Wczoraj na konferencji prasowej Janusz Palikot i jego świta zapowiedzieli stworzenie infolinii dla osób poszkodowanych przez CBA. Owa infolinia ma przyjmować wszystkie przypadki (nie tylko za czasów IV RP) osób, które zostały pokrzywdzone przez biuro. Jednak nieoficjalnie linia ta może stać się jednym, wielkim miejscem nabijania się z IV RP, Kaczyńskiego, gdzie dzwoniący będą mogli do słuchawki powyrzucać żale na państwo PIS. Poza tym nie bardzo chce mi się wierzyć, że w Polsce istnieje wielka liczba osób, która miała lub ma kontakt ze służbami specjalnymi; w mojej ocenie jest to niewielka grupa. Czyli wnioskować można, że jest to kolejny niewypał Palikota, bowiem nie dość, że nieopłacalny (bowiem ponoszone koszty mogą być nierównoznaczne z osobami, które na infolinię będą dzwonić), a poza tym nieuzasadniony, ponieważ ludzie, którzy chcą poskarżyć się na działania CBA oficjalnie mogą je złożyć w prokuraturze, a nie wcześniej prowadzić bezsensowną gadkę z ludźmi od Palikota, która raczej problemu nie załatwi.
Ale skoro Palikot chce być "schronieniem" dla osób poszkodowanych przez IV RP. to moim zdaniem powinno się na to odpowiedzieć kontrrpropozycją. Należałoby stworzyć biuro albo właśnie infolinię dla osób, które zachowaniem i wyczynami posłów od Palikota czuliby się urażeni. Takie biuro bądź linia zbierały by wnioski, informacje, zażalenia, które potem kierowane byłby do odpowiednich organów. Najlepiej, aby taką czynnością zajęły instytucje poważne, a nie partyjni ludzie, którzy mogą za wiele takim petentom pomóc. A takich zażaleń mogłoby być mnóstwo, bowiem kpienie z uczuć religijnych, osób starszych przez posła od Palikota Armanda Ryfińskiego wystarczyłoby na kilka bądź kilkanaście wniosków. A w takich przypadkach chodzi o łamanie najważniejszej ustawy w państwie-Konstytucji.
Myślę więc, że jeśli Palikot tworzy w moim odczuciu coś bezsensownego, co raczej nie pomoże, to należy stworzyć coś, aby zaczęto w końcu rozliczać także występki Palikota i jego ludzi.
Inne tematy w dziale Polityka
