Stanisław Michalkiewicz twierdzi, że Prawo i Sprawiedliwość to stronnictwo amerykańsko- żydowskie. I to pewnie dlatego parta rządząca robi podchody pod TVN,- telewizję, która ma amerykańskiego właściciela. Autorytety moralne już lamentują, że PiS chce wyprowadzić Polskę z NATO i UE- państw szeroko rozumianego zachodu i chce uczynić Polskę zakładnikiem Putina. Ci eksperci nie mają wątpliwości, że ta ustawa jest skierowana przeciwko USA. I tylko Michalkiewicz spenetrował prawdę i objawił, że Jarosław Kaczyński jest agentem amerykańsko-żydowskim. Skąd ta niechęć do Kaczyńskiego? Ano dlatego, że prezes PiS nie kocha Putina tak jak choćby Victor Orban. I kiedy w Polsce wybuchła afera hackowa Michalkiewicz wyśmiał Kaczyńskiego, który stwierdził, że za atakiem stoi Rosja. Skąd Michalkiewicz ma takie informacje, że to nie rosyjscy hackerzy? Przecież to samo spotkało Ukrainę a nawet USA i przecież prezes PiS jako wiceminister ds. bezpieczeństwa wie znacznie więcej na ten temat niż przy całym szacunku zwykły publicysta jakim jest Michalkiewicz. Przypomina mi to reakcję tego publicysty na incydent, który miał miejsce w Gruzji, kiedy w niedalekiej odległości od prezydenta Kaczyńskiego padły strzały. Sytuacja wydawała się poważna, ale nie dla Michalkiewicza, który napisał, że strzały mogły paść na wiwat.
Ostatnio Michalkiewicz zabłysnął intelektem twierdząc, że ataki ze strony USA i I Izraela spowodowane wprowadzaniem ustawy blokującej roszczenia żydowskie były ustawione przez Kaczyńskiego. Jak sam powiedział Michalkiewicz: "przejrzał Kaczyńskiego i tą ohydną zdradę". Wynika z tego, że ci wszyscy ludzie , którzy atakowali Polskę byli wtajemniczeni w ten spisek i działali na zlecenie prezesa PiS. Według Michalkiewicza świadczyć o tym miało to, że ten klangor nagle ucichł. I nawet kompan Michalkiewicza, Tomasz Sommer zwrócił uwagę na to, że w izraelskich gazetach atak na Polskę dalej trwa a w Senacie gościł przedstawiciel państwa leżącego w Palestynie. Opozycja oczywiście będzie próbowała zablokować tą ustawę w Senacie i to dla Michalkiewicza jest niezbity dowód na to, że to była ustawka Kaczyńskiego, który oczywiście przewidział taką reakcję opozycji- a kto wie może się nawet w tej sprawie z nią umówił.
A co do tezy lansowanej przez Michalkiewicza, że PiS i PO to jedno zło wystarczy przytoczyć fakty, które obiegły w ostatnim czasie nasze media. Na przykład , że polskie państwo zakupi najnowocześniejsze czołgi od USA- to kolejny zakup od Amerykanów po sprowadzeniu samolotów F-35. Warto również przypomnieć, że stworzono Wojska Obrony Terytorialnej i znacznie więcej przeznacza się środków na polską armię. A jak było za PO? Armia polska była rozbrajana, to w tych czasach miały miejsce dwie katastrofy lotnicze, w których zginęło całe dowództwo polskiej armii. Pojawiła się również informacja, że Polacy wracają z Holandii, gdzie pracowali ze względu na dobrą sytuację gospodarczą w naszym kraju. Również prasa niemiecka pisała o cudzie gospodarczym w Polsce. I to jest przykład w którym Michalkiewicz czyni zło z dobra, bo porównuje obecną sytuację do komunizmu twierdząc, że za Gierka Polska była nawet 10 gospodarką świata a potem się wszystko zawaliło. W ten sposób można wszystko podważać i kwestionować. Jeżeli nasza gospodarka będzie rosła zawsze Michalkiewicz będzie mógł powiedzieć, że za Gierka było jeszcze lepiej itd. Donald Tusk uwiódł Polaków wizją stworzenia "drugiej Irlandii"- państwa, które stworzy Polakom odpowiednie warunki do powrotu do kraju. I co? Polacy wrócili? Warto o tym pamiętać.
Ponadto Michalkiewicz twierdzi, że PiS i PO są częścią układu zawartego w Magdalence zgodnie z którym obie partie rządzą na zmianę według zasady "my nie ruszamy waszych, a wy naszych". Skoro tak to dlaczego zatrzymano Sławomira Nowaka? Nie udało się aresztować Sawickiej jak i Piniora, ponieważ niezawisłe sądy III RP ich uniewinniły.
Nie zmienia to faktu, że Michalkiewicz w niektórych sprawach ma rację. Tak na przykład przez długi czas myślałem, że zamachu w Smoleńsku dokonała putinowska Rosja. Teraz raczej się przychylam do tezy, że zrobiły to WSI tak jak twierdził Michalkiewicz; a miały przecież za co.- raz , że PiS je zlikwidowało a dwa, że próbowało przejąć ich agentów i zmusić do pracy na rzecz Kaczyńskich. Poza tym faworyt WSI niejaki Bronisław Komorowski wygadał się przecież, że "kiedyś prezydent gdzieś poleci i się sprawa rozwiąże". Dość powiedzieć, że jeszcze gdy nie stwierdzono zgonu prezydenta Kaczyńskiego, ludzie Komorowskiego gorączkowo poszukiwali aneksu do rozwiązania WSI. Ponadto po katastrofie zginęło w niewyjaśnionych okolicznościach wielu ludzi, którzy tą sprawą się zajmowali. Nie chce mi się wierzyć, żeby w Polsce była aż tak bardzo rozbudowana agentura rosyjska, raczej wskazuje to na to, że zrobiły to polskie służby. Ponadto rząd PiS i prezydent Kaczyński skutecznie wyeliminowali z wojska ludzi z dawnych służb i takim dziwnym zbiegiem okoliczności za rządów Tuska miały miejsce dwie katastrofy lotnicze: CASY oraz Tupolewa w których zginęło całe dowództwo armii polskiej. Ale to zapewne przypadek....
