źródło:
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-03-28/cztery-lata-zycia-w-panstwie-krola-ubu-cimoszewicz-o-polsce-rzadzonej-przez-pis/?ref=aside_najnowsze
"Blisko cztery lata bezprawia, pogardy dla milionów ludzi, ich praw i wolności, dla demokracji i zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Cztery lata rządów łapczywych nepotów, niekompetentnych karierowiczów i kolesiów, lekkomyślnego braku odpowiedzialności za państwo, jego bezpieczeństwo i jego przyszłość. Lata kompromitowania Polski w świecie, amatorszczyzny politycznej i dyplomatycznej, działań sprzecznych z racją stanu. Cztery lata życia w państwie króla Ubu, w zaduchu kłamliwej i agresywnej pogardy dla niezależnej kultury" - mówił Włodzimierz Cimoszewicz.
#
Tak się poukładało w naszym Kraju - że ja - członek i założyciel w swoim zakładzie pracy KZ NSZZ Solidarność już pod koniec września 1980 roku, w pełni popieram wypowiedź jednego z czołowych przedstawicieli dawnej PZPR. Zaznaczam, że sam nigdy nie należałem do PZPR (jak i żadnej innej partii politycznej).
Tak zresztą, jak i nigdy do NSZZ "S" nie należał Jarosław Kaczyński.
Tym ostatnim gardziłem i nadal gardzę od samych jego początków pojawienia się na scenie politycznej Polski, widząc w nim jedynie zachłannego na władzę, zapatrzonego we wzorce radzieckie człowieka wyzutego z wszelkiej przyzwoitości. Muszę jednak przyznać, że zdolnego populisty i oratora, potrafiącego uwieść sporą część społeczeństwa polskiego - w przeważającej części tego, mniej wykształconego - określonego w swoim czasie "ciemnym ludem" przez jednego ze spin doktorów PiS.
Mimo swoich już 74 lat mam nadzieję, że dożyję jeszcze tych dni, kiedy to Jarosław Kaczyński z wieloma swoimi "ministrantami" stanie przed wolnym od politycznych nacisków polskim sądem, aby odpowiedzieć za te lata hańby, jakie sprawił narodowi polskiemu.
