wieśniak wieśniak
486
BLOG

A. Gudzowaty o relacjach między UE i Polską.

wieśniak wieśniak Polityka Obserwuj notkę 3

"Wchodziliśmy do Unii Europejskiej w przekonaniu, że staniemy się silnym państwem, ekonomicznie silnym. Co prawda autorzy tego „sukcesu” zwracali uwagę głównie na pieniądze, które z Unii Europejskiej otrzymamy. To taki taniutki blef. Pieniądze trzeba zarabiać, a nie dostawać.

Jedyne uzasadnienie, o czym czasami przypominam, że jest to rodzaj należnej nam kontrybucji płaconej przez państwa, dla których przez kilkadziesiąt lat byliśmy sanitarną kurtyną przed komunizmem. Niewątpliwym profitem jest wspólne prawo i ułatwiona integracja kulturowa.

          Będąc członkiem UE musimy umieć dostosować politykę do nowej sytuacji w żadnym przypadku nie zapominając o naszej państwowości.

          Osobiście nie wierzę w talenty urzędników UE. Urzędnik jest wszędzie tylko urzędnikiem. Swoją sprawność dostosowuje do poziomu szefa, a horyzont jego zazwyczaj mieści się rozmiarach pokoju, w którym urzęduje. Ci ludzie nie są w stanie wymyślić nic nowego. Będą zatem powielać to co było, z czym przyszli, co już widzieli. Siłą rzeczy są destrukcyjni. Jeżeli pomyślę, że im zawierzyliśmy przyszłość Polski, to zaczynam się bać. Rozwój UE będzie szedł w kierunku znanych dotychczas rozwiązań. Pączkowania. Inaczej rzecz ujmując przemiany w Europie są wynikiem globalizacji. Państwa UE łączą się ze sobą.

          Mam nadzieję, że ludzie zrozumieli, że globalizacja jest groźna. Tę koncentrację, bo na tym ona polega, trzeba w odpowiednim miejscu umieć zatrzymać. Problem w tym, że trudno jest rozpoznać jakie to miejsce. Często zatem dochodzi do katastrofy.

Jestem przekonany, że globalizacja, której skutkiem jest koncentracja, a potem eksplozja, to prawo natury.Cały nasz rozwój odbywa się przez łączenie wszystkiego. Organizacji finansowych i produkcyjnych, państw choćby w Europie, przedtem  w Ameryce. Te wszystkie imperia polityczne i gospodarcze padają. Z definicji.Zwróćcie uwagę, wszystkie imperia państwowe upadły bądź chylą się ku upadkowi w historii i obecnie. To jest nieuniknione. I jest to prawo globalizacji obiektywnie funkcjonujące w świecie.

          My sami, Polska też, jesteśmy poddani globalizacji. W naszym przypadku jest to zjawisko groźne. Globalne firmy światowe wtargnęły do Polski, przejmują, co się da. Wykupują. Pomijam sprawę cen sprzedaży w tych transakcjach. Tajemnicą poliszynela jest, że nie były one wysokie i nasi kupcy „globaliści” zrobili dobry interes. To prawidłowo, chcieli zarobić. A biedny albo głupi straci. To oczywiste. Co nam zostało z tych pieniędzy?

Ano nic! Zostały wchłonięte przez budżet czyli przejedzone. Proces permanentnego złego zarządzania gospodarką państwową trwa nadal. Wszystkie pieniądze z prywatyzacji zostały wydane, a nowe długi rosną -żyjemy na kredyt u przyszłych pokoleń. Przynależność do UE ułatwiła ingerencję globalnych przedsiębiorstw. To już mamy za sobą. A inne dziedziny.

Także zapowiada się źle. Choćby sprawy zagraniczne. Unia tworzy Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Kolejny owoc rozwoju przez pączkowanie i globalizację.  Uważam, że rozwój w tym kierunku będzie prawdziwie groźny. To oznacza, że przywództwo faktycznie przejmą mocarstwa unijne.

          A gdzie my się podziejemy z naszą skłonnością do konfliktów? Zastanawiam się czy nie jest warto podjąć starań o modyfikację Unii w kierunku określenia granic jej rozwoju. Dzisiejszy model jest szkodliwy dla słabych i małych.

          Nie zapominajmy także, że Komisja Europejska to kilkadziesiąt tysięcy pracowników wysoko płatnych, przekonanych o swoim „wysokim prestiżu”, w sumie groźnych.Taki rozwój także należy przyhamować. Nie jestem minimalistą, ale wydaje się, że Unia Europejska powinna być jak dzisiaj, bez granic, ze wspólnym prawem, protekcjonizmem w gospodarce, może i ze wspólną walutą. I wystarczy! Jak to się „ułoży”, to pomyślimy o dalszej modyfikacji.

Jest wiele przykładów w Polsce świadczących o desancie ekonomicznym i społecznym na nas, osłabiającym nasze państwo. Zarządzający państwem powinni wiedzieć, że ich główną powinnością jest usuwanie przeszkód w rozwoju kraju, a nie napawanie się sukcesami i wyolbrzymianie ich znaczenia."     

Aleksander Gudzowaty

http://gudzowaty.blog.onet.pl/

wieśniak
O mnie wieśniak

Działacz pierwszej solidarności, cały czas zaangażowany w lokalnym życiu publicznym, ale bezpartyjny. Jestem zwolennikiem kary śmierci oraz aborcji (sam mam czworo dzieci). Uważam, że wolny rynek jest ważniejszy niż demokracja. Przeraża mnie poprawność polityczna. Moim Mistrzem był Stefan Kisielewski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka