Kiedy zmienił się właściciel salonu24 była nadzieja że być może znowu będzie to miejsce dyskusji politycznej, gdzie będzie można się zapoznać z różnego typu poglądami. Niestety płonne te nadzieje a zapewne wiele zależy od państwowych sponsorów.
Miernikiem pluralizmu jest zachowanie balansu między różnymi punktami widzenia a dyskusja też wymaga różnych punktów widzenia. Gorącym tematem ostatnich dni jest bardzo niewygodny wyrok TSUE w sporze Polsko-Czeskim. Wszystkie notki na salonie24 opisujące o co w tym sporze chodzi i analizujące błędy z przeszłości które doprowadziły do tej porażki nie dostają nawet taga od administracji, za to na Stronie Głównej mamy pełno notek głoszących rządową propagandę: że jest to zamach na Polską suwerenność i nie ma żadnych zaniedbań po stronie Polskiej, za to są niesłuszne pretensje Czechów.
Czyli zapewnienia Jastrzębowskiego że od teraz salon24 będzie miejscem dyskusji politycznej są tyle warte co zapewnienia Kurskiego że TVP na równi traktuje wszystkie opcje polityczne. Wiarygodność przedstawianych tutaj notek jest równie duża co Wiadomości TVP.
Póki pis utrzymuje się przy władzy to salon24 pewnie będzie egzystował na kroplówce z rządowych spółek ale po upadku monopolu partii przewodniej salon24 przeminie razem z tą partią, ponieważ nikt nie będzie chciał mieć z propisowskim portalem nic wspólnego.
Obecny salon24 jest nieprzyjazny i wrogi nie tylko dla blogerów opozycyjnych ale również jest zbyt ortodoksyjny dla ludzi myślących niezależnie czy nawet umiarkowanie prawicowo-katolickiej społeczności która nie jest wrogo nastawiona do reszty świata. Salon24 jest za to miejscem jedynie dla skrajnie propartyjnych wyborców i dla nikogo więcej, nawet wyborcy Konfederacji trzymają się od tego portalu daleko.
