Pół godziny, 7 strzałow, tyle samo trupów
Wcześniej katowani przez Rakowieckiej murów
Dołączyli tym do swych kolegów tłumów
W efekcie zdradzieckich polsko-radziecki umów
Kat po egzekucji wydał radosne uff
Kolejnych Bohaterów zabili znów
Inaczej o Nich nawet nie mów
Pocałuj natychmiast tysiące Ich głów
Tak samo i zdrowaskę w Intencji zmów
Za tej masy odwagi ruch
Przez co spotkał ich bezimienny dół
Szlachetnego życia pozbwaił muł
Oprawca prosty i pusty jak stół
Patriotyzm rozruszył ich jak podpalony ul
Rodzinom pozostał jedynie wielki bół
Co z ich bliskimi robił czerwony gnój
Młody Polaaku na straży Ich honoru stój
Przyowdziewaj biało-Czerwony strój
Kochaj jak i Oni Ten Kraj
Nawet jeśli od lat to małpi gaj
Ale pod ich nutę nie graj
Tam gdzie potrzeba to staj
Otocz Go ciepłem jak zimą szal
Gdy trzeba zdobądz się na skok w dal
Nie patrz statecznie gdy okradają Twój Kraj
Nie ulegaj propagandzie historię znaj
Coś od siebie Jemu daj
Inaczej za parę lat znów powiedza nam baj
Nawet wtedy dumnie Flagą machaj
By Ją odzyskać do przodu ganj
Jak Monte Casino i ciepły maj
Bo polskość to naturalny haj
Panie Zaporo Twych wyznawców dziś sporo
Historia zatacza więc znów koło
Ludzi Idei jak Ty pełno w koło
Dzis Twa legenda słynna jak sopockie molo
Jesteś dla nas Wielkim Autorytetem
Nie przejmuj się tym lewackim marginesem
Ich ojciec był nieczułem biesem
Oni wychowani pod złym adresem
Tym zdradzieckim LWP beretem
Teraz już tylko dla garstki nie jesteś sekretem
Boś najwyższym wojskowym charakterem
My synowie Twoim okrętem, a Ty naszym sterem
Życie i śmierć dla Ojczyzny naszym celem
Nie jesteśmy żadnym szyderczym Popielem
Jesli trzeba też postawimy się z pistoletem
Bęąc obronnym granic samolotem
