Pozostanie on anonimowy, bo trzeba temu chłopczkowi dać czas na refleksję. Ponadto w rozmowie z nim przed wczorajszym posiedzeniem Rady Miasta Płońska, daliśmy mu info, żeby przestał być taki grzeczniusi. A dlaczego? Wiadomo było, że atmosfera będzie gorąca. Na to posiedzenie rajców nasz opozycjonista zaprosił Artura Kucińskiego. Przypomnijmy, że zorganizował on w grudniu minionego roku wystawę pokazującą okrucieństwo aborcji. Wszedł wówczas w konflikt z farbowaną katoliczką, wiceburmistrz Kozerą. Jako kilkunastoletni pracownik MCK, na ten tychmiast poleciał z roboty- wymówienie ze stycznia 2013 roku. Na bruk wywaliła go specjalistka od „prywatnego” dziennikarstwa, niejaka Wiśniewska.
I wiadomo było, że się zagotuje, jak na sesji zabierze głos Artur Kuciński, obrońca nienarodzonych, gdyż w składzie szafy (grającej) Pietrasik Band jest sporo katolickich udawaczy. Zaprosić kogoś to i go bronić, ale niektóre mądrale nie pamiętają o tym lub chodzą w pampersach.
Kucińskiemu podczas wystąpienia bezczelnie przerywano i starano się go ośmieszyć- tandetna forma manipulacji. Chamstwo jest jak oliwa, prędzej czy później wypłynie. Zachowanie wieszaków z szafy obecnego burmistrza, było oczywiste. Ale nie każdy za często używa intelektu lub myśli tylko o własnej chwale przysługującej Makowej Panience.
Można jeździć na demonstracje i w wielotysięcznym tłumie zgrywać patriotę. Niestety dzida wychodzi z worka w konkrecie. Zaprosiłeś gościa, obrażono go, a ty siedziałeś jak trusia! Obciach.
Udawani katolicy i patrioci od wiadomo ilu boleści, są zawsze do kupienia. Ale jak już ktoś deklaruje się jako chrześcijanin, to kogo powinien naśladować? Tak, tak Jezusa z Nazaretu.
Nakreślmy obraz przed bitwą. Wystawa pokazująca bestialstwo aborcji trwała w Płońsku kilkanaście godzin, zamiast tyluż dni. Mogła ona ocalić choć jedno dziecko- tak działa ona na młode kobiety. Kozera „katolicka spółka z ograniczoną odpowiedzialnością” kazała ją zdjąć, bo dostała 12 telefonów. Jest czwartkowa rada miasta (dzień 18- sty, miesiąc kwiecień, rok bieżący) i głos ma Kuciński. Przerywają mu, pohukują na niego. Co zrobiłby Jezus w takiej sytuacji?
No to bach jedziemy z kartami ewangelii. Świątynia Jerozolimska, mnóstwo ludzi przybywa z całej okolicy. Za przebłaganie za grzechy muszą składać ofiary. Niekiedy nawet z krów, a nikt takiej nie będzie targał przez 200 km, bo padnie w czasie wędrówki. Można jałówkę nabyć na miejscu świątynnym- płacisz i masz. Jest tam sporo ludzi. Wchodzi Jezus. Luka. Robi sobie bicz i zabiera się do roboty. Wyobrazić sobie jest trudno jak wygnać ze świątyni 20 wołów i jakiś 150 handlujących tam gościów. Zbawiciel wywraca stoły, wszystko fruwa, bydlęta kopami przepędza. Jak na filmie z Rambo, bohater odchodzi, a za nim w tle wybuchy, krowy latają w powietrzu, ludzi w panice pryskają- na podstawie ewangelii św. Jana z rozdziału drugiego. Syn Boga dbał o świętość miejsca, a na sesji miejskiej było coś więcej- świętość ludzkiego życia, zwane szabatem.
Czy radny opozycji, który zaprosił Kucińskiego, jak go szkalowano, powinien powywracać stoły, zdjąć pasek od spodni (symbol bicza) i dowalić, komu się należało?
Makowa Panienka to postać z kreskówki i ta w strachu zniesie wszystko, nawet jaja. To postawa kury domowej niegodna mężczyzny.
Następnym razem jedziemy z nazwiskami takich odważników. Choć czy aby na pewno następnym…
Ten radny otrzymuje od nas „zaszczytną” nominację do galerii „Brodatej Wiktorii”, osób, których należy się koniecznie pozbyć z Rady Miasta Płońska w przyszłorocznych wyborach samorządowych.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
