Pressje Pressje
1028
BLOG

Rok 2012 – definitywny koniec amerykańsko-rosyjskiego resetu?

Pressje Pressje Polityka Obserwuj notkę 0

W miarę upływu czasu od ogłoszonego w 2009 roku „resetu”, pomiędzy Moskwą a Waszyngtonem ujawnia się coraz więcej rozbieżności. Do poważnych napięć doprowadził kryzys irański i sytuacja w Syrii. Dalszy rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie najprawdopodobniej pogłębi kryzys w relacjach obu stolic.

 

Geneza „resetu”

Propozycja „resetu” w stosunkach między USA a Rosją ogłoszona została na początku 2009 roku przez wiceprezydenta Josepha Bidena. Administracja Baracka Obamy w zamian za szereg ustępstw (m.in. wycofanie się z inicjatywy instalacji elementów tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej) oczekiwała od Rosji pomocy w rozwiązaniu palących problemów – zaopatrzenia i późniejszego wycofania wojsk amerykańskich w Afganistanie (transfer przez rosyjską strefę powietrzną) oraz powstrzymania irańskiego programu nuklearnego.[1] Oprócz kwestii tarczy Rosja mogła liczyć również na korzyści prestiżowe – negocjacje traktatu START,[2] czy wsparcie akcesji do WTO.[3]

 

Strategiczne rozbieżności

Wzajemne napięcia mogą zostać załagodzone taktycznymi sojuszami (np. jak w przypadku „resetu”), jednak obydwie stolice wciąż postrzegają się nawzajem jako strategicznych rywali. W mniejszym stopniu przejawia się to w retoryce Stanów Zjednoczonych, których uwaga skoncentrowana jest głównie na problemach Bliskiego Wschodu. W większym dotyczy to Rosji, której wizja stosunków międzynarodowych oparta jest na wielobiegunowym świecie, bez dominacji Waszyngtonu. Wiele z amerykańskich działań jest odbieranych na Kremlu jako naruszenie rosyjskich interesów. Moskwa nie zamierza tolerować obecności amerykańskich wojsk w pobliżu swojej granicy lub w sferze dawnych bezpośrednich wpływów (tzw. „bliskiej zagranicy”). Przykładem może być np. presja na władze Kirgistanu w celu zlikwidowania amerykańskiej bazy w Manas.[4] Podobnie należy rozumieć ostre wystąpienia Rosji przeciw instalacji elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach - amerykańska inicjatywa bywa określana nawet jako „chęć powrotu do zimnej wojny”.[5] Rosja w tym przypadku grozi m.in. rozmieszczeniem rakiet w Obwodzie Kaliningradzkim.[6]

 

Irański program nuklearny

Dla Stanów Zjednoczonych jednym z najpoważniejszych problemów międzynarodowych od lat pozostaje irański program nuklearny. Waszyngton nie ukrywał zresztą, iż instalacja tarczy antyrakietowej w Europie Środkowo-Wschodniej wiążę się z potencjalnym zagrożeniem pojedynczymi rakietami ze strony Teheranu. W związku z polityką „resetu”, Amerykanie pokładali nadzieje na pomoc Rosji w rozwiązaniu kwestii programu atomowego. Odpowiedź Moskwy nie była jednak jednoznaczna. Początkowo zaostrzyła ona swoje wypowiedzi wobec polityki Ahmuda  Ahmadineżada, wycofując się również z niektórych kontraktów z Teheranem (m.in. związanych z programem nuklearnym oraz wojskowych). Rosja poparła również międzynarodowe sankcje nakładane na Iran.[7]

ednak już w połowie 2011 roku strona rosyjska wznowiła kontrakty energetyczne z Teheranem (dostawy ropy i gazu, budowa elektrowni atomowej). Pomimo wsparcia dla Stanów Zjednoczonych Kreml poprzez poparcie ekonomiczne i polityczne osłabiał międzynarodową presję na irańskie rządy.[8] W styczniu 2012 roku Moskwa otwarcie już sprzeciwiła się nałożeniu sankcji na Iran – nawet w przypadku kontynuowania przezeń programu nuklearnego.[9] W lutym zaś Teheran poinformował o wznowieniu współpracy techniczno-wojskowej z Rosją[10] - wspólny kontrakt na dostawy rakiet S-300 został wstrzymany po ogłoszeniu „resetu”.[11] Wcześniej, w 2007 roku rosyjski Atomstrojeksport wybudował w Iranie dwa bloki elektrowni atomowej - strona rosyjska liczyła na kolejne kontrakty w tej dziedzinie.[12] Teheran i Moskwa współpracują też na płaszczyźnie energetyki konwencjonalnej (m.in. dostawy benzyny rosyjskiego ŁUKoilu)[13]

 

Powstanie w Syrii

Poważny kryzys w stosunkach na linii Moskwa-Waszyngton wywołało również powstanie w Syrii i jego brutalna pacyfikacja przez reżim Baszara al-Assada. Rosja dwukrotnie (wraz z Chinami) blokowała w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucję potępiającą władze w Damaszku.[14] Podczas podobnego głosowania w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ Moskwa również była przeciw rezolucji.[15] Ponadto w styczniu bieżącego roku rosyjskie okręty wojenne złożyły w Syrii wizytę. Moskwa również demonstracyjnie oświadczyła, iż sprzedaje i nadal będzie sprzedawać al-Assadowi broń.[16] W lutym Syrię odwiedził szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow oraz – co znamienne – szef Służby Wywiadu Zagranicznego, Michaił Fradkow.[17]Poparcia Damaszkowi udzielił również Teheran.[18]

Na postawę Rosji wpływ mają czynniki zarówno geopolityczne jak i ekonomiczne. Oprócz dostaw uzbrojenia (bieżący kontrakt ma wynosić ok. 6 mld dol.)[19] Syria pozostaje ważnym sojusznikiem Rosji w rejonie Morza Śródziemnego. W syryjskim Tartus znajduje się rosyjska baza morska. Moskwa liczyła również na współpracę przy budowie elektrowni atomowej.[20]

 

Waszyngton i Moskwa: nie tylko geopolityka

Oprócz opisanej „geopolitycznej” rozgrywki pomiędzy Moskwą a Waszyngtonem, ważną kwestią we wzajemnych relacjach jest łamanie praw człowieka w Rosji. W ostatnim czasie można odnotować serię ostrych polemik dyplomatycznych z nimi związanych. Rosja wielokrotnie krytykowana była przez stronę amerykańską (zarówno administrację prezydencką jak i Senat) z powodu łamania praw człowieka i nieprzestrzegania swobód demokratycznych. Oburzenie międzynarodowej opinii publicznej wywołała śmierć Siergieja Magnickiego w rosyjskim areszcie. W sprawie głos zabrał m.in. Departament Stanu USA,[21]zaś latem 2011 roku Stany Zjednoczone opublikowały „czarne listy” osób związanych ze sprawą jego śmierci (na urzędników tych nałożono sankcje wizowe). Rosja odpowiedziała własną „czarną listą” i opublikowała raport nt. łamania praw człowieka przez Stany Zjednoczone.[22]

Źródłem wzajemnych napięć jest również przebieg wyborów w Rosji, zarówno parlamentarnych z 2011 roku jak i nadchodzących wyborów prezydenckich. Moskwa tradycyjnie uważa  kwestionowanie uczciwości wyborów za ingerowanie w „wewnętrzne sprawy”, a zatem jako próbę ograniczenia suwerenności przez zachodnie stolice. Gdy po wyborach parlamentarnych z grudnia 2011, Sekretarz Stanu USA, Hilary Clinton, skrytykowała ich przebieg[23] w odpowiedzi Władimir Putin oskarżył Zachód o próbę wpływania na wybory.[24]Waszyngton zareagował również na wieść o problemach z rejestracją kandydatów w tegorocznych wyborach prezydenckich.[25]

Do kolejnych napięć dyplomatycznych może zatem dojść zarówno w związku z wyborami prezydenckimi w Rosji, jak i sytuacją w Osetii Południowej, gdzie niedawno pobita została niezależna od Kremla kandydatka, Ałła Dżyojewa).[26] Znamiennym jest również fakt, iż nowo mianowany amerykański ambasador w Moskwie już na początku swej misji spotkał się z rosyjskimi opozycjonistami.[27]

 

Wojna izraelsko-irańska?

Obecna sytuacja międzynarodowa stawia w kłopotliwej pozycji Baracka Obamę. Musi on bowiem przyznać się do fiaska polityki „resetu”. Podobnego problemu nie mają jego republikańscy oponenci, od początku optujący za ostrym kursem przeciw Iranowi. Niewykluczone, że Barack Obama będzie musiał podjąć decyzję o ataku na Iran, co w chwili obecnej nie wydaje się nieprawdopodobne.

W artykule napisanym dla The Washington Post David Ignatius powołuje się na Sekretarza Obrony USA, Leona Panette. Według tego polityka, istnieje duże prawdopodobieństwo uderzenia przez Izrael na irańskie instalacje między kwietniem a czerwcem. Po tym okresie Iran ma posiadać już wystarczającą ilość uranu zmagazynowaną w podziemnych bunkrach, których nie będą w stanie spenetrować izraelskie naloty.[28]

Izraelscy przywódcy oświadczyli wcześniej, iż poinformują Waszyngton na 12 godzin przed atakiem na Iran.[29] Podobne wypowiedzi można interpretować jako sygnał dla Iranu, świadczący o determinacji Izraela do zatrzymanie irańskiego programu atomowego.[30] Może to również być formą presji na same Stany Zjednoczone, ponieważ w przypadku izraelskiego uderzenia Stany Zjednoczone musiały by wesprzeć swojego sojusznika.

 

Wnioski

1)      Rosja nadal będzie udzielać wsparcia syryjskiemu reżimowi. Niewykluczone jest jednak, że będzie musiała pogodzić się z upadkiem rządów Baszara al-Assada (sukcesy powstańców, wsparcie Zachodu, potępienie Al-Asada przez Ligę Państw Arabskich). Prawdopodobnie będzie chciała wówczas utrzymać swoją bazę wojskową w Tartus. Działaniem na wypadek niekorzystnego rozwoju wydarzeń było prawdopodobnie nawiązanie przez Moskwę kontaktów z syryjskimi powstańcami.[31]

2)      Reakcje Moskwy na nieprzyjazne – w jej percepcji – działania USA są ostre i zdecydowane, nawet gdy ograniczają się jedynie do płaszczyzny dyplomatycznej. Było tak np. w przypadku uznania niepodległości Kosowa (uznanie Osetii Południowej i Abchazji, agresja na Gruzję),[32] tarczy antyrakietowej (groźby rozmieszczenia rakiet w Obwodzie Kaliningradzkim, ostra retoryka) czy przykłady reakcji na oskarżenia o łamanie praw człowieka.

3)      Wobec determinacji Izraela do zatrzymania programu nuklearnego, atak na Iran jest prawdopodobny. Ewentualnej akcji militarnej sprzeciwia się Rosja oraz Chiny. W przypadku agresji na Iran należy liczyć się z reakcją Moskwy. Prawdopodobne jest np. wzmocnienie sił wojskowych w Osetii, Armenii bądź Kaliningradzie. Prawdopodobne jest również wycofanie się z traktatu START - Moskwa używała już tej formy nacisku w przypadku tarczy antyrakietowej. Na płaszczyźnie dyplomatycznej może dojść do zbliżenia z Chinami (jeśli nie strategicznego, to taktycznego). Należy jednak pamiętać, że okres kampanii wyborczej w Rosji sprzyja bardziej zdecydowanym wypowiedziom czołowych polityków.

4)      W bieżącym roku relacje Rosji ze Stanami Zjednoczonymi prawdopodobnie będą się zaostrzać, zaś kryzys we wzajemnych stosunkach zdaje się nieunikniony. W przypadku pomyślnego rozwiązania obecnych problemów bliskowschodnich (Irak, Afganistan, Iran) uwaga USA skoncentruje się na tworzeniu przeciwwagi dla chińskich sił morskich w Azji. Wówczas może dojść do kolejnej próby złagodzenia napięć z Rosją (potrzeba politycznego przeciwdziałania utworzeniu bloku rosyjsko-chińskiego). W takim scenariuszu Moskwa będzie mogła balansować pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem, wywierając naciski na każdą ze stron.

5)      Potencjalną korzyścią z kryzysu irańskiego będzie dla Moskwy wzrost cen ropy (Rosja jest jednym z największych eksporterów tego surowca).

 

Bartosz Bieliszczuk, młodszy analityk Klubu Jagiellońskiego


[1]     Marcin Kaczmarski - Kruchy „reset”. Bilans i perspektywa przemian w relacjach rosyjsko-amerykańskich, Ośrodek Studiów Wschodnich http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/punkt-widzenia/2011-04-11/kruchy-reset-bilans-i-perspektywy-przemian-w-relacjach-rosyjsko

[2]     Strategic Arms Reduction Treaty – układ o redukcji strategicznych zbrojeń, Pierwotnie podpisany przez USA i ZSRS (START I), traktat New START został podpisany przez USA i Rosję w 2010 roku.

[3]     Marcin Kaczmarski – Kruchy

[4]     http://www.osw.waw.pl/pl/wiadomosci/2012-02-10

[5]     http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/371838,Miedwiediew-grozi-zimna-wojna-przed-spotkaniem-z-Obama-Walka-o-tarcze-

[6]     http://www.rp.pl/artykul/84379,757991.html

[7]     Marcin Kaczmarski – Kruchy

[8]     ibidem

[9]     http://wiadomosci.wp.pl/title,Nigdy-nie-zgodza-sie-na-sankcje-wobec-Iranu,wid,14158418,wiadomosc.html?ticaid=1de87

[10]    http://www.osw.waw.pl/pl/wiadomosci/2012-02-09/

[11]    ibidem

[12]    Marek Menkiszak - Aktywność zagraniczna Rosji w sferze energii nuklearnej, Ośrodek Studiów Wschodnich http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/raport-osw/2011-09-30/aktywnosc-zagraniczna-rosji-w-sferze-energii-nuklearnej

[13]    Marcin Kaczmarski – Kruchy

[14]  http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105404,11097105,Dlaczego_Chiny_popieraja_syryjski_rezim_.html

[15] http://www.osw.waw.pl/pl/wiadomosci/2012-02-17

[16] http://www.kresy.pl/?zobacz/rosja-potwierdza-sprzedaz-broni-do-syrii

[17]http://www.osw.waw.pl/pl/wiadomosci/2012-02-09

[18]http://wiadomosci.onet.pl/swiat/iranskie-okrety-wojenne-opuscily-morze-srodziemne,1,5033642,wiadomosc.html

[19]http://www.wprost.pl/ar/290972/Syria-kupuje-odRosji-bron-za6-miliardow-dolarow-wiec-Moskwa-broni-Asada/

[20]    Aktywność zagraniczna Rosji w sferze energii nuklearnej – Marek Menkiszak, Ośrodek Studiów Wschodnich http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/raport-osw/2011-09-30/aktywnosc-zagraniczna-rosji-w-sferze-energii-nuklearnej

[21]http://www.portal.arcana.pl/Departament-stanu-usa-wzywa-do-ustalenia-wszystkich-winnych-smierci-magnickiego,1820.html

[22]http://swiat.newsweek.pl/rosja-ostro-krytykuje-usa-za----lamanie-praw-czlowieka,86366,1,1.html

[23]http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-usa-clinton-krytykuje-przebieg-wyborow-w-rosji,nId,420215

[24]http://forsal.pl/artykuly/573886,putin_usa_uzylo_setek_milionow_dolarow_aby_sfalszowac_wybory_w_rosji.html

[25]http://www.rp.pl/artykul/31,799164.html

[26]http://www.osw.waw.pl/pl/wiadomosci/2012-02-10

[27]http://wyborcza.pl/1,91446,10983562,Rosja_Nowy_ambasador_USA_rozpoczal_swoja_misje_od.html

[28] http://www.washingtonpost.com/opinions/is-israel-preparing-to-attack-iran/2012/02/02/gIQANjfTkQ_story.html

[29] http://www.israelnationalnews.com/News/News.aspx/151965#.TxvvOG_y92C

[30]    Wcześniej Iran został zaatakowany przez komputerowego wirusa Stuxnet, który uszkodził wirówki wzbogacające uran. W tajemniczych okolicznościach giną również irańscy naukowcy – specjaliści od energii atomowej. Trudno w tym przypadku nie snuć przypuszczeń o ewentualnym udziale Izraela/Mossadu.

[31] Marcin Kaczmarski Rosja wobec sytuacji w Syrii, Tydzień na Wschodzie, Ośrodek Studiów Wschodnichhttp://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/tydzien-na-wschodzie/2012-01-25/rosja-wobec-sytuacji-w-syrii

[32]    W przypadku agresji na Gruzję rolę odegrało więcej czynników, jednak „rozmrażanie” konfliktów w Abchazji i Osetii Południowej rozpoczęło się bezpośrednio po uznaniu niepodległości Kosowa

 

Pressje
O mnie Pressje

Wydawca Pressji Strona Pressji www.pressje.org.pl Poglądy wypowiadane przez autorów nie stanowią oficjalnego stanowiska Pressji, stanowisko Pressji nie jest oficjalnym stanowiskiem Klubu Jagiellońskiego, a stanowisko Klubu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stanowisko Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka