maxxx maxxx
91
BLOG

Tygodniki opinii toną

maxxx maxxx Polityka Obserwuj notkę 15
Ciekawy artykuł z "Pressa". Podsumowuje działalność tygodników opinii w mijającym roku. Najważniejszy punkt: wydawcy złamali (wreszcie?) dżentelmeńską umowę zakazującą dołączania gadżetów do pism takich jak "Polityka", "Wprost" czy "Newsweek".


(W 2007 - przyp. plu.) "Wprost" dołączył serię płyt DVD "Propaganda PRL-u. Najzabawniejsze Polskie Kroniki Filmowe", "Newsweek" rozpoczął cykl "The best of »Szkło kontaktowe «", a "Polityka", jako ostatnia - kolekcję książek "Cała Polska czyta dzieciom".


Trzy tytuły wzajemnie oskarżają się o rozpoczęcie wojny na gadżety. Czasem sugerują, że winny jest "Przekrój", bo on pierwszy zaczął dodawać płyty. Problem polega na tym, że przedstawiciela tego tygodnika nie było na spotkaniu, podczas którego zawarto wspomnianą umowę dżentelmeńską. Czasem zwalają winę na "Newsweek", który zaczął promować się przy pomocy gadżetów już w 2006 roku. Czasem wreszcie oskarżają "Wprost", który nadał zjawisku charakter masowy.

Ważniejsze od tego, kto złamał porozumienie jest następujące stwierdzenie:


Wydawcy tygodników opinii spojrzeli przychylnym okiem na dodatki, nie mogąc zahamować spadków sprzedaży swoich pism. W 2006 roku najwięcej wobec poprzedniego roku stracił "Wprost" - 16,51 proc. (średnia sprzedaż ogółem w 2006 roku - 138 151 egz.), najmniej "Polityka" - 4,36 proc. (168 112 egz.). Pozostałe tygodniki miały ponad 10-procentowe spadki.


I faktycznie, płyty poprawiły sprzedaż. Ale ich dodawanie było tylko leczeniem objawów, a nie przyczyn choroby. Kinga Kucharska z MediaCom Warszawa:


Gadżet to sztuczne pompowanie sprzedaży, bo wiele osób zechce kupić tytuł właśnie dla filmu. Gadżet generuje nową grupę czytelników, która jest z definicji nielojalna, bo niezwiązana z danym tytułem.


Inną metodą na zwiększenie popularności tygodników jest - według naczelnego "Wprost" - maksymalne upraszczanie: Tytuł, nadtytuł i wybicia w ciągu 20 sekund pozwolą się zorientować, o co chodzi w artykule. Trzeba unikać wielkich tekstów i nie umieszczać zdań wielokrotnie złożonych. Do tego ciekawsze okładki itp.

Ja jednak widzę inną, znacznie poważniejszą słabość polskich tygodników opinii. Są one po prostu przeraźliwie nudne. Brakuje w nich świeżych tematów. Jeśli jakieś pismo jest "opiniotwórcze", to ma kreować trendy, analizować nowe zjawiska, a nie publikować teksty o sprawach, o których w internecie było głośno przed 6 miesiącami. Rozumiem, gdyby "Wprost" czy "Polityka" były miesięcznikami. Ale tygodniowy cykl wydawniczy wymaga jednak pewnej aktualności.

Czytelnicy tego rodzaju pism są w większości przedstawicielami warstwy średniej, mają dostęp do sieci i swoje ulubione witryny. Chcą dowiedzieć się czegoś więcej o kwestiach, które zauważyli w internetowych serwisach. Szybko. Nie po pół roku.
maxxx
O mnie maxxx

fdfsd

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka