24 lutego Rosja dokonała ataku na Ukrainę. Początkowym celem Rosji było zdobycie Kijowa i utworzenie marionetkowego rządu, lecz pod Kijowem ponieśli ogromną porażkę i teraz muszą zmienić swoje cele, teraz zależy im na zdobyciu Donbasu i utrzymaniu korytarza lądowego na Krym. Rosjanie popełniają zbrodnie wojenne przeciwko cywilom np. w Buczy, rujnują miasta czego symbolem są ruiny Mariupola.
Ciężko powiedzieć jak skończy się wojna lecz są klarowne dwa scenariusze. Jeśli Rosja wygra bitwę o Donbas to prawdopodobnie będą dążyć do jakiejś formy pokoju, wtedy sytuacja przypominałaby wojnę zimową (Sowieci w 1939 zaatakowali Finlandię lecz mimo że Finowie mieli słabszą armię to ich zacięty opór spowodował że zdołali ocalić niepodległość choć utracili Karelię), gdyż Putin chce koniecznie ogłosić jakiś sukces a jednocześnie Rosjanie są zmęczeni już wojną. Jeśli wygra ją Ukraina - choć jest to zależne od ilości dostaw broni z Europy i USA i to jak szybko trafi na front - to ma dwie opcje: spróbować doprowadzić do powrotu status quo sprzed 24 lutego lub też spróbować odzyskać cały Donbas z terenami zajętymi przez tzw. separatystów a nawet Krym.
Oczywiście jest też możliwe że po ewentualnym zwycięstwie rosyjskich wojsk nastąpi kolejna ofensywa przeciwko Ukrainie np. utworzenie korytarza do Naddniestrza (gdzie w ostatnich dniach dochodzi do destabilizacji), zajęcie Ukrainy na wschód od Dniepru albo nawet kolejna próba zdobycia Kijowa choć jest to mało prawdopodobne zważywszy na to jakie już teraz straty ponosi armia rosyjska. I najbardziej prawdopodobna jest któraś z dwóch w zależności kto wygra bitwę o Donbas.
Jakie Rosja poniesie konsekwencje - nie licząc militarnych na froncie ? Prawdopodobnie Rosja wkrótce będzie technicznym bankrutem, gdyż nie będzie wstanie spłacać swoich długów zaciągniętych w walutach zagranicznych z powodu odcięcia Rosji od dolara, odcięci są od systemu Swift. Zachód pod wpływem społeczeństw rezygnuje z surowców rosyjskich tj. ropa, gaz ziemny. Teraz Rosja będzie mogła sprzedać to np. do krajów azjatyckich tj. Chiny czy Indie ale po niższych cenach z powodu mniejszego popytu na ich surowce. PKB Rosji najpewniej spadnie o kilkanaście procent, pojawi się bezrobocie z powodu wycofywania zagranicznych firm, inwestorzy nie będą inwestować w tym kraju, inflacja będzie szybko rosnąć.
Na rynkach międzynarodowych drożeje przez tą sytuację ropa czy gaz przez to drogo płacimy za paliwo czy butle z gazem a przez to wpływa to też na wzrost innych cen. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to do łask wróci ropa z Iranu i Wenezueli co doprowadzi do stopniowego obniżania cen ropy. Rosja w środę odcięła gaz dla Polski i Bułgarii; rosyjski gaz w naszym kraju stanowił około 50% zapotrzebowania choć nie jest tak źle, mamy około 75% rezerw a na jesieni ma ruszyć gazociąg Baltic Pipe zapewniający gaz z Norwegii, decyzja Gazpromu tylko przyspieszyła proces uniezależniania się gospodarczego od Rosji. Pojawiło się też pojęcie ,,putinflacja" ale warto jednak wspomnieć że inflacja spowodowana sytuacją wojenną to nie więcej niż 1/3 wpływu na inflację, ta jest głównie spowodowana przez niszczenie gospodarek lockdownami i dodrukiem pieniądza choć teraz jest dobra wymówka, ale inflacja rosła jeszcze przed 24 lutego.
Pojawić się może głód szczególnie w krajach trzeciego świata np. w Afryce gdzie i tak jest mało jedzenia. Ukraina i Rosja to główni eksporterzy zboża z powodu żyznych ziem. Z Rosji mniej krajów będzie kupować w ramach sankcji a sami też będą racjonować z powodu wewnętrznej sytuacji. Na Ukrainie z kolei będą mniejsze zasiewy, też będą racjonować a ich porty z Odessą na czele są blokowane przez wojska rosyjskie.
