Obiektywizm według TVN

Po wczorajszym wystąpnieu byłego ministra sprawiedliwości w TVN24 u pani redaktor Justyny Pochanke chciałbym kiedyś w końcu obudzić się w sytuacji, kiedy TVN i TVN24 zrozumieją w końcu,że nie warto jest rzucać w polityków nie stojących po tej samej stronie barykady kłamstwami i obelgami, a warto na spokojnie pomyśleć,że jednak to co w wielu sytuacjach mówi PIS jest jednak prawdą. Jednak tutaj niestety chyba długo nie będzie takiej sytuacji, o której piszę.

Wczoraj można było spojrzeć jak niestety dla TVN24 Justyna Pochanke próbowała wyjść z twarzą w pojedynku ze Zbigniewem Ziobrą. Moim zdaniem wiceprezez PIS bardzo dobrze dobrał kwestie, którymi mógł zagiąć panią redaktor. W mojej ocenie także wszyscy politycy stojący nie po tej stronie po której stoi TVN czy Platforma musi tak właśnie reagować na insynuacje jakie stawiają zatrudnieni tam redaktorzy. Pani Pochanke jest prawie taką samą ekspertką od wszystkiego jak pani Kolenda-Zaleska i zadaje pytania naprawdę w sposób "niezwykle" elokwentny,że gość w studiu może się nieraz pogubić. W ogóle pani Pochanke uważa się za dziennikarkę, która według siebie jest najlepszą dziennikarką, najważniejszą i już nikt inny nie zna się lepiej. To samo można powiedzieć o guru TVN-u czyli panu Miecugowie. Pan redaktor też uznaje się chyab, za redaktora najstarszego stażem i jego i tylko jego słowa są prawdą i wszyscy powinni słuchać. W mojej ocenie obiektywizm TVN-u jest oczywiście nie do podważnienia z powodu zapraszania tam zawsze klasowych i obiektywnych publicystów. Mogę tu przytoczyć przecież redaktora Wołka czy pana Waldemara Kuczyńskiego, publicystów tak wielkich i tam znających każdą kwestię życia w Polsce,że innych nie ma. Jeśli tak wygląda obiektywizm w TVN to ja dziękuję.