Przedwieczorny Przedwieczorny
22
BLOG

Brawo Irlandio, trzymam kciuki.

Przedwieczorny Przedwieczorny Polityka Obserwuj notkę 3

Nie wiem jaki będzie wynik referendum w Irlandii, ale na podstawie kampanii i sondaży można wiele powiedzieć o Unii i jej Traktacie.

Pierwsze wrażenie to zachwycone nim elity zwłaszcza żyjące z Brukseli. Ale oczywiście nie tylko.

Jak pamiętamy nad Konstytucją pracowały najwyższe elity Europy no sama śmietanka śmietanek jak mawiają Francuzi. No i napisali co już na pierwszy rzut oka budziło respekt, zaufanie i uzasadniało pieniądze na jej napisanie wydane. I tak miało być. Wielkie piękne tomiszcze budzące tyle zaufania lub niechęci żeby go nie czytać. Ponieważ przy lekturze zaczynało tracić pozorną wartość.

Pamiętam przetaczającą się przez Polskę falę głosów sceptycznych i podążającą za nią falę głosów krytycznych wobec krytyków. Argumenty popierających Konstytucję były dość kiepskiej jakości i w związku z ty mało przekonujące więc sięgnięto po broń cięższego kalibru. Propaganda postarała się żeby każdy kto tylko wychyli się z wątpliwościami na temat Konstytucji czy nawet zasadności jej tworzenia , został natychmiast wyśmiany, sprowadzony do parteru argumentami o prymitywnej  i zaściankowej perspektywie i w ogóle okazywał się Kato-ciemnogrodzianinem. Głównym guru od światłego pouczania ciemnogrodzian był oczywiście B. Geremek obrońca demokracji wsławiony powiedzeniem że „społeczeństwo nie dorosło do demokracji”. No i jeszcze jeden bardzo rzeczowy argument to było twierdzenie że odrzucając Konstytucję stajemy się hamulcowym Europy i skazujemy ją na podział na „dwie prędkości”.  Czyli używając naszego polskiego określenia na Europę A i B. My oczywiście mielibyśmy być w tej gorszej części. I w ogóle to odrzucając Konstytucję staniemy się pośmiewiskiem Europy. Ten argument pojawia się często kiedy nie ma argumentów popierających to co elity chcą nam włożyć do głów.

Na szczęście Konstytucję do kosza wywalili nie Polacy (dzięki czemu nie stali się pośmiewiskiem Eurolandu) a Francuzi. Jakoś świat się nie zawalił z tego powodu, pośmiewiskiem też się nie stali, bo kto by się ośmielił śmiać z Francuzów? Na pewno nie Pan Geremek. Natychmiast ukuto tezę że wynik referendum wcale nie oznaczał że Francuzi mają wątpliwości co do samej konstytucji tylko zrobili to na złość rządowi. Jacyż małostkowi ludzie. Wykopali tak znakomite dzieło tylko dlatego że nie lubili prezydenta. Przy Holendrach już chyba takich analiz nie robiono bo decyzja Francuzów była wystarczająca, ale z pewnością też powód był inny niż sama Konstytucja.

No to się zrobiło przykro elitom że tak został zmarnowany ich trud żeby polepszyć nam byt czyli wejść na rękę. Ale nie martwili się długo. Wymyślili że skoro Konstytucja jest świetna tylko narody do niej nie dorosły to trzeba narody pozbawić możliwości decydowania o ich własnym losie.  Taka to już jest ta europejska demokracja, i to powinno dać nam wszystkim do myślenia. Traktat jest formą która nie wymaga odwołania się do ludu wystarczy że parlamenty go przyjmą.

I tu na arenę wchodzi Irlandia. W Irlandii niestety musiało odbyć się referendum.

Irlandia o której wszyscy trąbili jakie to niesłychane korzyści uzyskała po wstąpieniu do Eurolandu. To wszystko prawda. Sami Irlandczycy mówią to otwarcie. Skąd więc taka histeria w elitach skąd tylu sceptycznie nastawionych? Sceptycznie, ale nie do Unii a do Traktatu czyli, nie czarujmy się, Konstytucji po liftingu i zmianie nazwiska.

Ba nawet pojawiły się w elitach pomysły żeby w razie odrzucenia Traktatu w Irlandii proces ratyfikacji kontynuować do końca a następnie zmusić Irlandię do przyjęcia albo zagrozić że muszą odejść. Kolejny przejaw demokracji. To też powinno zapalić w naszych głowach czerwone światełko.

Czy słyszał ktoś głosy że Irlandia hamulcowym Europy? Albo że stanie się pośmiewiskiem Europy? Były jakieś sygnały że może doprowadzić do podziału Unii?

Z niecierpliwością oczekuję na wynik referendum w Irlandii. I od razu przyznam się że trzymam kciuki za eurosceptyków. Może elity zamiast kombinować jak nas wy…..kolegować zaczną z nami rozmawiać i słuchać. Może zejdą z wydumanych cokołów i zauważą że świat nie składa się wyłącznie z tych którzy im przyklaskują i ciemnogrodzkiego niewdzięcznego motłochu za który ONI muszą myśleć.

P.S. Jak donoszą media, wszystko wskazuje na to że Irlandia odrzuci Traktat. Cieszy mnie to już chocby z tego względu że jestem ciekaw co zrobią elity żeby z tej sytuacji wybrnąć. Bo że coś wymyślą to pewne.

Najpierw byli tak pewni wspaniałości swojego pomysłu że nie przewidywali żadnych problemów z przyjęciem więc pozwolili żebyśmy w referendach przyklepali ich dzieło. Nawet pozwolili żeby to się odbyło ze 100% popaciem (100% pozytywnych referendów a nie 100% poparcie w każdym referendum). Nic z tego niestety nie wyszło wiec przeszli do formuły Traktatu tu referenda są niepotrzebne a wiadomo elity elitom podpiszą co treba. No i ością w gardle stanęła im Irlandia. Nieduża, niepozorna wyspa.

Traz zdesperowani pewnie powiedzą że nie musi być jednomyślności skoro tylko jedno państwo nie poparło Traktatu.

Tak długo będą zmieniać regóły gry aż wyjdzie na ich.

Teraz już wiecie dlaczego wczoraj był karny?

Bo miał być remis.

Złote myśli takich różnych: „czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale to zabrzmi dziwnie, w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą, nie za to biorę pieniądze, i nie to powinienem tu robić” Donald Tusk, Przekrój nr 5/2005                                                                                                                                   “Główną motywacją mojej aktywności politycznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno…” Donald Tusk Gazeta Wyborcza”, 15–16 października 2005                                                                            "Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie zdania. Nie występują pod własnym szyldem, bo to ich zwalnia z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest oczywiście gra na bardzo krótką metę. Udają, że nie są partią, a nią są. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie. (...) O PiS nie chcę mówić. Tam są moi przyjaciele. (...) Samego PiS nie chcę oceniać, jest tam dużo wspaniałych ludzi." Stefan Niesiołowski - w wywiadzie "Naśladujmy Litwę", Życie 01.08.2001                                                                                   "Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. (...) W istocie jest takim świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO." Stefan Niesiołowski - "Świecące pudełko", Gazeta Wyborcza 19.09.2001                                                                                                                                                                                                                         " PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?" - RR-K                                                                       .......................................................................................................................................................................................................................................................................        "Liberalizm to mamienie naiwnych - liberalizm dla wszystkich kończy się tam, gdzie zaczyna się interes ich narodu". Albert Einstein

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka