Trwają igrzyska olimpijskie. Praktycznie każdego dnia startują Polacy. Jednym z naszych udaje się osiągnąć pozycje medalowe, innym niestety nie. Po każdym występie Polaków następuje "wysyp" komentarzy, pochwał i lamentów (zależy od osiągniętego wyniku) na Facebooku, portalach informacyjnych itp. Oczywiście do sukcesów Polaków następuje cała masa pochwał, do przegranych z reguły odnosimy się nieprzychylnie. Z takich zachowań naszego społeczeństwa płynie kilka wniosków. Oto one:
Dochodzę z dnia na dzień coraz bardziej dobitnie, że Polacy są bardzo nachalnym narodem, a jednocześnie w obliczu nie spełnienia oczekiwań medalowych na igrzyskach, narodem zawistnym. Niestety muszę to powiedzieć, a komentarze i opinie jak się pojawiają w internecie same cisną na usta takie porównania. Jesteśmy bardzo nachalni i chciwi nawet na zwycięstwo w każdej konkurencji olimpijskiej, ale takżę innej imprezie sportowej. Często zapominamy, że sport rządzi się swoimi prawami, a przegrać może nawet największy mistrz czy największa nadzieje medalowa. I tak się dzieje na tych igrzyskach nie tylko w obozie Polaków, ale też innych reprezentacji (ale my zdajemy tego nie zauważać niestety). Moim zdaniem taką wielką chęcią zwycięstwo przy każdym naszym występie na tegorocznej olimpiadzie próbujemy coś udowodnić zarówno mniejszym krajom, naszym sąsiadom, ale i państwom Zachodu, Chinom czy USA, że my możemy też być wielcy. Ba, nawet jesteśmy wielcy, co pokazaliśmy przed imprezą kreując na medalową pozycję A. Radwańską. Zasanawiam się po co mamy coś takiego innym krajom udowadniać. Przecież osiągnęliśmy dużo dobrych wyników na tych igrzyskach (mimo braku zdobycia krążka), że nie mamy się czego wstydzić. Jak przegramy, trudno.Taki jest sport, a poza tym jedna porażka jeszcze np. w grach zespołowych niczego nie przesądza (patrz: lamenty na przegrane siatkarzy). Poza tym każdy kraj ma odmienną kulturę, zachowanie i Polacy też, dlatego przestańmy być nachalni na medale, cieszmy się z tego co mamy i z tego jacty jesteśmy. I co najważniejsze: nie bądźmy też zawistni przy porażkach. Nie obrażajmy wulgarnie naszych sportowców, jak to czynią m.in. użytkownicy Facebooka czy innych for internetowych. Pomagajmy naszym dobrym słowem. Nie obiecujmy sobie, że każdy występ Polaka to musi być medal, a zajęcie przez nich dobrej pozycji nie kwitujmy lamentem i pretensjami. Najłatwiej jest bowiem się wymądrzać, mówić, że to są "patałachy", bo nie umieją wygrywać. Ale umówmy się: na ich miejscu zapewne lepiej byśmy nie zagrali, nie wystąplili. Oni zapewne pracują ciężko, a to że im nie wyjdzie, to po prostu jest sport, wygrywa lepszy. Uszanujmy to!!.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
