Niepotrzebne zamieszanie z Obraniakiem

Ostatnie zamieszanie, jakie miało miejsce z L. Obraniakiem w roli głównej ujawniło kolejną "falę" kryzysu naszej reprezentacyjnej piłki. Po meczu z Irlandią o sprawie piłkarza Bordeaux poinformował sam Nawałka który stwierdził, że piłkarz pomimo zaproszenia na zgrupowanie odmówił twierdząc, że nie może przyjechać ze względu na sytuację rodzinną. W mediach i na forach zawrzało kolejny raz; jedni twierdzą, że w takiej sytuacji piłkarz zachował się normalnie i tak zachowali się wszyscy; zresztą po ostatnich perypetiach w naszej kadrze z piłkarzem można było się spodziewać, że istnieje możliwośc odmowy. Z kolei drudzy sugerują, że należałoby skończyć raz na zawsze telenowelę z Obraniakiem i nie powoływać go do kadry.

Mnie trudno jest jednoznacznie wskazać i ocenić Obraniaka. Jak wspomniałem kiedyś w swojej notce, jego postać posiada dwie strony medalu: jego postawę faktyczną na kadrze i umiejętności, które posiada. Przez Smudę i początkowo Fornalika był ustawiany na pozycji rozgrywającego, a takiej roli w klubie raczej nie pełni. Także można było zauważyć, że piłkarz nie jest stworzony do tej pozycji. To tego nieprzystosowania się do tejże roli dochodziły sytuacje pozameczowe, jego postawa na zgrupowaniach tj., że nie widać, aby był zżyty z kadrą, że mówi tylko po francusku etc. Te kwestie nie pozwalają przynajmniej mi jednoznacznie go ocenić. Ale stwierdzić mogę napewno, że tutaj sytuacja i zamieszanie z Obraniakiem były kompletnie nie potrzebne, a odwracanie przez Nawałkę krytyki kadry po meczu z Irlandią na sprawę piłkarza Bordeaux jest bezzasadne. Przede wszystkim już następnego dnia po wyborze sprawą Obraniaka nt. czy aktualnie chce powrócić do kadry sprawdzić. I powinien to uczynić sam Nawałka osobiście, a nie telefonicznie i to przez osobę trzecią w postaci Basałaja. Trzeba było także zauważyć, że faktycznie piłkarz mógł mieć ważne sprawy osobiste, a w tych raczej by nie "ściemniał". Dobrze, że w kadrze poszli po rozum do głowy i nie skreślili piłkarza, a dadzą mu szansę, co potwierdził sam Nawałka komunikując, że sam uda się na spotkanie z piłkarzem. Jeśli piłkarz odmówi kolejnych powołań, wtedy sugerowałbym danie spokoju w tej sprawie. A w chwili, gdy z piłkarzy na ten moment nie ma co pozytywnego wycisnąć, z braku laku dobry będzie i Obraniak.