Donald Tusk po ponownie wygranych wyborach parlamentarnych, pokonując swojego największego konkurenta prezesa PIS powinien obwieszczać wszem i wobec,że on jest niekwestionowanym zwycięzcą tych wyborów,że to on jest największym politykiem w Polsce. Powinien jak najbardziej lubi Tusk brylować w mediach i osiągać niewiarygodnie duże wyniki w PR.Niestety premier zapadł się z małymi wyjątkami pod ziemię, nie widać go prawie publicznie.
W ostatnim czasie Tuska można było zobaczyć tylko na wieczorze wyborczym, na wizytach u prezydenta i na konferencji po posiedzeniu rządu. Zaraz po ogłoszeniu wyborów wszyscy mówili o błyskawicznym podpisaniu na kolejne 4 lata umowy koalicyjnej z PSL;miało to nastąpić w niedługim czasie po 9 X. Niestety wszystko się przedłuża a w mojej ocenie to efekt większej chęci ze strony Pawlaka na większe znaczenie PSL w rządzie. Świadczy o tym przede wszystkim wynik wyborów, gdzie ludowcy nie są już ostatnią siłą w Sejmie i mają też senatorów. Premier według mnie widząc taki obrót sprawy postanowił obniżyć trochę ton zwycięstwa, zaszyć się z dala od mediów i zobaczyć jak ta gra koalicyjna będzie wyglądała. Może też jest tak,że Tusk chce jeszcze rozważyć inne koalicje lub zwiększyć większość koalicyjną np. o Palikota?.Tego nie wiemy,ale w czasach kryzysu jak to wieści pan premier powinien jak najszybciej powołać nowy rząd, nie bojąc się zmian w rządzie ( bo prezydencja i tak od tego nie upadnie), a fatalni ministrowie będą może zastąpieni przez lepszych. Moim zdaniem Tusk robi wielki błąd chowając się przed mediami,bo wtedy wyborcy widzą,że coś kombinuje w ukryciu a to nie sprzyja jego popularności. A przecież jest on postrzegany jak lider wśród polityków "zarażonych" PR.A może Tusk boi się,że Sąd przyjmie skargę Nowej Prawicy i wybory będą unieważnione?.Tak czy siak,Panie premierze czas wyjść z ukrycia!!.
Inne tematy w dziale Polityka
